tag:blogger.com,1999:blog-39984460817031378092024-03-08T12:33:36.397+01:00Blog kosmetyczny Aasieek. Recenzje, manicure i make up.Blog poświęcony manicure, makijażom i recenzjom kosmetyków. Jest on rozwinięciem mojego kanału na YouTube aasieek.Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.comBlogger85125tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-61299519224095957872017-07-10T14:15:00.001+02:002017-07-10T14:15:15.911+02:00Czy manicure hybrydowy jest szkodliwy?Manicure hybrydowy istnieje na rynku od ponad 10 lat, natomiast największą popularność zdobył całkiem niedawno, kiedy zauważono, że jest on zdecydowanie łatwiejszy do noszenia od tradycyjnego manicure.<br />Jeszcze niedawno wykonanie manicure hybrydowego wymagało od nas większej ilości czasu, ale w ostatnim czasie ten proces zdecydowanie przyspieszono. To pewnie stąd wzięła się tendencja do wybierania manicure hybrydowego ponad manicure tradycyjnym.<br /><br />
<h3>
Jakie są zalety manicure hybrydowego?</h3>
Manicure hybrydowy to przede wszystkim trwałość. Dobrze wykonany może wytrzymać nawet do 3 tygodni. Tutaj trzeba dodać, że fakt, iż u mnie hybryda trzyma się ponad 2 tygodnie, nie oznacza, że tak musi być i w Waszym przypadku. Wszystko zależy od rodzaju płytki paznokcia jaką mamy. To samo dotyczy i zwykłych lakierów do paznokci.<br />Lakiery hybrydowe są trwałe, odporne na zniszczenia, nadają naszym paznokciom blask, a także cały proces malowania paznokci jest zdecydowanie krótszy. Nie musimy czekać aż lakier zaschnie i możemy od razu cieszyć się ładnym manicure.<br />
<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-8v9myBMoYME2mCxrc1HFxrN0jp22aUE2ltyWXT9NiRugVum9RS7hAcms6O0ubuTLVj2FsmOfzHLozv22ojRS00Tm6Uin2d9VRehRGzxWIrSdov9Ckfw67oTj792E8DzmUFucxftQjQ-D/s1600/pexels-photo-332046.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-8v9myBMoYME2mCxrc1HFxrN0jp22aUE2ltyWXT9NiRugVum9RS7hAcms6O0ubuTLVj2FsmOfzHLozv22ojRS00Tm6Uin2d9VRehRGzxWIrSdov9Ckfw67oTj792E8DzmUFucxftQjQ-D/s640/pexels-photo-332046.jpeg" width="640" /></a><br />
<br />
<h3>
Czym jest lakier hybrydowy?</h3>
Jak sama nazwa wskazuje, lakier hybrydowy to hybryda, czyli połączenie czegoś i w tym wypadku jest to mieszanka lakieru tradycyjnego i miękkiego żelu. To właśnie żel powoduje powstanie tej różnicy między lakierem zwykłym a lakierem hybrydowym.<br />Ja mam raczej słabe paznokcie, które lubią się łamać i lakier hybrydowy stanowi dla mnie dodatkową warstwę ochronną.<br /><br />
<h3>
Manicure hybrydowy jest szkodliwy?</h3>
Twierdzenie, że manicure hybrydowy jest szkodliwy dla naszego organizmu jest lekko przesadzone. Tak naprawdę są trzy czynniki, które mogą zostać uznane za szkodliwe.<br />Przede wszystkim jest to aceton, który potrzebny jest to usunięcia lakieru hybrydowego. Można to zrobić za pomocą pilnika lub frezarki, ale jeżeli nie mamy wprawy, to możemy sobie zrobić krzywdę. Aceton jest na pewno najszybszy w użyciu.<br />Dodatkowo mamy tu do czynienia z alkoholem, którego używamy do odtłuszczenia płytki paznokcia. Powoduje on wysuszenie się skóry wokół paznokcia, co może prowadzić to pękania skóry i może być bardzo bolesne. Ja radzę sobie z tym z pomocą wazeliny, którą nakładam przed całym procesem. Stanowi ona barierę ochronną i zmniejsza ryzyko nieprzyjemnych doświadczeń.<br />Ostatni czynnik, który jest tak naprawdę najbardziej niebezpieczny to lampy, których używamy do wysuszenia lakieru hybrydowego. <br /><br />
<h3>
Lampy w manicure hybrydowym</h3>
Obecnie na rynku mamy dwa rodzaje lamp - lampy UV oraz lampy LED. Jakiś czas temu bardzo modnym było wymienianie lamp UV na lampy LED, ponieważ twierdzono, że lampy UV były tymi niebezpiecznymi, jednak nie do końca tak faktycznie było.<br />Główną różnicą pomiędzy lampami UV i LED jest przede wszystkim wydajność. Lampy LED mają tę samą moc co lampy UV, ale są trwalsze. Są one faktycznie zdrowsze dla naszej skóry, ale wynika to z tego, że proces wysuszania lakieru pod taką lampą jest po prostu krótszy.<br />Temat lamp <a href="https://www.aad.org/media/news-releases/gel-manicures-dermatologists-share-tips-to-keep-nails-healthy" rel="nofollow" target="_blank">został poruszony przez doktor Adigun</a>, eksperta Amerykańskiej Akademii Dermatologicznej, która zauważyła, że wszystko zawsze zaczyna się od nas. Światło UV ma inny wpływ na każdego z nas. Mamy tu do czynienia z uwarunkowaniami genetycznymi, ponieważ niektórzy z nas są bardziej lub mniej odporni na światło UV. Dodatkowo niektóre przypadłości medyczne, na które cierpimy lub leki, które przyjmujemy, mogą mieć wpływ na nasz odbiór światła UV.<br />Doktor Adigun nie pozwala nam zapomnieć, że oba typy lamp emitują to samo światło UVA. Nie jest ono tak szkodliwe jak palące światło UVB, natomiast również wnika w naszą skórę mając wpływ na nasze DNA i kolagen zawarty w skórze. Oznacza to, że może powodować szybsze starzenie się naszej skóry, a także może mieć wpływ na zwiększenie ryzyka powstawania raka.<br />Mimo tego, że lamp używamy bardzo krótko (od 30 do 120sek, w zależności od samej lampy i preparatu), to mimo to należy mieć na uwadze, iż lampy UV emitują większe wiązki światła niż promieniowanie słoneczne.<br />
<br /><br />Wiem, że w tym momencie wszystko rysuje się w czarnych barwach, ale czy na pewno jest aż tak źle?<br /><br />
<h3>
Czy muszę zrezygnować z manicure hybrydowego?</h3>
Dotarłam do <a href="http://www.skincancer.org/media-and-press/press-release-2013/nail-lamps" rel="nofollow" target="_blank">oświadczenia wydanego w 2015 roku przez The Skin Cancer Foundation</a>, która ustosunkowała się do tematu używania lamp UV w manicure hybrydowym.<br />Fundacja ta skupia się na zapobieganiu, wczesnym wykrywaniu oraz leczeniu raka skóry. W swoim oświadczeniu The Skin Cancer Foundation mówi o tym, że faktycznie oba typy lamp emitują światło UVA, jednakże zauważają również, że nawet bardzo częste i intensywnie korzystanie z tych lamp nie powoduje tak dużego ryzyka dla naszego zdrowia. Lampy te prezentują średnie zagrożenie, na pewno niższe niż to, które możemy spotkać w solariach czy urządzeniach, które powodują zmianę koloru naszej skóry.<br /><br />
<h3>
Jak się zabezpieczyć?</h3>
Jeżeli chcecie poczuć się bezpiecznie podczas całego procesu wykonywania manicure hybrydowego, zalecane jest używanie kremów z filtrami UVA i UVB czyli tych samych kremów, których używacie aby chronić się przed promieniowaniem słonecznym. Taki krem należy zaaplikować ok. 20 min przed całym procesem malowania paznokci.<br /><br /><br /><br />Manicure hybrydowy jest na pewno wygodnym rozwiązaniem, jednak każdy sam musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy zagrożenie z tym związane to jest coś, co spowoduje zmianę w Waszym myśleniu. Jest to sprawa indywidualna.<br />
<br />
Ja na razie z manicure hybrydowego nie rezygnuje, natomiast pamiętam o zabezpieczeniu skóry i to samo zalecam i Wam!Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com46tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-68070937278149862082017-06-30T16:53:00.001+02:002017-07-04T10:51:09.751+02:00Glossybox w UK - czy się opłaca?Rynek pudełkowych subskrypcji jest bardzo duży, szczególnie w sferze beauty. Kiedy jeszcze mieszkałam w Polsce, czy to w ramach współprac czy jako zwykły klient, miałam do czynienia z kilkoma pudełkami - stary, trwający bardzo krótko na rynku Kissbox, Glossybox (jeszcze zanim stał się BeGlossy) oraz Shinybox.<br />
<br />
Jeszcze zanim przeniosłam się do Wielkiej Brytanii, mogłam dzięki siostrze zapoznać się z <a href="http://referme.to/HMuDp8o" target="_blank">brytyjską wersją pudełka GlossyBox</a>. Od kiedy pamiętam, miało ono dosyć bogatą zawartość. Z każdym kolejnym miesiącem było coraz lepiej. Pudełko to od zawsze łączy w sobie produkty ogólnie dostępne, z perełkami ogólnie uznanymi za marki premium.<br />
Po przyjeździe do Anglii przypomniałam sobie o pudełku i z początkiem roku zostałam ich regularną klientką. Czy żałuję?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpnmbg0QRcgU8WTjKqT0FHBYzGmTGFnwycnn2pecIOhgyHnV_MjEEFBZhGwaRAwOWTFztJxfi7JmmIc8IagYKwQtfUEwiLBmSpHTjJXOwCe6ZH-vUWhpg5P9QeKixoJm0GngpDmh0lndKZ/s1600/pexels-photo-318379.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpnmbg0QRcgU8WTjKqT0FHBYzGmTGFnwycnn2pecIOhgyHnV_MjEEFBZhGwaRAwOWTFztJxfi7JmmIc8IagYKwQtfUEwiLBmSpHTjJXOwCe6ZH-vUWhpg5P9QeKixoJm0GngpDmh0lndKZ/s640/pexels-photo-318379.jpeg" width="640" /></a></div>
<br />
Możecie sobie wyobrazić, że po przeprowadzce, moja kolekcja kosmetyków była mocno ograniczona. Nie mogłam zabrać z Polski większości swoich rzeczy, dlatego musiałam zacząć budowę swojej kolekcji od podstaw. W tym momencie GlossyBox przyszedł z pomocą.<br />
<br />
<h3>
Co znalazłam w swoich pudełkach GlossyBox?</h3>
<br />
Patrząc na wszystkie pudełka, jakie otrzymałam do tej pory, naprawdę niewielka ilość produktów w nich zawartych była dla mnie mało przydatna. Zauważyłam ostatnio, że większość kosmetyków, jakich obecnie używam, to właśnie GlossyBox!<br />
<br />
Zaczęłam od pudełka lutowego, w którym znalazło się aż 6 produktów. Oprócz maseczek i kremu, z których najmniej byłam zadowolona, dostałam różaną wodę toaletową <u>Jeanne Arthes L'Eau de Rose</u>, peeling do twarzy <u>La Theorie Des Volcans Noir Eternae Youth Potion</u> oraz lakier do paznokci <u>Ciate w kolorze Fade to Greige</u>.<br />
W marcu było więcej pielęgnacji i chyba było to najsłabsze pudełko do tej pory. Znalazły się tam takie perełki jak mini <u>paletka Sleek do oczu i policzków</u>, w odcieniach, które sama sobie wybrałam w poprzednim miesiącu; oraz maska do włosów <u>Schwarzkopf BC Bonacure Oil Miracle Brazilnut Oil Pulp Treatment</u>, którą doceniłam dopiero kilka tygodni później, kiedy moje włosy zaczęły naprawdę zmieniać swój wygląd.<br />
Kwiecień był miesiącem hitów. <a href="https://youtu.be/0621eIpv_Qk" target="_blank"><u>Rodial Glamolash™ Mascara XXL</u></a>, której poświęciłam na swolim kanale cały film z recenzją, do której obejrzenia zapraszam. Spoiler - uwielbiam ten produkt! <u>Model Co ModelCo Contour Stick</u>, który rozpoczął moją historię z konturowaniem twarzy, czy<u> SportFX Definition Duo Eyeliner Pencil</u>, który przekonał mnie do kredek do oczu. Ładny odcień brązu, mocna czerń i do tego bardzo wygodna w użyciu formuła.<br />
W maju zaprzyjaźniłam się z takimi produktami jak <u>ModelLauncher Cosmetics Brow Duo Pencil</u>, który jest w tym momencie moim ulubionym produktem do brwi, czy <u>Dr.PAWPAW Original Balm</u> bardzo przeze mnie polecany dla osób z atopowym zapaleniem skóry i egzemą.<br />
Ostatnie pudełko również zawierało kilka niespodzianek. <u>111SKIN Space Defence Bright Eye Lift Gel</u> to w tym momencie mój ulubiony produkt na okolice oczu. Muszę też wspomnieć o jego cenie - za 15ml płacimy ponad £110 ! W pudełku znalazła się miniatura o pojemności 5ml. Szybka matematyka i wiemy, że koszt tej miniaturki to prawie £40! Dodatkowo w pudełku znalazłam <u>Himalaya (Since 1930) Purifying Neem Face Wash</u>, który bardzo chciałam przetestować i nareszcie miałam okazję, a także<b> </b><a href="https://youtu.be/KITXw7W9JUw" target="_blank"><u>Sleek Power Plump Lip Crayon</u></a>, czyli w tym momencie najczęściej przeze mnie używana kredka, która dodatkowo powiększa nasze usta.<br />
<br />
<h3>
Czy jestem zadowolona z subskrypcji?</h3>
<br />
Pytania, które często dostaję - czy to jest faktycznie taka przyjemność? czy to się opłaca? czy jestem zadowolona?<br />
Wydaje mi się, że tak. Koszt jest niewielki (~£13, w tym koszt dostawy), a czasami można znaleźć naprawdę wyjątkowe kosmetyki, które na stałe zagoszczą w naszej kosmetyczce.<br />
Co więcej, zauważyłam dosyć ciekawą tendencje GlossyBox UK do powtarzania produktów w kolejnych edycjach pudełek. Jeżeli nie zgarnę jakiegoś produktu, na którym mi będzie zależeć, to jest spore prawdopodobieństwo, że w kolejnym pudełku trafię na niego albo na produkt bardzo podobny.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br />
Mnie GlossyBox UK do siebie przekonał. Na tym etapie nie obawiam się już tego, że któraś edycja mnie zawiedzie. Są lepsze i słabsze momenty, ale zawsze znajdą się w pudełku produkty, które będą strzałem w dziesiątkę.<br />
<br />
Myślę, że jest to zakup do przemyślenia, jeżeli mieszkasz w Wielkiej Brytanii lub w Irlandii.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-56656657019934777542017-06-14T15:17:00.001+02:002017-07-04T10:50:25.013+02:00Wyprowadziłam się z PolskiPrzyszedł czas na odkopanie się z tych gruzów i powrót do internetowego świata! Kilka miesięcy temu wróciłam na swój kanał na YouTube ale pomyślałam, że blogowi też się coś należy. Witajcie ponownie. Zapewne chwilę mi zajmie złapanie na nowo blogowego rytmu, ale jestem i na razie zostaję.<br />
<br />
Bardzo dużo zmian miało miejsce w moim życiu. Skupię się jednak dzisiaj na jednej, najważniejszej.<br />
<br />
Na początku września zeszłego roku wyprowadziłam się z Polski i na stałe osiedliłam się w Wielkiej Brytanii. Od bardzo dawna planowałam tę zmianę i w końcu pojawił się impuls, który kazał mi spakować swoje warszawskie życie i wylecieć z kraju. Teraz, po 9 miesiącach, nachodzą mnie pewne przemyślenia i stwierdziłam, że będą to cenne wskazówki dla tych, których ciągnie za granicę, ale nadal jeszcze nie podjęli decyzji.<br />
<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3IwUt4jj0rAEaG28EQAAuCZWNPteZDMdaKcNFNR2Ry8Z3m9R4BCKGvoYZayqm-k8Lf2AJaroMrW5tKFxYeIT-F39YVmVXsey3LWcAXQkppxBu6Idx9b5CMkrY0IFMTQzzhxk1U2NrtCqO/s1600/pexels-photo-59519.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1068" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3IwUt4jj0rAEaG28EQAAuCZWNPteZDMdaKcNFNR2Ry8Z3m9R4BCKGvoYZayqm-k8Lf2AJaroMrW5tKFxYeIT-F39YVmVXsey3LWcAXQkppxBu6Idx9b5CMkrY0IFMTQzzhxk1U2NrtCqO/s640/pexels-photo-59519.jpeg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Josh Sorenson // instagram.com/joshsorenson</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<h3>
1. Czy to na pewno dla Ciebie?</h3>
<br />
Pierwsze miesiące na obczyźnie to czas niepewny. Nie znasz rytmu nowego miejsca, nie znasz zasad, prawa, regulaminów. Uczysz się wszystkiego na nowo i to spowalnia całą aklimatyzację. Nowa kultura, nowy język, nowi ludzie.<br />
Czy odnajdziesz się w tym?<br />
Słyszy się o historiach osób, które wróciły z zagranicy szybciej niż wyjechały, bo nie mogły stworzyć sobie życia na obczyźnie. Zanim podejmiesz ostateczną decyzję, odwiedź miejsce docelowe kilka razy. Spędź tam trochę czasu, urlop, dłuższe wakacje. Może wakacyjna praca?<br />
<br />
<h3>
2. Zaplanuj</h3>
<br />
Mówię o tym jako osoba, która była zorganizowana w połowie. Tak naprawdę do ostatnich momentów nie byłam pewna tego, co robię. Nie do końca miałam na to wszystko plan. Wiedziałam czego chcę, ale nie wiedziałam jak to osiągnę. Rzutem na taśmę podpisałam kontrakt z nowym pracodawcą, znalazłam pokój niedaleko nowej pracy i kupiłam bilet na samolot. Nie bierz ze mnie przykładu! Mi się udało, ale określam to głupim szczęściem.<br />
<br />
<h3>
3. Bezpieczeństwo finansowe</h3>
<br />
Jeżeli planujesz wyjazd, bądź przygotowany na przeżycie pierwszego miesiąca. Wypłatę możesz dostać najwcześniej za miesiąc, a żyć trzeba. Zabezpiecz się finansowo. Musisz mieć gdzie mieszkać, co jeść i za co podróżować do pracy. To podstawowe wydatki świeżo po przeprowadzce.<br />
<br />
<h3>
4. Praca</h3>
<br />
Wszystko zależy od tego, kim jesteś.<br />
Jeżeli jest to Twoja sezonowa praca, to zdecydowanie nie polecam przyjeżdzać tu bez wsparcia jakiejś agencji tymczasowej pracy. Popełniłam ten błąd wiele lat temu i koniec końców popracowałam jedynie miesiąc.<br />
Jesteś w czymś dobry? Masz zawód, jakieś specjalne umiejętności?<br />
Jeżeli mogę coś zasugerować, to szukaj pracy bez agencji pracy. To JEST możliwe, a Twoja sytuacja jest po prostu bardziej pewna. Oczywiście, są agencje lepsze i gorsze, ale po co ryzykować? Tym bardziej, że wiele firm woli pracowników zatrudniać bezpośrednio. Na takich firmach powinno Ci zależeć najbardziej.<br />
Sama miałam kontakt do wielu agencji, ale te wrzucają Cię do rekrutacyjnego młyna i potrafi to trwać bardzo długo. Dodatkowo dziwne umowy, zapisy i ostatecznie jesteś trochę od agencji uzależniony.<br />
O pracy bardziej rozpiszę się w innym poście.<br />
<br />
<h3>
5. Dach nad głową</h3>
<br />
Nie ma znaczenia - mieszkanie czy pokój. Wszystko zależy od Twojego budżetu.<br />
Zorganizuj to wcześniej i nie czekaj na ostatni moment.<br />
Ja zdecydowałam się na pokój, bo organizacja mieszkania na odległość byłaby bardzo trudna. Co więcej w Wielkiej Brytanii cały proces najmu jest bardzo skomplikowany.<br />
Sama miałam problem z tym, że w ostatniej chwili mój pokój został wynajęty komuś innemu (!) ale znalazłam inną miłą polską rodzinę, która mi na szybko pokój wynajęła.<br />
Tak, przez pierwsze kilka miesięcy mieszkałam z Polakami i to na pewno trochę mi ułatwiło całą aklimatyzację. <br />
<br />
Ostatnie i najważniejsze:<br />
<br />
<h3>
6. Nie bój się.</h3>
<br />
Wiem, że wszystko zależy od naszego charakteru i predyspozycji. Jednak nie bój się.<br />
Masz cel - osiągnij go. Może się nie udać, mogą pojawić się problemy, ale wszystko zaczyna się od Ciebie.<br />
Wiele osób mówi mi, że podziwiają moją decyzję i to, że zdecydowałam się na taką zmianę. Jednak ja w ten sposób na to nie patrzę. Dla mnie było to po prostu obranie nowej drogi.<br />
Nie potrafię też odpowiedzieć na pytanie, czy już się odnalazłam w nowym miejscu, czy sobie poradziłam. Po prostu nie przechodziłam przez ten etap. Cały proces aklimatyzacji minął bardzo szybko. Przestawiłam się na nowy tryb i zrobiłam z niego swoją nową normalność.<br />
<br />
<br />
Teraz, po tych 9 miesiącach, mam już ustabilizowane życie. Na pewno pomaga mi też to, że nie jestem tu sama. Mam rodzinę, nowych znajomych.<br />
Czy tęsknie? <br />
Trochę tęsknię za swoimi ulubionymi miejscami w Warszawie, za jeziorami w Olsztynie, za przyjaciółkami i za babcią. Nie jest to jednak tęsknota, która by mnie blokowała w jakikolwiek sposób. Realizuję swój plan i co z tego wyjdzie, czas pokaże.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Za Ciebie też trzymam kciuki :)<br />
<br />
Do następnego!<br />
<br />Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-49605645434910440692015-04-22T15:19:00.001+02:002017-07-04T10:50:01.615+02:00Mój codzienny makijaż, czyli makijaż do pracyCześć!<br />
<br />
Ostatnio na swoim kanale zarzuciłam filmem, w którym zaprezentowałam swój makijaż, jaki wykonuję każdego dnia. Jest to propozycja lekka, na co dzień, idealna do pracy.<br />
Swój makijaż opieram na dwóch ważnych elementach, czyli na twarzy i na brwiach. Jeżeli miałabym wyjść z domu bez zrobionej całej twarzy, to wybrałabym nieumalowane oczy, bo reszta musi się zgadzać.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibaYd43DXGhIiwoFHpZiK7wCWrmrhSCfPXQIvCGEGzvITcrD09Zg2Nb2zaCv_p-pgBT8xAdx1phPlVmt-WnaDhJGH_Tkj5nVD1tW0wtvaEvgcRavTGjW8-OAaoBuzVhxksAZiJ-kGha5q3/s1600/makijaz.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibaYd43DXGhIiwoFHpZiK7wCWrmrhSCfPXQIvCGEGzvITcrD09Zg2Nb2zaCv_p-pgBT8xAdx1phPlVmt-WnaDhJGH_Tkj5nVD1tW0wtvaEvgcRavTGjW8-OAaoBuzVhxksAZiJ-kGha5q3/s640/makijaz.png" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Makeup twarzy rozpoczynam od wyrównania kolorytu skóry. Ponieważ moja cera nie potrzebuje specjalnego krycia i po ostatnich przejściach z egzemą nie chcę jej dodatkowo obciążać, stosuję krem BB.<br />
W tym momencie testuję <b>matujący krem BB z firmy Avon z serii Solutions</b>, w odcieniu jasnym. Produkt ma gęstą konsystencję, dlatego do jego nałożenia używam pędzla, lekko nawilżonego wodą termalną.<br />
W moim przypadku krem BB ma krycie wystarczające. To, co mi się w nim podoba to fakt, że utrzymuje się na skórze przez cały dzień.<br />
Producent informuje o właściwościach matujących, ale umówmy się - ten produkt nie matuje. Moja skóra twarzy, mimo że sucha, potrafi się zaświecić w strefie T i tutaj wspomniany BB nie dał rady.<br />
Nie przeszkadza mi to jednak, bo ostatecznie skóra wygląda bardzo świeżo i jest fajnie rozświetlona.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidDw_YlIjWqiO4HyxblbK_9385hE6Jsa-FwqsyasHkS3m6aXu7qzTndgDasDZ1aWfarllepCiK7gio46jaIh6J0_AWwSgCF144vJFQAQUuAxs3_2bRDfZr0_-_xU37Aro6-9DwSlmupBV8/s1600/01.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidDw_YlIjWqiO4HyxblbK_9385hE6Jsa-FwqsyasHkS3m6aXu7qzTndgDasDZ1aWfarllepCiK7gio46jaIh6J0_AWwSgCF144vJFQAQUuAxs3_2bRDfZr0_-_xU37Aro6-9DwSlmupBV8/s1600/01.jpg" width="200" /></a></div>
Jeżeli mowa o rozświetleniu, to ostatnio zakochałam się w <b>Touche Éclat, Radiant Touch z YSL</b>. Produkt służy mi do rozświetlenia każdego miejsca na skórze. Od okolic oczu, po brodę, nos i okolice brwi. Cienie są zakryte przez cały dzień, aplikacja jest prosta i naprawdę jestem zadowolona, że zdecydowałam się na ten produkt. A decyzja nie była łatwa, ponieważ ten korektor rozświetlający kosztuje, bagatela, 150zł. Wiem jednak, że to inwestycja na kolejne miesiące, jako że jedną z ważniejszych cech produktu jest jego niesamowita wydajność.<br />
W gorszych momentach, po źle przespanych nocach, zwykły korektor jest nadal wymagany, ale dla codziennych potrzeb Touche Eclat idealnie się sprawuje.<br />
<br />
Skoro jesteśmy już przy twarzy, to muszę wspomnieć o pudrze Stila, który służy mi od wielu już lat. Biorąc pod uwagę, jak często zmieniamy produkty do makijażu, to ten produkt w mojej kosmetyczce to już staruszek! :)<br />
<b>Puder transparentny Stila</b> odkryłam 3 lata temu. Mam go w tym momencie ponownie w wersji prasowanej, z lusterkiem, co pozwala mi go zabierać ze sobą praktycznie wszędzie. Bardzo dobrze matuje i długo utrzymuje się na twarzy. To jeden z moich ulubionych produktów.<br />
Jeżeli chodzi o konturowanie, to korzystam z <b>bronzera z firmy Vipera</b>. Nic specjalnego, ale produkt ma odcień idealny dla mojej cery, dlatego lubię go używać.<br />
Na policzki nakładam zazwyczaj płynny <b>róż Benetint z Benefit</b>. Długo przekonywałam się do tego produktu, ale w tym momencie nie wyobrażam sobie makijażu bez niego. Płynna konsystencja daje bardzo naturalny efekt i świetnie wpisuje się w wymagania mojej suchej skóry. Jego konsystencja pozwala też na sprawne budowanie koloru, dlatego nadaje się on na każdą okazję. Dodatkowo jest bardzo trwały.<br />
<br />
Kolejny element twarzy, nad którym dużo pracuję to brwi. Pomijając fakt, że wyrównuje ich kształt bardzo dokładnie i regularnie, to dodatkowo za sprawą dwóch produktów jestem w stanie podkreślić je w taki sposób, żeby przez cały dzień wyglądały naprawdę dobrze i naturalnie.<br />
Przede wszystkim korzystam z produktu <b>Gimme Brwo z Benefit</b>. Jest to żel do brwi, który można stosować oddzielnie i ja często tak robię, tym bardziej na początku jego świeżości. Im bardziej gęstnieje, tym trzeba jednak dodać trochę koloru za pomocą cieni, ale makijaż nadal utrzymuje się cały dzień. Cienie, z których korzystam, nie mają tu znaczenia - chodzi przede wszystkim o to, żeby brąz na który się decyduje był w odpowiednim odcieniu. Uważam na zbyt ceglaste lub pomarańczowe kolory.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSRCeO7gpJlaXQ1FPMoiorvbiQNiQlU2bCCN83ubbhtEAqi_JItrq9HeN9n-XGFhWAfGPIV5MgVRXjv7MQj8CpYAsVsk3k1OjoFwkPGFwlhSOqfNTKebgQTTUg_FWPutAYmF2QgDxMZHHE/s1600/02.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSRCeO7gpJlaXQ1FPMoiorvbiQNiQlU2bCCN83ubbhtEAqi_JItrq9HeN9n-XGFhWAfGPIV5MgVRXjv7MQj8CpYAsVsk3k1OjoFwkPGFwlhSOqfNTKebgQTTUg_FWPutAYmF2QgDxMZHHE/s1600/02.jpg" width="200" /></a></div>
Makijaż oka jest bardzo podstawowy. Korzystam z jasnych cieni i spojrzenie podkreślam za pomocą kredki.<br />
Na co dzień najbardziej mi służą <b>cienie z Inglota - matowy nr 355 i lekko połyskujący nr 463</b>. Daje mi to bazę, która rozświetla powiekę. Przy linii rzęs używam kobaltowej kredki <b>Kohl eye liner z Avon</b>, którą bardzo dobrze się pracuje. Produkt ma konsystencję idealną do rozcierania i dodatkowo do kredki dołączona jest końcówka, która ma pomóc w tym rozmazywaniu. Z samej końcówki korzystam nawet wtedy, gdy sięgam po inny kosmetyk.<br />
<br />
Nie można skończyć oka bez tuszu do rzęs. Bardzo lubię mieć mocno podkreślone rzęsy, które ładnie podkreślają makijaż. Ostatnio z polecenia swojej manicurzystki zakupiłam <b>tusz Kiko, VolumeEyes+</b>. Maskara ma szczoteczkę o specyficznej budowie i potrzebowałam czasu, żeby się do niej przyzwyczaić. W tym momencie natomiast jestem bardzo zadowolona z efektu, jaki ten tusz daje.<br />
<br />
Ostatni element makijażu, czyli usta. Tutaj nie decyduję się na żadne pomadki, bo nie mam w ciągu dnia czasu na ciągłe poprawianie makijażu. Decyduję się natomiast na balsamy, które ładnie nabłyszczają usta i je nawilżają. Ze względu na piękną wiosnę, która do nas przyszła, stosuję balsamy o owocowych smakach. Moim numerem 1 jest ulubiony <b>arbuzowy balsam do ust z The Body Shop</b>.<br />
<br />
Zapraszam też do obejrzenia filmu, który pojawił się na moim kanale kilka dni temu. Tak pokazuję krok po kroku jak wygląda moja codzienna walka z porannym nieogarem na twarzy :)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/jc0tGd4WUio" width="560"></iframe>
</div>
<br />Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-53260187126238194922015-04-18T12:00:00.000+02:002017-07-04T11:00:43.796+02:00Czytadła #1 - Książki znanych YouTuberówUsiądźcie wygodnie, bo chciałabym Wam przedstawić kilka książek, które moim zdaniem są warte przeczytania. To, co jest w nich nietypowe, to ich autorzy.<br />
<br />
Od dawna obserwuję modę na pisanie książek, jaka krąży po całym YouTube. Gwiazdy internetowej platformy prześcigają się w kolejnych pomysłach i publikacjach, a ja - wierny widz - sięgam po co raz to nowsze pozycje.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglT-adGhcGcSirGPBmDMYwuf3qcl8Nnv0pvX_h50S7d_IcEm9JWzlvs0qXfO0uaWuwobUL2YIKRLpBOFtd9-ZoPjXhL7W_Z52Yi2r-RvchIaE6AWTJMjOuC3w6boNqP1WPiLB8UlCxo2s4/s1600/pexels-photo-46274.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1065" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglT-adGhcGcSirGPBmDMYwuf3qcl8Nnv0pvX_h50S7d_IcEm9JWzlvs0qXfO0uaWuwobUL2YIKRLpBOFtd9-ZoPjXhL7W_Z52Yi2r-RvchIaE6AWTJMjOuC3w6boNqP1WPiLB8UlCxo2s4/s640/pexels-photo-46274.jpeg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Każdy z nich ma coś mądrego do powiedzenia. Każdy z nich opisuje swoje życie, które często nie było zbyt kolorowe. Gdy się nad tym głębiej zastanawiam, rozumiem dlaczego właśnie takie osoby zyskały popularność na YT.<br />
Żeby odnieść sukces na YouTube, często trzeba zrezygnować z kariery zawodowej, a nawet ze studiów. Trzeba cały swój czas poświęcić na produkowanie nowej treści o wysokim poziomie, bo tylko taka zapewni zarobek wystarczający na utrzymanie się. Dołączanie do sieci partnerskich często zobowiązuje YouTubera do nawiązywania kontaktów z innymi partnerami, dlatego nim się ktoś obejrzy, jego życie zacznie się kręcić tylko wokół świata internetowych wideo.<br />
<br />
W pewnym momencie ktoś postanowił wykorzystać potencjał nowych internetowych celebrytów i otworzył rynek na ich biografie i powieści. Okazuje się, że był to strzał w dziesiątkę.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmdlHkf43IseQZFnbk0rof62oCNeki3caeJ1T72BcW4Fm0x-nMG4BSx-uYVnxhM5SMGn8pHYp8pBKcrxe3KLS2_S1_407uXHiDaWsOzhxuNqe7GyXCPMP-V6mWFmm4qvxX4EkBWc0sz1hc/s1600/01.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmdlHkf43IseQZFnbk0rof62oCNeki3caeJ1T72BcW4Fm0x-nMG4BSx-uYVnxhM5SMGn8pHYp8pBKcrxe3KLS2_S1_407uXHiDaWsOzhxuNqe7GyXCPMP-V6mWFmm4qvxX4EkBWc0sz1hc/s1600/01.jpg" width="141" /></a>Na początku wspomnę o książce, która nie została napisała przez zwykłego YouTubera. <b>John Green</b> najpierw był pisarzem, a dopiero później zwiększył swoją popularność dzięki nagrywaniu filmów wraz ze swoim bratem. Samą powieść na pewno kojarzycie, ponieważ to dzięki temu tytułowi książki Johna zostały przetłumaczone również na język polski i od niedawna możemy znaleźć w księgarniach kolejne tytuły jego autorstwa.<br />
<b>"The Fault in Our Stars", </b>czyli <b>"Gwiazd naszych wina"</b>. Książka kierowana do młodszej grupy, okazała się być historią czytaną również przez dorosłych. Film, który pojawił się w kinach w 2013 roku jedynie podbił popularność książki i sprawił, że nazwisko Green było rozpoznawane nawet na Polskim rynku.<br />
Powieść chwyta za serce. Opowiada historię młodych ludzi, którzy walczą z rakiem. Każdy z nich ma swój własny świat, ale choroba łączy ich ze sobą i pozwala im zaznać prawdziwej przyjaźni w tych trudnych chwilach. Jednocześnie pokazane jest, że radość można znaleźć nawet tam, gdzie się jej kompletnie nie spodziewamy. Czytelnik nie ma do czynienia tylko ze łzawą historią, ale nawet te trudne momenty przeplatane są humorem, dzięki czemu w finale nie mamy poczucia bezsensowności . Ta książka daje nadzieję.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6v62nmWbgj7wdwgzj2bKIZZmVabE11Mdt9sgfNRSGIpp3qHSu5ZvEZGlJv_vXkMykXYGlg3zHlnVL1qvYSUJ1Y57IaH6oj8t-Qar6jZXHq-pK2Ql2QmdFbIN0e8Mr2KNgV_NWgACFvyI_/s1600/02.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6v62nmWbgj7wdwgzj2bKIZZmVabE11Mdt9sgfNRSGIpp3qHSu5ZvEZGlJv_vXkMykXYGlg3zHlnVL1qvYSUJ1Y57IaH6oj8t-Qar6jZXHq-pK2Ql2QmdFbIN0e8Mr2KNgV_NWgACFvyI_/s1600/02.jpg" width="131" /></a></div>
Kolejna pozycja to coś, co obecnie czytam.<br />
Jeden z popularniejszych YouTuberów czyli <b>Shane Dawson</b>, wydał kolekcję swoich esejów i zatytułował ją <b>I Hate Myselfie</b>. Książką jest o tyle ciekawa, że napisał ją człowiek, który w ciągu pięciu lat został nie tylko jednym z bardziej rozpoznawanych vlogerów, ale także wyreżyserował film i jest producentem mniejszych produkcji. Mówi się również o tym, że telewizja zainteresowana jest wykorzystaniem potencjału Dawsona przy programie jego pomysłu. Ja oglądam go praktycznie od początku jego kariery na YouTube i regularnie odwiedzam jego kanał.<br />
Wbrew pozorom książka nie jest jedynie zapiskiem z życia. To także zbiór niesamowitych ilustracji stworzonych przez fanów autora, bo w tym przypadku słowo 'widz' nie odzwierciedla tego, co dzieje się wokół Shane'a.<br />
Często łapię się na tym, że próbuję czytać książkę z akcentem Dawsona. Jest to o tyle łatwe, że w każdym słowie i zdaniu widzimy właśnie jego samego. Jest to dla mnie dowód na to, że czytam coś napisane ręką Shane'a.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF4acXOphpqj_3AJ3V2cbwEx8ZVxOu9HzWWhjGjChGXa43dDEjSeBbWgajgV-zP4upP-KIiA4-ExNlWHJjMuJeEbmoTVdhT-BKJk4h6mQYVWASyepGl8n02K31W_GLNVuwkBATp-JykfF2/s1600/03.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhF4acXOphpqj_3AJ3V2cbwEx8ZVxOu9HzWWhjGjChGXa43dDEjSeBbWgajgV-zP4upP-KIiA4-ExNlWHJjMuJeEbmoTVdhT-BKJk4h6mQYVWASyepGl8n02K31W_GLNVuwkBATp-JykfF2/s1600/03.jpg" width="141" /></a></div>
Ostatnia książka jaką chcę Wam pokazać to coś, co czeka na przeczytanie.<br />
<b>Zoe Sugg</b>, czyli <b>Zoella</b>, która od młodych lat lubiła pisać, postanowiła stworzyć powieść <b>Girl Online</b>, która została wydana w ostatnich miesiącach. Już teraz wiem, że jest to pierwsza część serii, która niedługo doczeka się wydawania kolejnego tomu.<br />
Jak tytuł książki wskazuje, czytamy tu historię dziewczyny, która chowała się w sieci pod pseudonimem Girl Online. Cierpiąc na powracające ataki paniki, musi poradzić sobie z dużą zmianą w swoim życiu.<br />
Zoe jest jedną z moich ulubionych angielskich vlogerek. Czytają opis książki widzę, że przeniosła do niej dużą część swojego życia. Dopiero niedawno dowiedziałam się, że jesteśmy w bardzo zbliżonym wieku, co budzi moją zazdrość - też zawsze chciałam wydać książkę! Cieszę się jej sukcesem i na pewno z chęcią będę śledzić jej literacką karierę.<br />
<br />
Wszystkie trzy książki, które dzisiaj Wam przedstawiłam, zdecydowałam się przeczytać w oryginale. Przede wszystkim dlatego, że w momencie, kiedy do mnie trafiły, w Polsce nie były dostępne. Ponieważ nie chciałam czekać, to zakupiłam je na Amazonie i mogłam się nimi cieszyć dużo szybciej.<br />
<br />
Dajcie znać, czy któraś z pozycji Was zainteresowała. Co myślicie o internetowych gwiazdach wydających swoje książki? Wiem, że coraz większa ilość YouTuberów decyduje się na swoje powieści. Każdy przychodzi z coraz to nowszym pomysłem na książkę. Może dzieciaki, które na co dzień żyją tylko Internetem, jednak skuszą się na przeczytanie czegoś, co zostało napisane przez ich internetowych idoli? Mam nadzieję.Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-35963714744860275182015-04-15T15:00:00.000+02:002017-07-04T11:01:14.411+02:00Atopowe zapalenie skóry, część 1Wiele razy zabierałam się za ten temat, ale za każdym razem kiedy myślałam, że wiem już wszystko o atopowym zapaleniu skóry AZS, moja choroba pokazywała mi, że można mnie jeszcze zaskoczyć.<br />
Tym wpisem chciałabym rozpocząć małą serię na blogu, mając nadzieję, że pomoże tym, którzy nie do końca zdają sobie sprawę z tego, z czym walczą każdego dnia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk-rj75PejDqnuxbkRFqnjejbcvGBB2pH2S5_tndQL4mDN0fpS96mcPI1-Rz-hijLSidhyT0kmNJRVJIzlolRw7LPacQV4-wWP0HyvyAiy-FXR7vlb9ZnjB08WT69hw2Oa5Qy5bTZbNl_n/s1600/woman-girl-beauty-mask.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1600" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk-rj75PejDqnuxbkRFqnjejbcvGBB2pH2S5_tndQL4mDN0fpS96mcPI1-Rz-hijLSidhyT0kmNJRVJIzlolRw7LPacQV4-wWP0HyvyAiy-FXR7vlb9ZnjB08WT69hw2Oa5Qy5bTZbNl_n/s640/woman-girl-beauty-mask.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b>Atopowe zapalenie skóry</b>, nazywane też egzemą lub wypryskiem atopowym, to właśnie przewlekła, zapalna choroba skóry. Mimo, że naukowcy wciąż szukają przyczyn jej powstawania, większość źródeł uznaje, że jest ona związana z dziedziczoną skłonnością do atopii, czyli alergii o podłożu genetycznym. Do tej grupy zalicza się również np. astma lub katar sienny. Nie jest to choroba zakaźna, nie można się nią zarazić.<br />
<br />
AZS objawia się najczęściej u niemowląt i małych dzieci, aby później ulec wyciszeniu. Ostatnio coraz częściej dotyka również młodzież i osoby dorosłe. W każdym wypadku zachowuje się inaczej - może pojawiać się sporadycznie, samoistnie zniknąć lub występować przez całe życie.<br />
<br />
Niestety w tym momencie nie ma skutecznego lekarstwa na egzemę. Do niedawna zalecano kremy sterydowe, ponieważ jednak bardzo osłabiały one skórę, zaczęto stosować kremy przeciwzapalne.<br />
Uznaje się, że co trzeci człowiek cierpi na atopowe zapalenie skóry, dlatego kosmetyki pomagające ze skutkami choroby są coraz łatwiej dostępne.<br />
<br />
<h3>
Moja historia</h3>
<div>
<br /></div>
Moja historia z egzemą jest długa, ponieważ jej pierwsze objawy pojawiły się, kiedy byłam w bardzo młodym wieku. W okresie dojrzewania choroba ustąpiła, jednak kilka lat później ponownie musiałam się zmierzyć ze skutkami alergii i walczę z nimi do dziś.<br />
Na co dzień nie stanowi to już dla mnie problemu, jednak czasami miewam gorsze momenty i wtedy muszę wiedzieć jak sobie radzić.<br />
<br />
W okresie Świąt miałam mocną reakcję alergiczną, która wywołała silną egzemę na mojej skórze, w większości na twarzy. Pominę całą historię z lekarzem pierwszego kontaktu i zastrzykami. Na ten moment przyjmuję lekarstwa, które mają pomóc mojemu organizmowi zwalczyć skutki alergii. Na pewno niedługo planuję zrobić testy alergiczne, żeby wiedzieć, czego muszę w przyszłości unikać.<br />
<br />
Po kilku dniach leczenia moja skóra wyglądała bardzo źle. Bolesne, suche i zaczerwienione miejsca, opuchnięte powieki, rumień na całym ciele. Mówienie i uśmiechanie się sprawiało mi ból. W tym momencie bardzo wskazana była <a href="https://www.tourmedica.pl/lekarze/dermatolodzy/" target="_blank">konsultacja u dermatologa</a>, jednak zanim tego doszło, musiałam szybko działać.<br />
<br />
Dla osoby, która nigdy nie zmagała się z tą chorobą, ciężko jest sobie wyobrazić ten dyskomfort, który towarzyszy AZS. Skóra jest zaczerwieniona i bardzo wrażliwa na każdy dotyk. Jednocześnie odczuwany jest ból i swędzenie.<br />
<br />
Na początku ratowałam się czystą wazeliną, która zawsze pomagała mi przy mniejszych zmianach atopowych. W tym wypadku jednak nie przynosiło to ulgi. Nie mogłam też używać swoich tradycyjnych kosmetyków do twarzy, dlatego musiałam na czas walki z egzemą sięgnąć po bardziej specjalistyczne produkty.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAYpnMtF8xGc0wl5CMgYJMC2O57DF9E74lPIdCRfpA55_umfm9qmuOIsOAcpdLX26WFtd9rQcMuADadpmbtmTM0GBnSqLUx0Vk7CbZzQCT2lrgNL9Zkh4Zac3GnczH7wQeYpkrcMI0aQpd/s1600/pic3.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAYpnMtF8xGc0wl5CMgYJMC2O57DF9E74lPIdCRfpA55_umfm9qmuOIsOAcpdLX26WFtd9rQcMuADadpmbtmTM0GBnSqLUx0Vk7CbZzQCT2lrgNL9Zkh4Zac3GnczH7wQeYpkrcMI0aQpd/s1600/pic3.png" width="200" /></a></div>
Przede wszystkim musiałam zmienić żel do mycia twarzy. W tym wypadku pomógł mi kremowy <b>żel z firmy AA, z serii Help Cera Atopowa</b>. Kosmetyk bezzapachowy i pozbawiony alergenów. Jego bardzo delikatna formuła łagodziła uczucie napięcia skóry i odpowiednio ją oczyszczała. Produkt był dla mnie nowością. Zastanawiałam się nad kupnem czegoś bardziej specjalistycznego, aptecznego, ale postanowiłam zaryzykować i to ryzyko się opłaciło. Kosmetyk był stosunkowo tani, ponieważ kosztował niecałe 14zł. Przyzwyczajona jestem do dosyć wysokich cen dermokosmetyków do skóry atopowej, dlatego to była miła odmiana.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5Vb_WFTyzPfhrSXPV31EvVI3yQML3PUMrNGA61xAp09CLAAeY8rJS8WqJQwlwK-m6xiMcvfwXKEkgVWiLKF0nA2rvs-tta6lZjDHCx_bq2gUy7djdGH3tkERh8e4C5zXAhPoN9nbS62pn/s1600/pic2.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5Vb_WFTyzPfhrSXPV31EvVI3yQML3PUMrNGA61xAp09CLAAeY8rJS8WqJQwlwK-m6xiMcvfwXKEkgVWiLKF0nA2rvs-tta6lZjDHCx_bq2gUy7djdGH3tkERh8e4C5zXAhPoN9nbS62pn/s1600/pic2.png" width="200" /></a>Skóra u osób chorych na AZS bardzo różni się od skóry zdrowej. Charakteryzuje się defektem w strukturze naskórka, co oznacza, że z łatwością przenikają przez nią substancje wywołujące stany zapalne. Ważnym jest aby stosować kosmetyki nawilżające i natłuszczające.<br />
Moim wyborem był <b>krem Emolium</b>, który zakupiłam w aptece. Jego głównym zadaniem było odpowiednie nawilżenie chorej skóry oraz wzmocnienie bariery naskórkowej. Kosmetyk w pełni hypoalergiczny, pozbawiony substancji zapachowych, parabenów i barwników, stanowił podstawę mojej pielęgnacji. Różnicę poczułam już po pierwszym dniu, kiedy moja skóra zaczęła odzyskiwać swoją elastyczność.<br />
<br />
W tym momencie skóra mojej twarzy powoli wraca do normy. Widoczne są jeszcze przesuszenia i brzydko wyglądające skórki, ale dzięki regularnemu stosowaniu odpowiednich produktów i ten problem niedługo zniknie.<br />
<br />
<br />Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-34249224528401788722015-03-17T18:13:00.000+01:002017-07-04T11:01:26.759+02:00Podkład Chanel, Vitalumiére Aqua - recenzja<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE8m2piXlc2Nj9oUw8Tvmewj7Cy1VmOTdSRo8qtWzSNckS3CUo4lbTwryFc6Bd_k3bWOgVMFdv7XMyMPtG5rPLBmmRV3QhyXKwNm5BQ8l6kTcdD1oHLtqDm-i-Al2ZCySGf3COxCkmVZ6M/s1600/S170816_XLARGE.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE8m2piXlc2Nj9oUw8Tvmewj7Cy1VmOTdSRo8qtWzSNckS3CUo4lbTwryFc6Bd_k3bWOgVMFdv7XMyMPtG5rPLBmmRV3QhyXKwNm5BQ8l6kTcdD1oHLtqDm-i-Al2ZCySGf3COxCkmVZ6M/s1600/S170816_XLARGE.jpg" width="200" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">źródło: chanel.com</td></tr>
</tbody></table>
Wiosna coraz bliżej, a co za tym idzie niedługo przywitamy wyższe temperatury i słoneczko (oby!). Wydaje mi się, że to najlepszy czas na zastanowienie się, czy obecnie używany podkład będzie dobrym rozwiązaniem na taką pogodę. Nie wiem, czy też tak macie, ale ja zmieniam rodzaj podkładu w zależności od pory roku. Jesienią i zimą decyduję się na ciężki, czasami tłustszy produkt, aby wiosną i latem postawić na coś delikatnego, lekkiego i nie obciążającego skóry.<br />
<br />
Moja twarz nie wymaga specjalnego krycia. Jedyne na czym mi zależy, to wyrównanie koloru skóry, ponieważ moja cera jest jasna i często zaczerwieniona. Ważne jest dla mnie także ciągłe nawilżenie.<br />
<br />
Dlatego, kiedy tylko pierwsze promienie słońca wychyliły się zza chmur, ja sięgnęłam po swojego ulubieńca.<br />
<br />
Pierwszy raz o <b>Vitalumiére Aqua</b> usłyszałam w filmiku jednej z moich ulubionych amerykańskich vlogerek. Przyznam szczerze, że z zazdrością przypatrywałam się, jak nakładała podkład na swoją twarz, bo u nas go wtedy jeszcze nie było. Obiecywała lekką formułę, fajne krycie i nawilżoną skórę, dlatego kiedy w końcu produkt wszedł na polski rynek, długo się nie zastanawiałam.<br />
Nasz mały romans trwa od tamtego czasu.<br />
<br />
Podkład ma przyjemnie kremową konsystencję, co pozwala na jego łatwą aplikację. Jego cechą charakterystyczną jest to, że formuła podkładu opiera się na bazie wody. Można to zauważyć, jeżeli zbyt słabo wstrząśniemy opakowaniem. Zawarta tu woda daje uczucie świeżości i lekkości.<br />
Podkład nie jest bardzo kryjący, ale w umiejętny sposób potrafi wyrównać kolor skóry. Cera jest pięknie rozświetlona, a delikatne zmatowienie skóry jest bardzo naturalne.<br />
Dodatkowo mamy tu do czynienia z formułą beztłuszczową. Zawarte w składzie minerały pozwalają kontrolować wydzielanie sebum.<br />
<br />
Tak jak jego formuła i konsystencja jest ogólnie więcej niż zadowalająca, tak uczulam Was na to, że przy niskich temperaturach podkład jest po prostu za lekki. Jego wodna konsystencja działa tu wręcz na niekorzyść, dlatego zawsze w okresie zimy go odstawiam i wracam dopiero przy cieplejszej aurze.<br />
<br />
Podkład produkowany jest w 10 odcieniach. Wydaje mi się, że jest to bardzo dobrze dobrana gama kolorów. Jestem osobą, która ma bardzo jasną cerę i czasami trudno jest mi dobrać odpowiedni odcień produktu, ale w tym wypadku naprawdę nie było z tym problemu.<br />
<br />
Nie mogę też nie wspomnieć o zapachu. Nie wiem, czy znacie taki filmik 'Co mówią blogerki?' ;) Fragment - <i>Chanel zawsze milej na ryj nałożyć...</i> - nabiera tu mocy. Podkład pachnie rewelacyjnie i tak jak ja nie lubię czuć na twarzy zapachu czegokolwiek, tak tu nie mam zastrzeżeń.<br />
<br />
Produkt nie należy do tanich, dlatego wydajność jest tu bardzo ważna. W tym wypadku jest to jego zdecydowany plus, ponieważ u mnie starcza on na ok. 6 miesięcy. Pamiętajcie jednak, że nie korzystam z niego regularnie i jedynie latem stanowi on podstawę mojego makijażu. Zawsze lubię go mieć w swojej kosmetyczce, bo jest to mój niezbędnik jeżeli chodzi o zdrowo wyglądającą cerę.<br />
<br />
Zaprezentowałam Wam właśnie mojego ulubieńca. W tym momencie znów do niego wracam i na nowo odkrywam jego właściwości.<br />
<br />
<br />
<hr />
<br />
P.S.<br />
Czy już rozliczyliście swoje podatki? Gorąco namawiam do przekazywania 1% podatku na zagrożone gatunki!<br />
<a href="http://www.comperialead.pl/a/pp_adserwer.php?link=17df7be92e8b06cc765f9cf52ddb4b67" rel="nofollow" target="_blank">Przekaż 1% podatku na wymierające gatunki</a><br />
<br />
<br />
<br />Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-63361269038431337942014-07-11T09:59:00.000+02:002015-04-15T01:28:23.211+02:00Tangle Teezer, Aqua Splash, Blue Lagoon<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim-_dcUghhBITW0nED0FdUrPKS0xzXt3Gpc3MozB8uQiaUxa3ruj5oa8MwW59AGcBXZQHMp9ZvtDO93dLYur3EGIvkFNa8_c9XAO8rDJpLc_A3cWCc_08-YFjOVVfErUokc_W5MN6gGqea/s1600/Aqua-Splash-Tangle-Teezer-brush.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEim-_dcUghhBITW0nED0FdUrPKS0xzXt3Gpc3MozB8uQiaUxa3ruj5oa8MwW59AGcBXZQHMp9ZvtDO93dLYur3EGIvkFNa8_c9XAO8rDJpLc_A3cWCc_08-YFjOVVfErUokc_W5MN6gGqea/s1600/Aqua-Splash-Tangle-Teezer-brush.jpg" height="185" width="200" /></a></div>
Pamiętam czasy, kiedy moje włosy sięgały ud i ponieważ były kręcone na całej długości, to zazwyczaj przedstawiały obraz nędzy i rozpaczy. Czesanie włosów to była droga przez męki. Jeżeli nawet zdarzyło mi się uciec przed maminym grzebieniem, to wiedziałam, że potem rozczesanie tego będzie jeszcze trudniejsze. Decydowałam się na późniejsze cierpienie w zamian za dzień oddechu ;)<br />
<br />
Żałuję, że wtedy nie miałam do dyspozycji szczotki, o której dzisiaj Wam napiszę.<br />
<br />
Pierwszy raz o Tangle Teezer usłyszałam dobre 3 lata temu. Wielka innowacja! Bez wyrywania włosów! Łatwiejsze rozczesywanie!<br />
W końcu przyszedł ten moment, kiedy sama zdecydowałam się spróbować. Efekty przerosły moje najśmielsze oczekiwania.<br />
<br />
Model, który zakupiłam to <b>Tangle Teezer Aqua Splash.</b><br />
Zależało mi na szczotce, która poradzi sobie z moimi mokrymi włosami. Wiem, że mówi się o tym, że czesanie mokrych włosów je niszczy, ale znam swoje włosy i wiem, że właśnie dzięki czesaniu ich na mokro jeszcze jakoś wyglądają! Dlatego wybierając swojego Tangle Teezer wybrałam właśnie wersję Aqua Splash.<br />
<br />
Kształt szczotki nawiązuje do większości filmów s-f :) Dzięki swemu nietypowemu kształtowi, TT prowadzi się bardzo gładko po włosach i dobrze leży w dłoni. Przy krótkich włosach nie stanowi to różnicy, ale na pewno posiadaczki długich włosów się ze mną zgodzą, że jest to dosyć ważna cecha :)<br />
Szczotka bardzo delikatnie rozczesuje nawet najbardziej skręcone włosy. Dodatkowo jest ona bardzo przydatna przy aplikacji odżywek czy masek. Można w ten sposób równomiernie rozłożyć produkt na włosach i wierzcie mi - to działa :)<br />
<br />
Sama zadawałam sobie pytanie - czym Tangle Teezer różni się od zwykłych szczotek? Jedyna różnica, która jest jednocześnie jedną z większych zalet - włosy rozczesują się bez bólu i wyrywania; dodatkowo są bardzo fajnie wygładzone i się nie elektryzują.<br />
<br />
Czy TT Aqua Splash można używać bez wody? To raczej oczywiste - szczotka to szczotka! :) To, czym różni się ta wersja od standardowej to materiał z którego jest wykonana i kształt.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; margin: 0px auto; text-align: center; width: 480px;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjoM-QXzvhJ7h0F0pVl-RC312Or4vgHldU3RqA0aaZuJQovmE19n4yLRPYYayu_5IYQTVJ1NLbLl_4kyUc89ojkhxzs1mNjkB828pVyj4lmhxR11E-A1FfGQdC8BpuiPhdm9d2B-5q3Kl0/s1600/img1.jpg" imageanchor="1" style="float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjoM-QXzvhJ7h0F0pVl-RC312Or4vgHldU3RqA0aaZuJQovmE19n4yLRPYYayu_5IYQTVJ1NLbLl_4kyUc89ojkhxzs1mNjkB828pVyj4lmhxR11E-A1FfGQdC8BpuiPhdm9d2B-5q3Kl0/s1600/img1.jpg" height="200" width="132" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQB2mytMhUUA5L-7Lm66JsP54Q0KEuSfTjA-nls398Ym-18ym4nuoWvyVWfzRXZVpC37AOX45HTo-DKNtFHVmOOGZmTyNUUFRFqEbNtbxDxBfpHCsmWCoF5Rw9pYUqOcRjsu05Sdv7sbqK/s1600/img2.jpg" imageanchor="1" style="float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQB2mytMhUUA5L-7Lm66JsP54Q0KEuSfTjA-nls398Ym-18ym4nuoWvyVWfzRXZVpC37AOX45HTo-DKNtFHVmOOGZmTyNUUFRFqEbNtbxDxBfpHCsmWCoF5Rw9pYUqOcRjsu05Sdv7sbqK/s1600/img2.jpg" height="200" width="132" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimUw_1Num_4IC7lRAyWzPQPUzXYM_xbBSWg7PbtT6KMNv04qdOhYkD0aj27PgwE3Om6YvvsWAL8z5InYyakXUBGNXXRrJ7G5Y-LFOZRJR9nLV7UNjTnlcwc3FIB_u5kJZ_i1VFAusSy5A2/s1600/img3.jpg" imageanchor="1" style="float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimUw_1Num_4IC7lRAyWzPQPUzXYM_xbBSWg7PbtT6KMNv04qdOhYkD0aj27PgwE3Om6YvvsWAL8z5InYyakXUBGNXXRrJ7G5Y-LFOZRJR9nLV7UNjTnlcwc3FIB_u5kJZ_i1VFAusSy5A2/s1600/img3.jpg" height="200" width="132" /></a></div>
<div style="clear: both;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">zdjęcia: tangleteezer.com</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Szczotki Tangle Teezer można często spotkać w promocyjnych cenach. Ja swoją zakupiłam w sklepie Minti Shop.<br />
<br />
<blockquote>
<script src="http://mintishop.pl/ajax/affiliate-generator.php?link=&banner_width=225&banner_height=100&cena_promo_bold=&cena_bold=&nazwa_bold=&shop_id=1&affiliate=joanna.nieczaj@gmail.com&typ=product&firm_select=firm_all&categories_select=categories_all&product_id=716&language=pol&currency=PLN&products_count=2&products_uklad=poziomy&color3=000000&color4=d9592b&color5=8d8d8d&border_radio=nie&color1=fff&border_width=1&background_radio=nie&color2=fff" type="text/javascript"></script></blockquote>
Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-54578372358915805042013-11-21T14:49:00.001+01:002015-04-14T21:31:15.098+02:00Listopadowy GlossyBox!<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5ivshnKuP9-q1otw0AbfVxyWA8z_n4eDiKxmq8uFC2DKjrNKRCrAW4PWCEAog6MxlfY7MPCiCBkFlqBdezpqF8PLMtFftcpCXlNJ3oQprPqAkaXXvRJVTSTjp29xhYc6qkxpPQUNj3Vpq/s1600/title.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5ivshnKuP9-q1otw0AbfVxyWA8z_n4eDiKxmq8uFC2DKjrNKRCrAW4PWCEAog6MxlfY7MPCiCBkFlqBdezpqF8PLMtFftcpCXlNJ3oQprPqAkaXXvRJVTSTjp29xhYc6qkxpPQUNj3Vpq/s200/title.jpg" height="164" width="200" /></a>Jesienna Harmonia - hasło przewodnie listopadowego pudełka GlossyBox. Teraz, znając już jego zawartość, nie potrafię specjalnie się do tego odnieść. Wydaje mi się, że tematyka ma mało wspólnego z produktami z tego boxa. Nie jest to pierwszy raz, dlatego nie zwracam na to szczególnej uwagi.<br />
<br />
Pomijając charakter pudełka, a skupiając się na jego zawartości, muszę powiedzieć, że jest naprawdę nieźle! O takie GlossyBoxy walczyliśmy! ;)<br />
<br />
Tym razem dostałyśmy aż 4 pełnowymiarowe produkty, jedną miniaturkę i 2 próbki.<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_oRTulsXk-UKhFfdVdwJLCLJj0oxZ3l6aQ8Y2sBnmbSP2Fkhz_oShISQmFk5SOZZDpzBw6Kg5xAUbPdfoCrgCpigB3VBAQdKwJwVglSQCQr-cVn1rGp-hWtB3s9z21DPohYtCMWC3NnZN/s1600/a.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_oRTulsXk-UKhFfdVdwJLCLJj0oxZ3l6aQ8Y2sBnmbSP2Fkhz_oShISQmFk5SOZZDpzBw6Kg5xAUbPdfoCrgCpigB3VBAQdKwJwVglSQCQr-cVn1rGp-hWtB3s9z21DPohYtCMWC3NnZN/s320/a.jpg" height="205" width="320" /></a></div>
Pierwsze dwa produkty to coś do makijażu.<br />
<b>Nabłyszczający balsam do ust z firmy Balance Me</b> oraz <b>cień do oczu Emite Make up</b>. Błyszczyk od razu trafił do mojej mamy ze względu na swój lekko brązowy kolor, natomiast cień trafił do mojej kosmetyczki. W jego przypadku producent obiecuje mocny pigment i beztłuszczową formułę, dlatego liczę na ten produkt. Moje powieki są raczej tłuste i jestem ciekawa jak ten cień zachowa się w moim przypadku.<br />
Błyszczyk, 10ml, ~60zł<br />
Cienie, 3.5g, ~80zł<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: right;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfaw56WIy0aDLQe5Uh4V87BCjnGwtX-RqCbH7fWsoLsQyULQOjXncpMFTPkFsAcKYlgdgN-fJ9U4qa05JgttQX7Aow9WYUrXeynqH9Rl5lERuahb2c1gH8kcsPXv0samNHXjKtMuPD6WVR/s1600/b.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfaw56WIy0aDLQe5Uh4V87BCjnGwtX-RqCbH7fWsoLsQyULQOjXncpMFTPkFsAcKYlgdgN-fJ9U4qa05JgttQX7Aow9WYUrXeynqH9Rl5lERuahb2c1gH8kcsPXv0samNHXjKtMuPD6WVR/s320/b.jpg" height="205" width="320" /></a></div>
Kolejne dwa produkty to miniaturka oraz próbka, o których wspominałam na początku. Tym razem to Vichy nas uraczyło swoimi kosmetykami. W pudełku znalazłam <b>Vichy Idealia Life Serum</b> (3ml) oraz<b> Idealia Rozświetlający Krem Łagodzący</b> (15ml). Oba te produkty od razu przypadły mi do gustu.<br />
Moja cera jest z gatunku tych z rozszerzonymi porami. Do tej pory myślałam, że jedynym produktem, który sobie radzi z moją skórą jest <a href="http://aasieek.blogspot.com/2010/12/recenzja-bazy-z-firmy-loreal.html">baza pod makijaż z L'Oreal</a>. Jakie było więc moje zaskoczenie, kiedy po nałożeniu serii Idealia na twarz, okazało się, że moja buzia jest naprawdę fantastycznie wygładzona! Producent obiecuje też poprawiony koloryt skóry, jednak w moim przypadku to nie zadziałało.<br />
Serum, 30ml, ~149zł<br />
Krem, 50ml, ~105zł<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: right;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-FccRgJaT6Bh2N54LS93fSy__F4ifuTR_ImhefGdOOvJrm1aEJE-l7mwt07JRss4wWCmo5eQ6dF1jGiau7txueKSbBtBO4WnUeU0g6xToo-r8jN5LnptMpQRyUOQyUWHyP45UxhcIfezh/s1600/c.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-FccRgJaT6Bh2N54LS93fSy__F4ifuTR_ImhefGdOOvJrm1aEJE-l7mwt07JRss4wWCmo5eQ6dF1jGiau7txueKSbBtBO4WnUeU0g6xToo-r8jN5LnptMpQRyUOQyUWHyP45UxhcIfezh/s200/c.jpg" height="200" width="200" /></a></div>
Następny w kolejności jest koncentrat wyszczuplający! :)<br />
<b>Tołpa, Dermo Body, Slim, Modelujący Koncentrat Wyszczuplający</b> ma za zadanie zmniejszyć objętość tkanki tłuszczowej i zwiększyć elastyczność skóry. To oznacza mniej ciałka do kochania, ale produkt zapowiada się fajnie :)<br />
Swoją drogą muszę Wam się przyznać, że bardzo podoba mi się ta prostota opakowań firmy Tołpa. Za każdym razem zwracam uwagę na ten minimalizm.<br />
Balsam, 200ml, ~50zł<br />
<br />
<br />
<br />
Przyzwyczaiłam się już, że przy okazji każdego pudełka GlossyBox, mają miejsce różne afery i aferki. Tym razem nie było inaczej.<br />
W GlossyBoxie w tym miesiącu znalazłam szampon <b>Schwarzkopf Professional z serii Essensity</b>. Pomijam już, że w moim przypadku również on trafił do maminej łazienki, ponieważ ja włosów nie farbuję, ale tutaj pojawił się inny problem - data ważności.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYzcGf7YEhta-WIIG3Y_8XivnnQ3gJAp7vvCK27NNQwAJJ_hDOBW8VDb4mxPHJMf0Y7YsGY8kL03QsqICQxJMXDz-mg2lDaitftQhK9bkOMviNEyMLs1rZvVYcDwxHWJlpem3TJmD_3be8/s1600/dd.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYzcGf7YEhta-WIIG3Y_8XivnnQ3gJAp7vvCK27NNQwAJJ_hDOBW8VDb4mxPHJMf0Y7YsGY8kL03QsqICQxJMXDz-mg2lDaitftQhK9bkOMviNEyMLs1rZvVYcDwxHWJlpem3TJmD_3be8/s200/dd.jpg" height="200" width="200" /></a>O sprawie przeczytałam na fanpage GlossyBox na facebooku. Sama pewnie bym nie zwróciła na to uwagi. Faktycznie, szampon jest dobry do użycia do końca grudnia 2013 roku, czyli mamy mniej więcej półtora m-ca na wykorzystanie kosmetyku. Dla mnie jednak nie stanowi to problemu.<br />
To nie jest tak, że jeżeli szampon będzie w użyciu miesiąc dłużej to wypadną Wam włosy ;) Rozumiem tutaj kwestię poinformowania subskrybentek o takiej sprawie.. ale wyjaśnijmy sobie jedno - czy informacja 'dajemy szampon, ale z kończącą się datą ważności' nie sprawiłaby, że pudełko od razu uznane byłoby za bubel pomimo pozostałych, naprawdę udanych, produktów? This is marketing. This is Sparta! ;)<br />
Szampon, 250ml, ~62zł<br />
<br />
Na osłodę GlossyBox dorzucił nam próbkę perfum <b>Katy Perry Killer Queen</b>. Dla mnie zapach jest za słodki, ale jeżeli chodzi o perfumy to jestem bardzo wybrednym stworzeniem, więc mnie to nie dziwi. Wierzę, że komuś może się podobać. Ja spróbowałam ich w pracy i potem cały dzień chodziłam niezadowolona ;)<br />
<br />
Przyznam się, że już czekam na grudniową odsłonę GlossyBoxa. Na ich stronie już można podejrzeć, że pudełko będzie mega świąteczne. Ciekawe co się w takim boxie znajdzie :)<br />
<br />
Kilka informacji dodatkowych.<br />
GlossyBoxa możecie zamówić na stronie <a href="http://www.glossybox.pl/" target="_blank">www.glossybox.pl</a>. Jeżeli jest to Wasze pierwsze pudełko możecie skorzystać z 20% zniżki! Wystarczy przy zamówieniu podać kod <i>NowaGB</i>. Kod ważny do 15.12.2013r.<br />
Ważna informacja - pudełko listopadowe zostało już niestety wyprzedane.<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">// zdjęcia pobrane ze strony www.glossybox.pl</span><br />
<br />
<br />Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-34233670106046425112013-11-08T12:49:00.000+01:002017-07-04T11:01:38.664+02:00Manicure of the...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Jeżeli nie śledzicie mnie na <a href="http://instagram.com/joannanieczaj" target="_blank">Instagramie</a> to nic nie wiecie! :)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zauważyłam, że modne stało się robienie pewnym fotograficznych podsumowań. Jeżeli interesują Was moje comiesięczne wpisy 'z życia wzięte', to dajcie znać, natomiast dzisiaj postanowiłam wrócić do projektu, który rozpoczęłam.. wieki temu!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Manicure of the Month, które tym razem będzie podsumowaniem wrzesień-październik. Jakiś faworyt? Tutorial? Dajcie znać!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zabawa czarnym lakierem i bazą matującą. Cętki wykonanie lakierem do zdobień, ale efekt jest łatwy do osiągnięcia nawet i bez tego.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_IPx3xVr9520VtYpjAyb2PhANcOBHRaDjp-UKKFwe8fllGIX1hdq7KPWSbVSzt_wgesgngK0oTJCl8hgcnxFWl3W1kojKFE_W-GegK48qmRHAvrwCdw5tGaqtUuxHAX0BmT865xg59vPg/s1600/IMG_20130819_223055.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_IPx3xVr9520VtYpjAyb2PhANcOBHRaDjp-UKKFwe8fllGIX1hdq7KPWSbVSzt_wgesgngK0oTJCl8hgcnxFWl3W1kojKFE_W-GegK48qmRHAvrwCdw5tGaqtUuxHAX0BmT865xg59vPg/s640/IMG_20130819_223055.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Falbanki! To było jedno z moich pożegnań z latem i piękną pogodą. Wykonanie nie było najłatwiejsze, ale ja - kompletne plastyczne beztalencie - poradziłam sobie z zadaniem całkiem nieźle :) W rolach głównych O.P.I Baby Pink i biały lakier do zdobień.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPiuhM15ZkCZ1G-6mq7zQtLmGfYLi_CJ2KUTR_7B0YkJAjjH7_XxwiyhPdEjtxv11Y5H3QZOVsc2vTuxH2odUDkXlQNHCLUo98Gzra1ENA9mL6XGgExmxEmXYKGDh_BmOBLwk0c6smUOeW/s1600/IMG_20130821_013550.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPiuhM15ZkCZ1G-6mq7zQtLmGfYLi_CJ2KUTR_7B0YkJAjjH7_XxwiyhPdEjtxv11Y5H3QZOVsc2vTuxH2odUDkXlQNHCLUo98Gzra1ENA9mL6XGgExmxEmXYKGDh_BmOBLwk0c6smUOeW/s640/IMG_20130821_013550.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
Zainspirowana przez Red Lipstick Monster stworzyłam kopię jej manicure, który wyszedł mi chyba całkiem nieźle. Wybrałam do tego pastelowe kolory.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXwye8m2ncoMBFWvzmedhIZdG1RaB2XSshoubV7bRPmxa7suo8-bjBosd4N_RGtZUgKapxTPR0q-fKs6Lhva2JmHnLrEQOKRLBgwdpIC81FiqDjmmCLbRN7T5JY4EMG_ef0WbFs9tiVsHi/s1600/IMG_20130902_015023.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXwye8m2ncoMBFWvzmedhIZdG1RaB2XSshoubV7bRPmxa7suo8-bjBosd4N_RGtZUgKapxTPR0q-fKs6Lhva2JmHnLrEQOKRLBgwdpIC81FiqDjmmCLbRN7T5JY4EMG_ef0WbFs9tiVsHi/s640/IMG_20130902_015023.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nowa zdobycz z Sephory. Szarak o bardzo dobrze dopasowanej nazwie - London Sky. Ponieważ Sephora zmieniała opakowania swoich lakierów, tego malucha udało mi się kupić za ~3zł. Dobry deal, a lakier świetny!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7KyGIJfh2LK6O868Jpf0dLQwowxr3R1_HOacdfxXsa2AQ0FJdrujwYClKKKOEoAL2ZOL2KnjEvtoBVOXkvj0o9JMQ_pNxKXofi1rf74sHCspNzTwvSMnoRpA-0xrksxrZbpduykCW3QIN/s1600/IMG_20131009_225907.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7KyGIJfh2LK6O868Jpf0dLQwowxr3R1_HOacdfxXsa2AQ0FJdrujwYClKKKOEoAL2ZOL2KnjEvtoBVOXkvj0o9JMQ_pNxKXofi1rf74sHCspNzTwvSMnoRpA-0xrksxrZbpduykCW3QIN/s640/IMG_20131009_225907.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
W październiku GlossyBox dorzucił do pudełka lakier GoldenRose z serii Rich Color. Stał się on od razu moim ulubieńcem. GoldenRose nr 41.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPlTGZTJeKH4RvyYeaSmMrsUiIL1YC5Ta2cahUALG7K13BUBP-EC5A9egwEPrt9dtto_BsKutgXN2xQ82jLdbrVcdA1aUJJEJl2QbodmdfVgD2slURIDQYQj2K_ZGUr5UNhthPH8BwIrm-/s1600/IMG_20131020_151622.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPlTGZTJeKH4RvyYeaSmMrsUiIL1YC5Ta2cahUALG7K13BUBP-EC5A9egwEPrt9dtto_BsKutgXN2xQ82jLdbrVcdA1aUJJEJl2QbodmdfVgD2slURIDQYQj2K_ZGUr5UNhthPH8BwIrm-/s640/IMG_20131020_151622.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Podkradziony koleżance kolejny Golden Rose tym razem numer 264 z serii z proteinami. Lakier wyglądał obłędnie i bardzo klasycznie, dodatkowo miał bardzo ładny połysk. Takie kolory przyciągają uwagę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixLpquo6C20rrEDMhl8ddV9xJrbJZaG3n9YsFnwquyr0hYPKqSTZzQ9C2xRrKK7Aesq458kFkwiszLmdBssqZSoCcKf2aL-euJe5Pf1aMp05q0Y6Zvg-rhx3_sIAdr16PUQzIW5UjtnFGj/s1600/IMG_20131023_223344.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixLpquo6C20rrEDMhl8ddV9xJrbJZaG3n9YsFnwquyr0hYPKqSTZzQ9C2xRrKK7Aesq458kFkwiszLmdBssqZSoCcKf2aL-euJe5Pf1aMp05q0Y6Zvg-rhx3_sIAdr16PUQzIW5UjtnFGj/s640/IMG_20131023_223344.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Ten lakier już Wam kiedyś prezentowałam przy okazji prezentowania swojej kolekcji <a href="http://aasieek.blogspot.com/2012/12/jolly-jewels-na-tapecie.html" target="_blank">Jolly Jewels z GoldenRose</a>.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlKCuRV_HAXNgJP24CdXUaGl0yFqOy0vwDbJdAFBFKyp1kfAKcYRzEKfMgcQIV0kOomtXbTj3Ln_9AY1k_SsX2qUthedGcZasTXrL2QnSpDQvi0X3GQezaCQzlW0a0EDmkSLEoLyifK-o7/s1600/IMG_20131029_203643.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlKCuRV_HAXNgJP24CdXUaGl0yFqOy0vwDbJdAFBFKyp1kfAKcYRzEKfMgcQIV0kOomtXbTj3Ln_9AY1k_SsX2qUthedGcZasTXrL2QnSpDQvi0X3GQezaCQzlW0a0EDmkSLEoLyifK-o7/s640/IMG_20131029_203643.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div>
<br /></div>
<div>
Ewidentnie wpis zdominowany przez lakiery z GoldenRose. Faktycznie mam coraz więcej lakierów tej firmy w swojej kolekcji. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-76634992056907840032013-10-31T01:26:00.002+01:002017-07-04T10:47:59.026+02:00Mroczna bohaterka<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA5TXPeBzV2REIMR8SlHJRBDdBnepI1Mg__4uIKUwieapeOWsEVQk0frhPIVb-u8QB1mH-dp8JE2_CWkZBIzjE_MyrSswVGGWf8Xb4hiZFr05pwtgc7Cp8Id5SmcuqMX8XDLJwLrx_2Pug/s1600/okladka_MROCZNA_BOHATERKA.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA5TXPeBzV2REIMR8SlHJRBDdBnepI1Mg__4uIKUwieapeOWsEVQk0frhPIVb-u8QB1mH-dp8JE2_CWkZBIzjE_MyrSswVGGWf8Xb4hiZFr05pwtgc7Cp8Id5SmcuqMX8XDLJwLrx_2Pug/s200/okladka_MROCZNA_BOHATERKA.jpeg" width="130" /></a></div>
<b><i>Świt zastaje Cię w mrocznej posiadłości króla wampirów. Co zrobisz, aby ukryć swoją ludzką tożsamość i przeobrazić się w jedną z mrocznych postaci?</i></b><br />
Ponieważ wieść niesie, że żaden makijaż ani stylizacja nie pozwoli mi niewinnie przejść obok wampira, w sytuacji kiedy stanęłabym z jednym z nich twarzą w twarz, podniosłabym brodę wysoko i odważnie spojrzała mu w oczy. Może nieokazywanie strachu i zdecydowanie pozwoliłoby mi kontynuować istnienie w wampirzej postaci, kto wie? Ludzkich cech fizycznych nie ukryję, ale mocny charakter zawsze daje szansę na przetrwanie.<br />
<br />
Makijaż został wykonany na potrzeby konkursu "Mroczna Bohaterka", inspirowanym książką Abigail Gibbs "Mroczna Bohaterka. Kolacja z Wampirem".<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7loJQEKVtS3-AHq2AVMuvC3J0PhWDdvlpNiT9RJsuqAOLg8Er7cJT0OTVDu1EtZagUSo6sIOCc2dHRDYFDz9VM1IzV_Bqe8SAgh4nRaxra7HGxcV-YaPT_gRy5zVov_lqLAPGic7Latg4/s1600/04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7loJQEKVtS3-AHq2AVMuvC3J0PhWDdvlpNiT9RJsuqAOLg8Er7cJT0OTVDu1EtZagUSo6sIOCc2dHRDYFDz9VM1IzV_Bqe8SAgh4nRaxra7HGxcV-YaPT_gRy5zVov_lqLAPGic7Latg4/s640/04.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Gdyby jednak się okazało, że król wampirów posiada w swojej łazience mają kosmetyczkę pełną kolorówki... :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWEyWNMtCrSlTDmDgsKeu_yj7FlJkxqM_G6brHu8wiO2OSQXfqWiV9kJdjphmhrSaz_FNW4UYqgnw1R8eqJ1VWeCcviu1WQhuk_DGMQ-8dmPSpGqwzy_pQkJiexWRMs0gcg8KZdG_taS2U/s1600/02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWEyWNMtCrSlTDmDgsKeu_yj7FlJkxqM_G6brHu8wiO2OSQXfqWiV9kJdjphmhrSaz_FNW4UYqgnw1R8eqJ1VWeCcviu1WQhuk_DGMQ-8dmPSpGqwzy_pQkJiexWRMs0gcg8KZdG_taS2U/s640/02.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNsVJhgGoBenVNQdCm9tAP62M5ik1fIwJPTBTSVXyjb4lY7XByUQ5JjnZI9RDyDVkFs8PC62IgL9mBtSNJZYfdnuMnbQTuwFsVB9j54omBT8QBsMVPSWzbNvRkG56pvYvM7o99C2geh5hx/s1600/06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNsVJhgGoBenVNQdCm9tAP62M5ik1fIwJPTBTSVXyjb4lY7XByUQ5JjnZI9RDyDVkFs8PC62IgL9mBtSNJZYfdnuMnbQTuwFsVB9j54omBT8QBsMVPSWzbNvRkG56pvYvM7o99C2geh5hx/s640/06.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg32GqhZO-9xgZm85zuCu2EG2YtVdYvIm9Idxg3DB6CCKGRAiQrzLD60nJvIGJRnbrbN8SNEBMUYsgqe3edz8A5ymK0xBViemyPyN2-3geJFNR_8CaYL4qRTRI9NjJylekxIChBZfE1Y0bj/s1600/08.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg32GqhZO-9xgZm85zuCu2EG2YtVdYvIm9Idxg3DB6CCKGRAiQrzLD60nJvIGJRnbrbN8SNEBMUYsgqe3edz8A5ymK0xBViemyPyN2-3geJFNR_8CaYL4qRTRI9NjJylekxIChBZfE1Y0bj/s640/08.jpg" width="458" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjP6VW6gLkAy-STKNgTyMpy924RhKFnYo60OWYceDevEYMjhf1aMsinW7urqDjZ13TfW0f1vZPxsjcXJZ-wuBEnKowrSDDw-MzDcjx64y9TpzwaGBuQp-JHSBEcqUiVVKPwE-Bn_LqqQr3R/s1600/09.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjP6VW6gLkAy-STKNgTyMpy924RhKFnYo60OWYceDevEYMjhf1aMsinW7urqDjZ13TfW0f1vZPxsjcXJZ-wuBEnKowrSDDw-MzDcjx64y9TpzwaGBuQp-JHSBEcqUiVVKPwE-Bn_LqqQr3R/s640/09.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjLisQI6gTFt86Slqslqop3vvMGjJNunamkTFPE43opMZ2j5kd4w4OIb-NFG7quUHf9SH3bxvMqo7zJDvZOWuShyOxgmi6KiPzeayH8Sc2bPJXg21DMKCDWHp1Aat7FEThV1rc4a0NEUxL/s1600/07.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjLisQI6gTFt86Slqslqop3vvMGjJNunamkTFPE43opMZ2j5kd4w4OIb-NFG7quUHf9SH3bxvMqo7zJDvZOWuShyOxgmi6KiPzeayH8Sc2bPJXg21DMKCDWHp1Aat7FEThV1rc4a0NEUxL/s640/07.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1RXCUB9cT1cyCNkNPNpGIhPV2MKJ6KusGEGDBHoVfC77Ix3pH6ghraMbul7jZ6mI9Rw4z5mSH-8_ZUwjBa65iqrF3PX5wdc4x9hyphenhyphengfn4JKvUD1loq8wG5c3UF-Ef3eOH1EzjRnAM3J-kS/s1600/03.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1RXCUB9cT1cyCNkNPNpGIhPV2MKJ6KusGEGDBHoVfC77Ix3pH6ghraMbul7jZ6mI9Rw4z5mSH-8_ZUwjBa65iqrF3PX5wdc4x9hyphenhyphengfn4JKvUD1loq8wG5c3UF-Ef3eOH1EzjRnAM3J-kS/s320/03.jpg" width="320" /></a>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-ouB63bBDIR6o_MWGg1r6ebhPbDxwgLnhu2HqUYSap-lLtLMmRB1P5wtGUuHX8xWhExxwNHohpCrbmtGM4Fhie92hEZmk5DjAETtObK02POC3XQSbQ0SqTvDm5809rozNdyQXne2tFV54/s1600/01.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-ouB63bBDIR6o_MWGg1r6ebhPbDxwgLnhu2HqUYSap-lLtLMmRB1P5wtGUuHX8xWhExxwNHohpCrbmtGM4Fhie92hEZmk5DjAETtObK02POC3XQSbQ0SqTvDm5809rozNdyQXne2tFV54/s320/01.jpg" width="320" /></a>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Happy Halloween!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVWIin62OXrjoVszL5mGAkhcOYpbHMU3zfCN8CuPzIbBwgDbvIj7S0KV5TOIVId6hnRqDTMZd3WwaXFT9LJdXHOCH5G_O6i9f9V2cIT0pvatGr0QGAtxASpB7WkzPz9_3CbQllNFWaIGT8/s1600/05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVWIin62OXrjoVszL5mGAkhcOYpbHMU3zfCN8CuPzIbBwgDbvIj7S0KV5TOIVId6hnRqDTMZd3WwaXFT9LJdXHOCH5G_O6i9f9V2cIT0pvatGr0QGAtxASpB7WkzPz9_3CbQllNFWaIGT8/s640/05.jpg" width="640" /></a></div>
<br />Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-28454700351751855192013-07-31T11:05:00.001+02:002017-07-04T11:02:01.757+02:00Isana Med żel pod prysznic z olejkiem pomarańczowym<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhve0EIFg3A0bCZZPnkUi4Of52SjxJtKkhM8ofro0y3yiWHi9DDqqHz7xRLa0SikFLDK5xQEe2EeoEk3_LSGS0JpwCPXU3DmRvWvR0HX2RuM2ZXDCUqa_TzfI8W90K0huzk8ZjfHcM9Zayh/s1600/Isana+Med+%C5%BCel+pod+prysznic+z+olejkiem+pomara%C5%84czowym_aran%C5%BCacja.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhve0EIFg3A0bCZZPnkUi4Of52SjxJtKkhM8ofro0y3yiWHi9DDqqHz7xRLa0SikFLDK5xQEe2EeoEk3_LSGS0JpwCPXU3DmRvWvR0HX2RuM2ZXDCUqa_TzfI8W90K0huzk8ZjfHcM9Zayh/s320/Isana+Med+%C5%BCel+pod+prysznic+z+olejkiem+pomara%C5%84czowym_aran%C5%BCacja.jpg" width="320" /></a></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">Czy Wy też często macie tak, że nie jesteście w stanie poprzestać na jednym żelu pod prysznic? Lubię mieć wybór, dlatego w tym momencie w swojej łazience mam 4 różne zapachy. I każdy jest moim ulubionym ;)</span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">Zapachy, na jakie stawiam, to na pewno odświeżające propozycje na dzień i coś ‘cieplejszego’ na noc. W zależności czy biorę prysznic rano, czy wieczorem, zawsze wybieram inny zapach. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">Jedną z propozycji na poranny prysznic może być<b> Isana Med żel pod prysznic z olejkiem pomarańczowym</b>. Kiedy trafił w moje ręce, nie miałam pewności czy się polubimy.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">Seria Isana Med jest dla mnie kompletnie nowa. Na próżno szukać dokładniejszych informacji o tej rodzinie produktów Isana. Jedno jest pewne - to są produkty stworzone dla osób z wrażliwą, wymagającą skórą. Ja taką mam, dlatego temu produktowi postawiłam wysoko poprzeczkę.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSo7jEAiLdyLif7X4UXmw503YaqVfjLWJjEmp11YsAsvhoW-sh5BTrc41a9O5VpIKanIwsUH_gecAj1slSCsHtZAZKWhM9_mTkiKyAz-J51TsnxiidXXRFjSQ8ifdRzJEfs9sEHVQAjFYZ/s1600/Isana+Med+%25C5%25BCel+pod+prysznic+z+olejkiem+pomara%25C5%2584czowym.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSo7jEAiLdyLif7X4UXmw503YaqVfjLWJjEmp11YsAsvhoW-sh5BTrc41a9O5VpIKanIwsUH_gecAj1slSCsHtZAZKWhM9_mTkiKyAz-J51TsnxiidXXRFjSQ8ifdRzJEfs9sEHVQAjFYZ/s320/Isana+Med+%25C5%25BCel+pod+prysznic+z+olejkiem+pomara%25C5%2584czowym.jpg" width="226" /></a><span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">Ponieważ bardzo często kieruję się węchem, pierwszym poważnym testem produktu była ocena zapachu. Tu, niestety, początek był trudny. Wąchając żel w opakowaniu wyczuwałam dziwną, irytującą, chemiczną nutę i straciłam chęć na testowanie. Ostateczny werdykt zdecydowałam się jednak wydać po pierwszym użyciu i... bardzo dobrze zrobiłam. To, co czułam po otwarciu opakowania, w łazience zamieniło się w fantastyczny zapach pomarańczy. Nie był to jednak zapach typowy dla kosmetyków, ale miał w sobie coś jeszcze, co ja często określam jako ‘zboże’, ale zdaję sobie sprawę że to bardzo odbiega od prawdy ;) Po nałożeniu żelu na skórę nie czułam sztucznej pomarańczki, tylko naturalny, przyjemny zapach. Nie pierwszy raz zdarza mi się, że żel całkowicie inaczej pachnie po roztarciu go na skórze i w tym wypadku to była różnica na plus.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">Jeżeli chodzi o działanie produktu, to zdecydowałam się go użyć w najwrażliwszym miejscu na mojej skórze, gdzie jest ona bardzo wysuszona, a nawet atopowa. Tak jak zazwyczaj myję te miejsce emolientami, tak tym razem zdecydowałam się przetestować produkt nawet w ten sposób. Raz się żyje :) Na szczęście szkód wielkich nie było. Może efekt nie był taki jak przy olejkach z emoilientami , ale na pewno skóry dodatkowo nie wysuszał. Było nieźle jak na zwykły żel z Rossmanna.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">W tym momencie często sięgam po ten produkt, ponieważ jego zapach nastraja mnie bardzo pozytywnie, a nawilżenie jakie mi zapewnia, świetnie niweluje niszczące działanie warszawskiej wody. Ten produkt zdecydowanie mogę polecić wrażliwcom!</span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">Co producent napisał na temat tego żelu?</span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><i>"Isana Med żel pod prysznic z olejkiem pomarańczowym: dokładnie oczyszcza i nawilża naskórek, a zawarty w żelu olejek z egzotycznej pomarańczy odpręża i rozbudza zmysły. Żel delikatnie się pieni, a naturalne PH zapewnia skórze równowagę, nie wysuszając jej przy tym. Dlatego doskonale sprawdza się również przy pielęgnacji suchej i wrażliwej skóry. "</i></span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">Produkt dostępny w drogeriach Rossmann.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "arial";"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px; white-space: pre-wrap;">Cena: 5,79 zł/250 ml</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.15; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<br /></div>
<span style="font-family: "arial"; font-size: 15px; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"></span>Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-47342206109848443812013-05-19T16:04:00.002+02:002013-05-19T16:04:20.977+02:00Glossy Mother's Day<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc3iimbNKGL120_mrsXp4Mp7z8ouD7Wd9eg1xC-wrHeB6LeAui37IG1a1MZ2O3_QJibEgDSpEJ8trSYpzuQiUSC5o1eFqPCEO5Jr7Th1SJtSd_87cf_oNcIH8AlyjqAAShLQYB7-F-g3-0/s1600/DSC_0129.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /><img border="0" height="120" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc3iimbNKGL120_mrsXp4Mp7z8ouD7Wd9eg1xC-wrHeB6LeAui37IG1a1MZ2O3_QJibEgDSpEJ8trSYpzuQiUSC5o1eFqPCEO5Jr7Th1SJtSd_87cf_oNcIH8AlyjqAAShLQYB7-F-g3-0/s200/DSC_0129.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
Dawno mnie tu nie było. Przeprowadzki, zmiany i dopiero od niedawna powoli wracam do starego trybu blogerki i vlogerki :)<br />
<br />
Czy Wasze mamy również chętnie rozpakowują z Wami comiesięczne pudełka GlossyBox? W moim przypadku jest to pewnego rodzaju rytuał. Nawet teraz, kiedy mieszkamy w różnych miastach, specjalnie przywożę ze sobą produkty z GB, żeby moja mama mogła sobie je pomacać i przetestować :)<br />
<br />
Dlatego też, kiedy dowiedziałam się o specjalnej edycji pudełka właśnie dla naszych Mam, stwierdziłam, że to świetna okazja, aby sprawić mojej najlepszej przyjaciółce niespodziankę.<br />
<br />
Ta limitowana edycja GlossyBoxa wygląda bardzo niepozornie, ale w środku chowa prawdziwe skarby.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_22liXCCN_JJlYaHC1MGZI9VxB6nTyFoSSB2xmXvZo-q7mPV-95lvGo6WviW8YYWVv0_cM-J_Cdr5KNb8So_FSVQovXugb6biZKL5bqK5gE26umi0Rmyl8rDvwE0h7k96QHVLerPmiMCx/s1600/DSC_0130.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_22liXCCN_JJlYaHC1MGZI9VxB6nTyFoSSB2xmXvZo-q7mPV-95lvGo6WviW8YYWVv0_cM-J_Cdr5KNb8So_FSVQovXugb6biZKL5bqK5gE26umi0Rmyl8rDvwE0h7k96QHVLerPmiMCx/s640/DSC_0130.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Przede wszystkim bardzo spodobała mi się delikatna i kobieca oprawa graficzna całego pudełka. Wszystko wygląda bardzo zgrabnie i tak bardzo pasuje do mojej Mamy.. :)<br />
<br />
<h3>
Co znalazło się w pudełku dla mojej Mamy?</h3>
<br />
<b>1. BellaPierre Cosmetics - Super Lip Gloss (~65zł / 9ml)</b><br />
Błyszczyk do ust w kolorze Clementine Citrus. Bardzo letni i słoneczny kolor z rozświetlającymi drobinami. Produkt zawiera dużo wartościowych składników, które dobrze zadbają o mamine usta.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTtABCAHcVHz7lLd3aQN4ANS5WPfyZ5U5Kk7j0NALE3JcG7WejUX6TT_zujFl1ehS7YpX5l73D4KA285-pJTTQZ49Si9iHk88A1SZIHRNxwjH6H2-SyR32iIzpmj7Y45w6C-IkJTQz6Nom/s1600/DSC_0136.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTtABCAHcVHz7lLd3aQN4ANS5WPfyZ5U5Kk7j0NALE3JcG7WejUX6TT_zujFl1ehS7YpX5l73D4KA285-pJTTQZ49Si9iHk88A1SZIHRNxwjH6H2-SyR32iIzpmj7Y45w6C-IkJTQz6Nom/s640/DSC_0136.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<b>2. Elite Models - Intense Kajal (~45zł / 3g)</b><br />
Przyznaję, to będzie nowość w kosmetyczce mojej Mamy. Do tej pory kredka zawsze musiała być w kolorze delikatnego brązu, więc grafitowy odcień nr 03 Precious Grey będzie wyzwaniem. Bardzo dobry sposób na podkreślenie makijażu oka, tym bardziej, że moja mama nie może się niestety poszczycić bogatymi rzęsami :)<br />
<b><br /></b>
<b>3. Mememe Cosmetics - Eye Inspire Mono Eyeshadow (~25zł / 3g)</b><br />
To ewidentnie koniec z bezpiecznym brązem. Odcień 02 Dusk oraz wcześniej wspomniany kajal stworzą całkiem fajny duet.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh81HEN3H1pOiRP2OzLKYJRv8NqE0OkoK4b0tbxRkKkoKYSYkzE5aq_Pti9ZSHlE3oqqa4NQXs9Qmj-zZBMpgA6pm04p9oiBL8TYdGnhfzFcPxoMu7PDe3SodLh2ohAjUSYEie8owy6W1Cn/s1600/DSC_0139.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh81HEN3H1pOiRP2OzLKYJRv8NqE0OkoK4b0tbxRkKkoKYSYkzE5aq_Pti9ZSHlE3oqqa4NQXs9Qmj-zZBMpgA6pm04p9oiBL8TYdGnhfzFcPxoMu7PDe3SodLh2ohAjUSYEie8owy6W1Cn/s640/DSC_0139.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>4. Emite Makeup - Proffesional Makeup Sponges-Flower (~50zł / 6 szt.)</b><br />
Bezlateksowe gąbki do makijażu. Osobiście jestem im przeciwna, ale ciekawa jestem jakiego zdania będzie moja Mama.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1RlopgoOHdGV4xdy9MV1qlk5xqgFNSFsnVfplW44hQLEuiBEx3Y58qQTVvC7bMi4Txuqj5GSe1hbMmnvj-KqtZgnvZe5dYgFKG8a0g5QEHmOcUYyeXreV9IljVEZGocXv3ecAwtBSLCTO/s1600/DSC_0145.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1RlopgoOHdGV4xdy9MV1qlk5xqgFNSFsnVfplW44hQLEuiBEx3Y58qQTVvC7bMi4Txuqj5GSe1hbMmnvj-KqtZgnvZe5dYgFKG8a0g5QEHmOcUYyeXreV9IljVEZGocXv3ecAwtBSLCTO/s640/DSC_0145.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>5. Monu Proffesional Skincare - Skin Perfector (~100zł / 50ml)</b><br />
Wygładzający krem jest strzałem w dziesiątkę. Moja Mama od dłuższego czasu poszukuje fajnego kremu i na pewno przyda się jej skórze rozjaśnienie skóry i przywrócenie jej blasku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ5S3YX5MMZoYmcm6c9cMLB6fnps8t5sNFPb984g-e2s28eLlNHe_KpsXClR9PLxUsR7fxURMoX7Wr1sIXD3_7J7FQn_APZ0GgBNYVArpq1vDG2_L5XU-kr9J1cbizU8ARBVWVvWH04gRY/s1600/DSC_0142.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ5S3YX5MMZoYmcm6c9cMLB6fnps8t5sNFPb984g-e2s28eLlNHe_KpsXClR9PLxUsR7fxURMoX7Wr1sIXD3_7J7FQn_APZ0GgBNYVArpq1vDG2_L5XU-kr9J1cbizU8ARBVWVvWH04gRY/s640/DSC_0142.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>6. Sexy Hair- Silky Sexy Hair Frizz Eliminator (~85zł / 125ml)</b><br />
Nazwa mało przekonująca, ale produkt wydaje się być wart uwagi. Nabłyszczające serum mające zapobiegać puszeniu się włosów brzmi obiecująco. Może nareszcie uda się poskromić mamine włosy, które nie słuchają się nikogo i niczego. Jaki pan taki kram! :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuFcB5vgv0-C6RjL5miq_gEDa05IKwQsDKsLcdcerRr4Z69tZxH6xAw0t4V_8lPAbvIXrnFz1j5Zk9Q77YLILfOF70hRIoHcKKbac_Nou6OQAs4ESYV9izOZ8zMnCo0h7vvjIF2PzUiqH0/s1600/DSC_0133.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuFcB5vgv0-C6RjL5miq_gEDa05IKwQsDKsLcdcerRr4Z69tZxH6xAw0t4V_8lPAbvIXrnFz1j5Zk9Q77YLILfOF70hRIoHcKKbac_Nou6OQAs4ESYV9izOZ8zMnCo0h7vvjIF2PzUiqH0/s640/DSC_0133.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Pudełko na Dzień Mamy kosztuje 99zł</b> i zawiera same pełnowymiarowe kosmetyki o łącznej wartości 300zł.<br />
Co o nim sądzicie? Czy zawartość jest w stanie zadowolić nawet najbardziej wymagające Mamy?<br />
<br />
Tę edycję pudełeczka GlossyBox możecie zamawiać na<a href="http://campaigns.glossybox.net/pl/mothers_day/" target="_blank"> specjalnej stronie internetowej GlossyBox</a>.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc3iimbNKGL120_mrsXp4Mp7z8ouD7Wd9eg1xC-wrHeB6LeAui37IG1a1MZ2O3_QJibEgDSpEJ8trSYpzuQiUSC5o1eFqPCEO5Jr7Th1SJtSd_87cf_oNcIH8AlyjqAAShLQYB7-F-g3-0/s1600/DSC_0129.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc3iimbNKGL120_mrsXp4Mp7z8ouD7Wd9eg1xC-wrHeB6LeAui37IG1a1MZ2O3_QJibEgDSpEJ8trSYpzuQiUSC5o1eFqPCEO5Jr7Th1SJtSd_87cf_oNcIH8AlyjqAAShLQYB7-F-g3-0/s640/DSC_0129.jpg" width="640" /></a></div>
<br />Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-45303734932969694632013-03-07T17:01:00.003+01:002017-07-04T11:02:11.790+02:00Oriflame, More by Demi - Daring Brown<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYKOSA5cV5Bo3_43nqSoqD1Hwi6wYwopoicdn6CNInE1MHKo8PNgIxBD5cMseCPzz3VgbeRlgQOyWCWyp-EjKH9ea8GNOQKzSFs828PM61Fs-u07THYYizwSj2y7nZ7Ljrb79utDzLFqFB/s1600/00.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYKOSA5cV5Bo3_43nqSoqD1Hwi6wYwopoicdn6CNInE1MHKo8PNgIxBD5cMseCPzz3VgbeRlgQOyWCWyp-EjKH9ea8GNOQKzSFs828PM61Fs-u07THYYizwSj2y7nZ7Ljrb79utDzLFqFB/s200/00.jpg" width="200" /></a></div>
Mój pierwszy lakier z Oriflame. Serio, serio! Nie jestem specjalistką od kosmetyków tej firmy, ale ostatnio dałam im szansę i znalazłam kilka perełek.<br />
<br />
Kolekcja <b>More by Demi </b>jest kolekcją klasyczną. Na pewno bardziej podpasuje ona dojrzałym kobietom oraz takim, które stawiają na elegancję na co dzień. Kolorystyka kolekcji bardzo mi się spodobała, a moją uwagę przykuł szczególnie jeden odcień - <b>Daring Brown</b>.<br />
<br />
W katalogu lakier wyglądał trochę jaśniej, ale teraz, kiedy mam go już w swojej kolekcji, myślę że jest po prostu idealny.<br />
<br />
<br />
Dodatkowym plusem jest jego jakość. Nakładanie nie stanowi problemu, lakier nie rozlewa się za bardzo i nie tworzy smug. Pędzelek mógłby być ciut szerszy, ale i tak nie jest najgorszy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc2yIVPxwKf7DJRfXHHLrwW6iNB8nXu4Jk9mIbeRavn5878OV0zoKwvkPwul-ImFQzRxOck9G5asmESbdQ5_YOYh5eUGk4ehsKRTVur8h9kfgHgCY8SQ92CEng2tlYfGo35k-gb0ud37pU/s1600/01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc2yIVPxwKf7DJRfXHHLrwW6iNB8nXu4Jk9mIbeRavn5878OV0zoKwvkPwul-ImFQzRxOck9G5asmESbdQ5_YOYh5eUGk4ehsKRTVur8h9kfgHgCY8SQ92CEng2tlYfGo35k-gb0ud37pU/s640/01.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEju6RldBXlUgvjZ70dT8jkod_Zbe15mv-vEvp6UOvqCllL959nHULKAMMZPudHMSmpZipgb1L3mOmSvpX_YTvUVrpg8wZW4AzAfDEAzUdpgxDoBCxyVRaTQ6tlmeFJL0LY6s9CC_9ReUe_X/s1600/03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEju6RldBXlUgvjZ70dT8jkod_Zbe15mv-vEvp6UOvqCllL959nHULKAMMZPudHMSmpZipgb1L3mOmSvpX_YTvUVrpg8wZW4AzAfDEAzUdpgxDoBCxyVRaTQ6tlmeFJL0LY6s9CC_9ReUe_X/s640/03.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguFnWU3nQYatLgqS_UN_ywLNlHky_SCm4rxIkH3moL2MdLIH8ign-EXaHdTWx4BxSb8RBdG3Vq6ejaVuQ3XlUgAOUlvgMl9MvEzWs3OrZw15gN1DIhfQHyaPay7s6zI16auwTSI05On6w0/s1600/04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguFnWU3nQYatLgqS_UN_ywLNlHky_SCm4rxIkH3moL2MdLIH8ign-EXaHdTWx4BxSb8RBdG3Vq6ejaVuQ3XlUgAOUlvgMl9MvEzWs3OrZw15gN1DIhfQHyaPay7s6zI16auwTSI05On6w0/s640/04.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEXFoQ8QZnSf9fTYMxQvwHJlJ4YmMFVVmprDaOl6n9QsmpqfpzM3EyC_hpy42dEnNqxdh5RftgRnS5lvSfPe2gE7qL5Hc8LHAkrfhz7RTX8Wjt9xoDyaEI2UgFmXnEN_IVNnMdxwHNJF-v/s1600/02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEXFoQ8QZnSf9fTYMxQvwHJlJ4YmMFVVmprDaOl6n9QsmpqfpzM3EyC_hpy42dEnNqxdh5RftgRnS5lvSfPe2gE7qL5Hc8LHAkrfhz7RTX8Wjt9xoDyaEI2UgFmXnEN_IVNnMdxwHNJF-v/s640/02.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Jak Wam się sprawdzają lakiery z Oriflame? Powinnam w nie częściej inwestować?<br />
<br />
<br />
<span style="color: #a64d79;">P.S. Podczas, gdy ja tu sobie piszę o kosmetykach, moja siostra ciężko pracuje! Zostałam dzisiaj ciocią po raz trzeci! :)) ♥</span>Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-59656330793834250082013-02-28T12:47:00.002+01:002017-07-04T11:07:47.843+02:00Karnawałowa czerwień od Pierre Renè (01 Carnival)<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqRhCMrePcjwBffMQ9ZO58nQnwSioDgLvsM_dBWfMCSFs90saRufACoOCFWCX6OpSWoqlz5zfMTtrWMXWWuq3cAvoThymIKetVMkFpwCgNnvL4K9qx2R5E550shYNmg06zCOITw9NQy7eR/s1600/4e375186806111e2ab0f22000a9f305a_7.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqRhCMrePcjwBffMQ9ZO58nQnwSioDgLvsM_dBWfMCSFs90saRufACoOCFWCX6OpSWoqlz5zfMTtrWMXWWuq3cAvoThymIKetVMkFpwCgNnvL4K9qx2R5E550shYNmg06zCOITw9NQy7eR/s200/4e375186806111e2ab0f22000a9f305a_7.jpg" width="200" /></a>Rzadko piszę na swoim blogu o produktach znalezionych w GlossyBoxie. Może to błąd, może powinnam tutaj również dodawać recenzje tych kosmetyków? Co sądzicie?<br />
<br />
Dzisiaj chcę pokazać Wam lakier do paznokci, który znalazłam w lutowym, urodzinowym pudełku od GlossyBox. Sam fakt, że był to lakier firmy Pierre Renè trochę zbił mnie z tropu. Dlaczego? Tani, ogólnodostępny lakier firmy, która nie zachwyca jakością. Średnio pasował on do pozostałych, stosunkowo luksusowych produktów.<br />
<br />
Lakierowi <b>Pierre Renè Carnival nr 01</b> nie mogę odmówić świetnego odcienia. Ładna, klasyczna czerwień z drobinkami, których zadaniem jest podbicie koloru, zwiększenie blasku i nadanie charakteru naszym paznokciom. W tej kwestii lakier sprawdza się fenomenalnie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvHuClLt8a5QZ6DhbuFCPGJETSFBR97A6Zj6cQc_JupWa1uWVcw2Mpcp6cqqNcCiAkpOedyqz0Lr9UkaVH5HZvvuOaXU5KhnOxCxn1GEmmcjAhN8w9EfwKQ9w9U2ajkYzReIz0XppNzAmC/s1600/01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvHuClLt8a5QZ6DhbuFCPGJETSFBR97A6Zj6cQc_JupWa1uWVcw2Mpcp6cqqNcCiAkpOedyqz0Lr9UkaVH5HZvvuOaXU5KhnOxCxn1GEmmcjAhN8w9EfwKQ9w9U2ajkYzReIz0XppNzAmC/s640/01.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXI10izxKJuVvbjo7IBUYV0rckVup-Gzg3ONd_L3_aHY7DWBVLu5USVsrBhDrn8lOUFaNZdRV8uxEjiy2G-GmKZcArL0w0i5yd3RSNjQ1z83YsuAea9bsrxr_Gpil-WNd-cXNGDT15-dWi/s1600/03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXI10izxKJuVvbjo7IBUYV0rckVup-Gzg3ONd_L3_aHY7DWBVLu5USVsrBhDrn8lOUFaNZdRV8uxEjiy2G-GmKZcArL0w0i5yd3RSNjQ1z83YsuAea9bsrxr_Gpil-WNd-cXNGDT15-dWi/s640/03.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7tABYH56S11E_Xl7o9V_EfFpSnvHNuUqbJVlfUB2Buv1xYh9ECSzrEOtWlCuv9602QFq5xO2L4zNhWSqz6kvlw8G3ZoxeSWJdt-WFiq51C61faxkEWbW8HrXWKwAJ-1S0OnXg1-aFwxBJ/s1600/04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7tABYH56S11E_Xl7o9V_EfFpSnvHNuUqbJVlfUB2Buv1xYh9ECSzrEOtWlCuv9602QFq5xO2L4zNhWSqz6kvlw8G3ZoxeSWJdt-WFiq51C61faxkEWbW8HrXWKwAJ-1S0OnXg1-aFwxBJ/s640/04.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Aplikacja lakieru była łatwa i przyjemna. Pędzelek w odpowiednim rozmiarze, dobra konsystencja i stosunkowo krótki czas wysychania. Naprawdę dobrze się ten produkt zapowiadał.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgucgDF4ID4nkRXH1CQ4qI_TQwxWsrE6bPLMuETw-abPs_QwLk4pbzq5O5Xy7WdUnRYyj-y-TjVS1z0sfScVJYLeTJx7-AMSUs9DfFgAcZq2iuM6Yxtk5IihvFEf2NBfMPxir7V0BM5p9iS/s1600/Untitled-1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgucgDF4ID4nkRXH1CQ4qI_TQwxWsrE6bPLMuETw-abPs_QwLk4pbzq5O5Xy7WdUnRYyj-y-TjVS1z0sfScVJYLeTJx7-AMSUs9DfFgAcZq2iuM6Yxtk5IihvFEf2NBfMPxir7V0BM5p9iS/s200/Untitled-1.jpg" width="130" /></a>Niestety, jest duże 'ale', które sprawia, że zbyt szybko żadnego lakieru z Pierre Renè nie kupię. Mianowicie: <b>kiepska jakość</b>. Dawno nie miałam sytuacji, aby lakier odpryskiwał będąc jeszcze na wpół wyschniętym! Fenomen na skalę światową ;)<br />
Później było już tylko gorzej. Ostatecznie skończyłam z paznokciami do połowy przykrytymi kolorem, ponieważ druga połowa po prostu odpadła. Wyglądało to przekomicznie, bo każdy mój ruch powodował większe braki w manicure. Duże 'no no' i jedno 'never' ;)<br />
<br />
Tu muszę dodać, że sposób w jaki malowałam paznokcie był tak jak zwykle - base coat, dwie warstwy lakieru (chociaż trzecia nie byłaby w tym wypadku przesadą) i top coat, który wygrywał z najbardziej upiornymi lakierami, a z tą czerwienią nie dał rady.<br />
<br />
Ponieważ jednak lakier mimo wszystko zachwyca swoim wyglądam, to może uchodzić za fajny produkt. W tym wypadku jednak jakość totalnie przeważyła na całości.<br />
<br />
Cena: ~ 7zł/10mlAasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-63085678588244945642013-02-26T20:10:00.004+01:002017-07-04T11:04:01.322+02:00Manicure: Graffiti (Mariza nr 3596)<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="" style="clear: both;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-vBcy1VYyF_IipA9GyUHcMH5euujrkNgSFYYqi-HmcqoAOE9AORkIJrcqE2tTX2DDmkQGnD7aHlsf4uZEovpcSFOApNJ5CFR7YGdfNklx16uM2DB5RpzKSkKm_NlQ1up_LifFZIv6aIz5/s1600/01.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-vBcy1VYyF_IipA9GyUHcMH5euujrkNgSFYYqi-HmcqoAOE9AORkIJrcqE2tTX2DDmkQGnD7aHlsf4uZEovpcSFOApNJ5CFR7YGdfNklx16uM2DB5RpzKSkKm_NlQ1up_LifFZIv6aIz5/s200/01.jpg" width="200" /></a>Kolorystyczne szaleństwo! Pokazywałam Wam ostatnio jeden z mocnych kolorów na wiosnę - intensywną zieleń. Dzisiaj ponownie przychodzę do Was z lakierem Marizy - tym razem jest to turkus z dużą domieszką niebieskości. Dla efektu "WOW!" pobawiłam się trochę gąbeczkową metodą i stworzyłam na serdecznym palcu małe graffiti. Użyłam do tego bazowego lakieru i bohatera dzisiejszego odcinka, czyli <b>turkusu z Marizy</b> (numer katalogowy: 3596). Dodatkowo skorzystałam z <a href="http://aasieek.blogspot.com/2013/02/w-oczekiwaniu-na-wiosne-mariza-nr-3541.html" target="_blank">ostatnio prezentowanej zieleni</a> tej samej firmy oraz jednego z połyskujących turkusów od Colour Alike. Efekt spodobał mi się tak bardzo, że przechodziłam w tych paznokciach cały tydzień.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCnQDVPpPUFVMa5EC3Ubm3kN3gNk3FZ6U5lXYkNjBsvu6r3Hvo8SvdFMNdvKp2nwFwtg0Fkp4dLL0jX9BWbWD1MHbJ2HyAKqLbvsz8_56tYPd-BeEjKLbf8Vb-1FMrve2paegzMzqnU5jy/s1600/02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCnQDVPpPUFVMa5EC3Ubm3kN3gNk3FZ6U5lXYkNjBsvu6r3Hvo8SvdFMNdvKp2nwFwtg0Fkp4dLL0jX9BWbWD1MHbJ2HyAKqLbvsz8_56tYPd-BeEjKLbf8Vb-1FMrve2paegzMzqnU5jy/s640/02.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSrKUeJKH1KGLS-SiOq_678SipIiAI0b_fgCmXnvgFXKepi67f8D1sTH9bai10qpHqTTxvVjeWz38F1YCLIR9ZyViofD8mQt0GA88sJNN_9dkpGvRi5olqTCPHNHlJgubBuuPIFHN1suOK/s1600/03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSrKUeJKH1KGLS-SiOq_678SipIiAI0b_fgCmXnvgFXKepi67f8D1sTH9bai10qpHqTTxvVjeWz38F1YCLIR9ZyViofD8mQt0GA88sJNN_9dkpGvRi5olqTCPHNHlJgubBuuPIFHN1suOK/s640/03.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7aUx9EUQlHr9OViIr1eqTZKR1AmfVqmvIWn19p2ZbImk9ANVoPOtwU_QxevPg35FF8ID0iLdvwlXANJ0NnhcaZuv2aTbVJiV4-42VS0e84N2V6KFIGXQQ9G6Hv52vD4At0-cAXGq8KQRU/s1600/04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7aUx9EUQlHr9OViIr1eqTZKR1AmfVqmvIWn19p2ZbImk9ANVoPOtwU_QxevPg35FF8ID0iLdvwlXANJ0NnhcaZuv2aTbVJiV4-42VS0e84N2V6KFIGXQQ9G6Hv52vD4At0-cAXGq8KQRU/s640/04.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8s_Yeygdi3ma_9kfQYR2FTorertbw1utzYXuf1xfQpLybyIXq9WvMazRXKdilCcTgIKEEaXUiGGPdSiXgucMA-Y1uitT_vS5o19GYZa0UetIH2GlMxOW3nA2GCZ1IxUWxzGVqnmylGRCz/s1600/05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8s_Yeygdi3ma_9kfQYR2FTorertbw1utzYXuf1xfQpLybyIXq9WvMazRXKdilCcTgIKEEaXUiGGPdSiXgucMA-Y1uitT_vS5o19GYZa0UetIH2GlMxOW3nA2GCZ1IxUWxzGVqnmylGRCz/s640/05.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Pytałyście mnie o to, czy lakiery Marizy nie barwią przypadkiem płytki paznokcia, jak się noszą i zmywają. Tutaj wszystko uzależnione jest od wybranego koloru. W przypadku wcześniej wspomnianej zieleni, po zmyciu lakieru na paznokciu została żółta warstwa, której ciężko było się pozbyć. Lakier sam w sobie nie był też specjalnie trwały - odpryskiwał i ścierał się bardzo szybko. Niebieski turkus jest trwalszy od zielonego brata. Jednocześnie bardzo dobrze się zmywa i nie zostawia śladów.<br />
<br />Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-6844385450353348342013-02-08T11:40:00.001+01:002017-07-04T11:04:26.477+02:00Wellness&Beauty masło do ciała Mandarynka i Jogurt<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggVhZVEHyMbDjDmJUIJyg02kxA_9uycWOlTBJf4xqibKotVLOTXvGiVT0tOr5PuNK5ivDrOxa62w28DpDmArQ_TS8Df4JxUDb6_cRZxArGRq3zk8RRczfeOQ9ql3kYLJ5sfntmWP5zhwYX/s1600/Wellness&Beauty+mas%C5%82o+do+cia%C5%82a+Mandarynka+i+Jogurt_aran%C5%BCacja.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggVhZVEHyMbDjDmJUIJyg02kxA_9uycWOlTBJf4xqibKotVLOTXvGiVT0tOr5PuNK5ivDrOxa62w28DpDmArQ_TS8Df4JxUDb6_cRZxArGRq3zk8RRczfeOQ9ql3kYLJ5sfntmWP5zhwYX/s320/Wellness&Beauty+mas%C5%82o+do+cia%C5%82a+Mandarynka+i+Jogurt_aran%C5%BCacja.jpg" width="320" /></a></div>
Wybierając masła czy balsamy do ciała kieruję się pewnymi kryteriami. Najważniejsze dla mnie jest to, czy moja skóra zostanie odpowiednio nawilżona, wygładzona, i czy produkt zostawi na niej ładny zapach. Najczęściej decyduję się na masła, ponieważ bardziej odpowiadają moim wymaganiom.<br />
<br />
Dzisiaj przedstawię Wam produkt, który nie od razu przypadł mi do gustu. Na samym początku krzywo na niego patrzyłam i kręciłam nosem, potem przyszedł czas na fazę koleżeńską, a teraz nie wyobrażam sobie bez niego dnia.<br />
<br />
<b>Wellness&Beauty masło do ciała Mandarynka i Jogurt</b> na samym początku przypomniał mi swoim zapachem czasy dzieciństwa. Pamiętam, że jako mały brzdąc trochę chorowałam i spędzałam tygodnie na antybiotykach o smaku jogurtowej mandarynki. Pierwsze spotkanie z masłem o takim zapachu szybko się skończyło i zanim przyszedł czas na drugie podejście, to musiało minąć kilka dni ;)<br />
Z innym nastawieniem ponownie sięgałam po ten produkt. Otworzyłam umysł i dałam mu szansę. I wynik jest taki, że nie wyobrażam sobie nałożyć innego masła po prysznicu. Koszmary dzieciństwa odeszły w zapomnienie. Ha ha! :)<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEHJg7cQpvopyakDMX_P7J6YPrdhvelnDKIUXhe96K_T8la8nQqofNaODXII2-jkdt4bLVUp6map5L8Qk_rFUHVIsJQaZttH6GjtIihhL_KU0k0fYBR-ypbOztxbapwoBdwnQOh5ecNrds/s1600/Wellness%2526Beauty+mas%25C5%2582o+do+cia%25C5%2582a+Mandarynka+i+Jogurt.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEHJg7cQpvopyakDMX_P7J6YPrdhvelnDKIUXhe96K_T8la8nQqofNaODXII2-jkdt4bLVUp6map5L8Qk_rFUHVIsJQaZttH6GjtIihhL_KU0k0fYBR-ypbOztxbapwoBdwnQOh5ecNrds/s320/Wellness%2526Beauty+mas%25C5%2582o+do+cia%25C5%2582a+Mandarynka+i+Jogurt.jpg" width="320" /></a>Masełko poza zapachem ma rewelacyjne właściwości. Ma bardzo gęstą konsystencję, ale nie jest ona specjalnie tłusta. Potrafi za to sprawiać trudności z rozsmarowaniem.<br />
Po zastosowaniu tego produktu skóra była bardzo dobrze nawilżona i wygładzona, a efekt wyczuwalny był jeszcze przez kolejne, długie godziny. Moja skóra wymaga ciągłego nawilżenia, ponieważ ma tendencje do odwadniania się, więc tym większe jest moje zaskoczenie, kiedy budzę się rano i nie muszę od razu sięgać po balsam.<br />
<br />
Patrząc na skład produktu, widzę raczej bezpieczny i bogaty zestaw. Przyzwyczaiłam się już do tego, że produkty proponowane przez Rossmann mają przyjazne składy i tym razem też się nie zawiodłam.<br />
<br />
Podsumowując, produkt w pełni spełnił moje oczekiwania. W tym momencie używanie tego masła stanowi miłe zakończenie każdego dnia, który dzięki sesji jest stresujący i wymagający ;)<br />
<br />
<b>Co mówi producent?</b><br />
Wellness&Beauty masło do ciała Mandarynka i Jogurt: masło sprawdzi się szczególnie przy<br />
pielęgnacji skóry suchej i zniszczonej. Jego intensywnie owocowy zapach z pewnością przypadnie<br />
do gustu osobom lubiącym ciekawe i wyraziste nuty. Odżywcze masło Shea oraz cenny olejek Jojoba<br />
koją zniszczoną skórę i intensywnie nawilżają naskórek, chroniąc go przed nadmiernym wysuszeniem.<br />
Natomiast pielęgnująca witamina E i gliceryna dodatkowo go nawilżają.<br />
<br />
Wellness&Beauty maslo do ciala Mandarynka i Jogurt dostępne jest w drogeriach Rossmann<br />
Cena: 10,29 zł/ 200 mlAasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-30741409908645868782013-02-07T12:32:00.001+01:002017-07-04T11:06:52.966+02:00Manicure makes me weak<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyOiuKN21BAJ-NKzGE7kzZiaMxKLlFjp1g_MA2e8vrUiLPx6GRz9GIzE6kWtoq2XzCioBi3-T43_v0xlO2ecCw_2Ch0utSrAXW-Bcd9fXOg0sAx3R8vSaZH2LH_tVmKOazGevN-NqjwEK-/s1600/00.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyOiuKN21BAJ-NKzGE7kzZiaMxKLlFjp1g_MA2e8vrUiLPx6GRz9GIzE6kWtoq2XzCioBi3-T43_v0xlO2ecCw_2Ch0utSrAXW-Bcd9fXOg0sAx3R8vSaZH2LH_tVmKOazGevN-NqjwEK-/s200/00.jpg" width="200" /></a></div>
Dzisiejszy manicure ponownie nawiązuje do bardziej słonecznej pory roku. Oczami wyobraźni widzę zieleń za oknem i zimowe płaszcze pochowane głęboko w szafie.<br />
<br />
Nie wiem dlaczego jeszcze nigdy nie zaprezentowałam tego lakieru na swoim blogu. Mam go w swojej kolekcji od ponad roku i często do niego powracam, a mimo to jeszcze nie miał premiery na tej stronie.<br />
<br />
Essence w swojej kolekcji Multi Dimension ma kilka ciekawych kolorów, które często goszczą na moim paznokciach. <b>Essence, nr 70 Makes Me Weak</b> to perełka, na którą czekałam bardzo długi czas. Był taki moment, kiedy poszukiwałam odpowiedniej brzoskwini do paznokci i było z tym ciężko. Albo drobiny, albo opalizacja, albo za ciepły, albo za zimny.. i tak to trwało do momentu, aż trafiłam na bohatera dzisiejszego odcinka.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdj5Y_NWJmT7dYpSg26HKL_Ktmjxl-xU3wjBT-N8v8c2O6JuB60WY8yIrCGEtG2-1qupsMZoNNAZ5DI5A5ZVHCDTMUz4H4ecMZM-p1AOIdTNW7MiAtmwlV2cObFi9j-00-QtWDQDFsEhZD/s1600/01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdj5Y_NWJmT7dYpSg26HKL_Ktmjxl-xU3wjBT-N8v8c2O6JuB60WY8yIrCGEtG2-1qupsMZoNNAZ5DI5A5ZVHCDTMUz4H4ecMZM-p1AOIdTNW7MiAtmwlV2cObFi9j-00-QtWDQDFsEhZD/s640/01.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtBdNNn02V6vDnZys75R2rwr1e-94OJ4pUW8qfULMYa8gndiPRU0iP0BQeaKbaFm8EBrKspq6lQePgRH85cMynPyMd-2C6tKApG7fs881fiXThb3s7ulMPhTPESyz4ben2PyNdyQr52nia/s1600/02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtBdNNn02V6vDnZys75R2rwr1e-94OJ4pUW8qfULMYa8gndiPRU0iP0BQeaKbaFm8EBrKspq6lQePgRH85cMynPyMd-2C6tKApG7fs881fiXThb3s7ulMPhTPESyz4ben2PyNdyQr52nia/s640/02.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5u_oMBoki3L-qisMivBHEVdG0X69yg0YADMSX4-4vBk7i-Qn8iKbpQ2Caq0EeAjOksQtli4mYAzONLw5M9b8DZth6bFZYj9A-Vq0ir93Zr3-SngFeodxgF0-o3az0WeBVx-0XeYxSvb1q/s1600/03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5u_oMBoki3L-qisMivBHEVdG0X69yg0YADMSX4-4vBk7i-Qn8iKbpQ2Caq0EeAjOksQtli4mYAzONLw5M9b8DZth6bFZYj9A-Vq0ir93Zr3-SngFeodxgF0-o3az0WeBVx-0XeYxSvb1q/s640/03.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Ponieważ mam ostatnio obsesję na matowe/satynowe wykończenie, to ponownie skorzystałam z matującego toppera z Essence i do tego wszystkiego dodałam mały gadżet w postaci innego toppera - 01 It's purplicious - na serdecznym palcu. Efekt końcowy bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że manicure utrzyma się na paznokciach kilka dni.<br />
<br />
Często pytacie się mnie, gdzie zaopatruję się w toppery i lakiery z Essence. Wszystkie najlepsze pozycje możecie bez problemu nabyć w <a href="http://www.ladymakeup.pl/sklep/paznokcie/essence.html#utm_source=pp&utm_medium=url&utm_content=c&utm_campaign=3105" target="_blank">sklepie ladymakeup.pl </a>Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-81364116961199109382013-02-06T11:02:00.001+01:002017-07-04T11:07:10.471+02:00Satynowy Pret-a-porter<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizwSCu4zSkZydeRwexdZWnoIreWvHF_YF5hwdmBan8QXbjm8ZmyQXbmqQZqxwvU-uvXTPVuSgDI_0RLb2DsEGUDwXYasr4GfH5866Uv9HdG9c9VcDDEYD7UUaBR-L2Z1QmYmho-zIzVzDG/s1600/00.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizwSCu4zSkZydeRwexdZWnoIreWvHF_YF5hwdmBan8QXbjm8ZmyQXbmqQZqxwvU-uvXTPVuSgDI_0RLb2DsEGUDwXYasr4GfH5866Uv9HdG9c9VcDDEYD7UUaBR-L2Z1QmYmho-zIzVzDG/s200/00.jpg" width="200" /></a></div>
Określenie Prêt-à-porter kojarzy mi się z modą, dlatego też, kiedy patrzę na wybrany lakier zastanawiam się, jak interpretować jego nazwę.<br />
I chyba już wiem.<br />
Virtual, seria Fashionmania, lakier nr 154 Pret-a-porter jest dla każdego i na każdą okazję. Pierwszy raz pokazywałam Wam ten lakier w <a href="http://aasieek.blogspot.com/2012/10/wrzesniowy-manicure.html">podsumowaniu wrześniowych paznokci</a> (swoją drogą, chyba wrócę do takiej comiesięcznej akcji). Tym razem wymyśliłam sobie ten kolor w wersji matowej, ponieważ ostatnio mam małą obsesję na punkcie satynowego lub matowego wykończenia.<br />
<br />
Ponieważ nie do końca wiedziałam o co mi chodzi, wyszła mi mała mozaika (klik po lepszy widok).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfFkjdjhp5E3BdWYKdiPXO4KmRf5tufsxr9Txk09DHIcYOsVokKbrmnZtIky06y2jUYvKTjrjAwy3LBQCg69DLJtCC7Eka300SBNcoXtPK0lT-ikuX0HONDYo4qZ_CPy2sq5wcSZ83-gJC/s1600/02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfFkjdjhp5E3BdWYKdiPXO4KmRf5tufsxr9Txk09DHIcYOsVokKbrmnZtIky06y2jUYvKTjrjAwy3LBQCg69DLJtCC7Eka300SBNcoXtPK0lT-ikuX0HONDYo4qZ_CPy2sq5wcSZ83-gJC/s640/02.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd3JLw5NnIq7Xjv8Pp1Zo4UUqOvOF6cGlrkHRGzsDAMfjrj91fgp3JZBwzzP0WfvklSN7lu0cFX2JI7YzQOcazytv8NvkcO7nLDsIdh2DMSvlqj_ZG8nOjsOVa4Eab_fglrrkrjnf5yHY2/s1600/01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd3JLw5NnIq7Xjv8Pp1Zo4UUqOvOF6cGlrkHRGzsDAMfjrj91fgp3JZBwzzP0WfvklSN7lu0cFX2JI7YzQOcazytv8NvkcO7nLDsIdh2DMSvlqj_ZG8nOjsOVa4Eab_fglrrkrjnf5yHY2/s640/01.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR6-0BsH60qE0rZ52MIWyWe4A1YPirJdkmD9_4MD_BsPlAnPU5veKA1EtZHcF6DoBuNJlESHzFGpuL-dUEm8qKNa9ZnAB5171leLI2ZlWzqdk6ojfArgE78zMISFyXAD7Pe8LDCEH-RbnG/s1600/03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR6-0BsH60qE0rZ52MIWyWe4A1YPirJdkmD9_4MD_BsPlAnPU5veKA1EtZHcF6DoBuNJlESHzFGpuL-dUEm8qKNa9ZnAB5171leLI2ZlWzqdk6ojfArgE78zMISFyXAD7Pe8LDCEH-RbnG/s640/03.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Lakier bardzo dobrze się nosi. Dwie warstwy w zupełności wystarczają, aby uzyskać odpowiednie krycie. Do zmatowienia użyłam matującego <a href="http://www.ladymakeup.pl/sklep/essence-lakier-special-effect.html#utm_source=pp&utm_medium=url&utm_content=p&utm_campaign=3105" target="_blank">toppera z Essence, 07 Soft Touch</a>, który jest ostatnio przeze mnie aż nazbyt eksploatowany.<br />
Efekt końcowy bardzo mi się spodobał. Ostatnio chodzą za mną intensywne kolory, a to jeden z nich :)<br />
<br />Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-75783579937547427212013-02-01T16:35:00.000+01:002017-07-04T11:07:25.464+02:00W oczekiwaniu na wiosnę - Mariza nr 3541<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn0Kox1gdKoS82Evzna9Mo7i8PLUjso8CXSLpaemr3GonVWtnpsW4nDf9LZF5P3H-5ONKvzPLe3wKzTj8GFBzc5xMQTzVmBVVWlPOqa8yJ3b-gzaN9yFAV2hr6TYeBTjKaMHttWuVPQLzU/s1600/00.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhn0Kox1gdKoS82Evzna9Mo7i8PLUjso8CXSLpaemr3GonVWtnpsW4nDf9LZF5P3H-5ONKvzPLe3wKzTj8GFBzc5xMQTzVmBVVWlPOqa8yJ3b-gzaN9yFAV2hr6TYeBTjKaMHttWuVPQLzU/s200/00.jpg" width="200" /></a></div>
Z racji tego, że mroźne i śnieżne tygodnie dały mi się we znaki, malując ostatnio paznokcie, postanowiłam trochę zaszaleć.<br />
<div>
Zdaje sobie sprawę z tego, że zima powróci jeszcze kilka razy, ale ja już myślę o wiośnie, ptaszkach, kwiatkach i ciepełku. Z tego też powodu przez ostatnie dni chodzę z bardzo zielonym lakierem. Jest on tak zielony, że aż prawie seledynowy.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Mariza, Care&Colour 3541</b> (nr katalogowy) - lakier, który stał i czekał na swoje pięć minut. Zakupiony latem produkt nie wywołał wielkiego wow, kiedy otwierałam paczkę. Wręcz zapytałam samą siebie czy aby na pewno mam wszystkich w domu, skoro zdecydowałam się na tak jasny kolor i to w dodatku zielony.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Kiedy w przypływie tęsknoty do wiosny sięgnęłam po niego okazało się, że lakier idealnie wpisuje się w moje samopoczucie. Tego właśnie mi było trzeba - ostrego, intensywnego koloru. I to właśnie zieleni!</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB2S9psY9QkSJGiHf5MwxsLd7pI2AVAfZxfSt72NFWFzBmwdbhFS04wUKtxNPYzAgrgYYo133zQpOuQNW0s2JaKZ-5sJuYRRUmoSgz6X7RjkA4HxgMU2uu_sTYsTXRYw7eJA3E9rb-xpyh/s1600/01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB2S9psY9QkSJGiHf5MwxsLd7pI2AVAfZxfSt72NFWFzBmwdbhFS04wUKtxNPYzAgrgYYo133zQpOuQNW0s2JaKZ-5sJuYRRUmoSgz6X7RjkA4HxgMU2uu_sTYsTXRYw7eJA3E9rb-xpyh/s640/01.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVEF9DbW5wBRVo_v-7_jExHk8-ZvtDOdePeOC44qVabI2lnwuCJEfaMuaFaBdSbHCmBE5WWSoBOogIQI9GFgihlSD55uJJz2mF1E_hJhIsBCQTdIygLLE1d_Lt8vwaTV-R4djEfYkRYdvm/s1600/02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVEF9DbW5wBRVo_v-7_jExHk8-ZvtDOdePeOC44qVabI2lnwuCJEfaMuaFaBdSbHCmBE5WWSoBOogIQI9GFgihlSD55uJJz2mF1E_hJhIsBCQTdIygLLE1d_Lt8vwaTV-R4djEfYkRYdvm/s640/02.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbGEJztx2f73oDQXxlp1vSTHTVjf_9-UIFrvlBKz2LIH17ger1Q6gt09GJoVlkGVIRTof4A0iB59b20lAMsvP2TgLHtAhKP917G0YvkcMyxL_GIPIY-lwSygwtxLeZEfzOv_bQuWjQLowT/s1600/03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbGEJztx2f73oDQXxlp1vSTHTVjf_9-UIFrvlBKz2LIH17ger1Q6gt09GJoVlkGVIRTof4A0iB59b20lAMsvP2TgLHtAhKP917G0YvkcMyxL_GIPIY-lwSygwtxLeZEfzOv_bQuWjQLowT/s640/03.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
A Wy co myślicie o takich kolorach? Zastanawiam się jeszcze, jak będzie wyglądał ten lakier z <a href="http://aasieek.blogspot.com/2012/05/moje-toppery-z-essence.html" target="">matującym topperem z Essence</a> :)</div>
<div>
<br /></div>
Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-58574694282995817792013-01-31T11:55:00.001+01:002017-07-04T11:10:38.852+02:00Wellness&Beauty peeling Algi i Minerały Morskie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVQfIQNfSeYWUbjoullRvqVBhRpXoM23UevFaBA79D7krCwc4-5KihBDiQUe-fF_gKSBVfxhb6TPWggK1IoUCiu_AznC63ZrX_Wt8l85Z7Z3q905751etHMVYGqMQHx9DiLMXex8qxkvEI/s1600/Wellness&Beauty+peeling+Algi+i+Minera%C5%82y+Morskie_aran%C5%BCacja.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVQfIQNfSeYWUbjoullRvqVBhRpXoM23UevFaBA79D7krCwc4-5KihBDiQUe-fF_gKSBVfxhb6TPWggK1IoUCiu_AznC63ZrX_Wt8l85Z7Z3q905751etHMVYGqMQHx9DiLMXex8qxkvEI/s200/Wellness&Beauty+peeling+Algi+i+Minera%C5%82y+Morskie_aran%C5%BCacja.jpg" width="200" /></a></div>
Każda skóra potrzebuje czasami wygładzenia. Nie ma odgórnej zasady odnośnie tego, jak często należy robić peeling całego ciała. Jeżeli czujecie, że istnieje taka potrzeba - do roboty! :)<br />
<br />
Peelingi do użytku w domu są różne. Od peelingów kremowych, przez żele z drobinkami peelingującymi, aż po peelingi cukrowe i solne. Nie mam swojego ulubionego typu. Moimi ulubieńcami są na pewno kremowy peeling Moringa z The Body Shop, cukrowy, brzoskwiniowy peeling z Marizy i.. nareszcie pojawił się kandydat z rodziny peelingów solnych!<br />
<br />
<span style="color: #e06666;">Peelingi solne są zacznie ostrzejsze od peelingów cukrowych, dlatego pamiętajcie o rozwadze. Takie peelingi mogą podrażniać wrażliwą skórę ponieważ mają silne właściwości złuszczające.</span><br />
<br />
<b>Wellness&Beauty peeling Algi i Minerały Morskie</b> produkowany dla drogerii Rossmann, to produkt zapakowany w bardzo ciekawy słoiczek. Zwraca na siebie uwagę i ładnie prezentuje się w łazience.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0_PgUNJxr2_lz6TzlA2nq9Ap9C_WSUtZ4cTF4xOUfE5QklG6smIlQXsdixLs_i4kDTl-zk0F-c-HjA_Klyje-mNXxs8t-DS4nouweCrhZUs9r_s5qreDIweRXQ787zm1pyvwp641xezDh/s1600/Wellness%2526Beauty+peeling+Algi+i+Minera%25C5%2582y+Morskie.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0_PgUNJxr2_lz6TzlA2nq9Ap9C_WSUtZ4cTF4xOUfE5QklG6smIlQXsdixLs_i4kDTl-zk0F-c-HjA_Klyje-mNXxs8t-DS4nouweCrhZUs9r_s5qreDIweRXQ787zm1pyvwp641xezDh/s320/Wellness%2526Beauty+peeling+Algi+i+Minera%25C5%2582y+Morskie.jpg" width="226" /></a></div>
Sam peeling bardzo intensywnie pachnie, ponieważ jednak jest to przyjemny zapach 'morskiej bryzy' ;) to naprawdę mi to nie przeszkadza. Takie zapachy świetnie odświeżają i sprawiają, że zmęczenie z całego dnia idzie w zapomnienie.<br />
<br />
Kosmetyk jest dosyć ostry, jak to przystało na produkty tego typu. Solna papka łatwo daje się rozsmarować, nie paskudząc przy ty połowy łazienki, jak to często bywa z innymi, dosyć wodnistymi peelingami. Kosmetyk zostawia na skórze delikatną mgiełkę, dzięki czemu skóra utrzymuje poziom nawilżenia do momentu użycia masła czy balsamu.<br />
<br />
Moja skóra jest wrażliwa, więc podczas wcierania produktu, staram się być delikatna. Nie pozwalam też sobie na częstsze stosowanie tego peelingu - maksymalnie raz na tydzień zdecydowanie wystarczy. Regularne zabiegi sprawiły, że skóra jest wygładzona i delikatna w dotyku.<br />
<br />
Produkt jest ciekawostką ze względu na swoją cenę. Rossmann przyzwyczaił nas już do całkiem niezłych kosmetyków za niską cenę. To jest zdecydowany kandydat na ulubiony produkt tego typu. Wiem, że produkt można dostać w różnych wersjach zapachowych, jednak morski, orzeźwiający zapach jest godny polecenia.<br />
Dodatkowo, jeżeli spojrzeć na skład produktu, to okazuje się, że jest to bardzo bezpieczny kosmetyk.<br />
<i>Maris Sal, Ethylhexyl Stearate, Caprylic/Capric Triglyceride, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum, Porphyra Umbilicalis Powder, Tocopherol, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool, Aqua, CI 42051, CI 19140</i><br />
Szybka analiza: morska sól, emolienty, przeciwutleniacze (w tym Tocopherol czyli po prostu witamina E). Dodatkowo kilka pigmentów i innych, stosunkowo bezpiecznych, składników.<br />
<br />
<b>Co mówi producent?</b><br />
Wellness&Beauty peeling Algi i Minerały Morskie: dzięki wyjątkowo drobnym kryształkom soli<br />
peeling skutecznie oczyszcza skórę, usuwając wszelkie zanieczyszczenia i martwy naskórek. Zawarty<br />
w produkcie olejek z migdałów odżywia skórę sprawiając, że staje się aksamitnie gładka. Peeling<br />
może się przydać do wykonania odprężającego masażu całego ciała, który jednocześnie poprawi<br />
krążenie i wygładzi skórę. Doskonale nadaje się na zimowy czas, kiedy to możemy pozwolić sobie na<br />
nieco mocniejsze złuszczanie naskórka, niż w lecie, gdy jest to równoznaczne z usuwaniem nawet<br />
nieznacznej opalenizny.<br />
<br />
<br />
Peeling solny Wellness&Beauty Algi i Minerały Morskie dostępny jest w drogeriach Rossmann.<br />
Cena: 13,99 zł/ 300 gAasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-86976639436305715482013-01-26T10:41:00.001+01:002017-07-04T11:10:47.655+02:00Isana żel pod prysznic Żurawina i Biała Herbata<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFFTp4-CSwsn8OHDX_XVdXne0VSi1oRmnwV2XOSU8uO5qaf-7ZuFCFSDDfOu4DNSCEuHnqCj0tROsVCZIrqjXKyrhPTNHMZdjoYxxbwhjLQYBPmpGcoJbMu93WTvLEZLbR6In6jnprg3DW/s1600/Isana+%25C5%25BCel++pod+prysznic+%25C5%25BBurawina+i+Bia%25C5%2582a+Herbata_aran%25C5%25BCacja.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFFTp4-CSwsn8OHDX_XVdXne0VSi1oRmnwV2XOSU8uO5qaf-7ZuFCFSDDfOu4DNSCEuHnqCj0tROsVCZIrqjXKyrhPTNHMZdjoYxxbwhjLQYBPmpGcoJbMu93WTvLEZLbR6In6jnprg3DW/s200/Isana+%25C5%25BCel++pod+prysznic+%25C5%25BBurawina+i+Bia%25C5%2582a+Herbata_aran%25C5%25BCacja.jpg" width="200" /></a></div>
Każdy sezon rządzi się swoimi prawami. Latem uwielbiamy cytrusowe zapachy, wiosną świeże, kwiatowe, jesienią sięgamy po coś cięższego, a zimą...?<br />
Zima dla mnie to owoc granatu, żurawina, malina. Owocowe zapachy, odświeżające nas po deszczowej jesieni,a jednocześnie różniące się od świątecznego piernika czy jabłka z cynamonem.<br />
<br />
<b>Zimowa kolekcja żeli pod prysznic od Isany</b> różni się od typowych kosmetyków. Zapachy zostały skomponowane specjalnie na tę porę roku.<br />
<br />
Ja rozpieszczałam się ostatnio<b> żelem pod prysznic o zapachu żurawiny i białej herbaty</b>.<br />
<br />
Produkt nie ma klarownej konsystencji i bardzo kojarzy mi się ze smacznym kisielem zrobionym z babcinych przetworów. Ma dość gęstą konsystencję i czasami na gąbce ląduje zbyt dużo produktu. <br />
Opakowanie jest typowe dla tego typu produktów, ale nad zamknięciem chętnie bym popracowała. Otwieranie żelu mokrymi rękoma może stanowić wyzwanie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeneU54e6KLGaViulwQvOcPMlO2YgtFk03vsz1l4hwLIdDrLfy5Q7o02Sdyy6Lhq99Iw5wGE7SGUefiwxvKQoZOxcavC3cXYyBG35vgA7FLLMaHzRIgxyJqUA-wv6dApP9Dyp0nte1PXTv/s1600/Isana+%25C5%25BCel++pod+prysznic+%25C5%25BBurawina+i+Bia%25C5%2582a+Herbata.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjeneU54e6KLGaViulwQvOcPMlO2YgtFk03vsz1l4hwLIdDrLfy5Q7o02Sdyy6Lhq99Iw5wGE7SGUefiwxvKQoZOxcavC3cXYyBG35vgA7FLLMaHzRIgxyJqUA-wv6dApP9Dyp0nte1PXTv/s320/Isana+%25C5%25BCel++pod+prysznic+%25C5%25BBurawina+i+Bia%25C5%2582a+Herbata.jpg" width="213" /></a></div>
Zapach to oddzielna historia. Żurawina wymieszana z lekką wonią białej herbaty stworzyła połączenie bardzo relaksujące i odprężające, a zarazem lekkie. Jest to bardzo dobry produkt na poranny prysznic. Polubiłam również to, że zapach roznosi się po całej łazience i uprzyjemnia mi kolejne etapy 'łazienkowych metamorfoz' :)<br />
<br />
Najważniejszy test, jakiemu poddaję żele pod prysznic: zmywanie antyperspirantu.<br />
W tym momencie używam stosunkowo ciężko zmywalnego dezodorantu. Często mam problem ze zmyciem go np. żelami z Marizy czy Dove. Isana poradziła sobie z nim jednak szybko i nie pozostawiła uczucia dodatkowej warstwy na skórze.<br />
<br />
Nawilżenie?<br />
Oduczyłam się poszukiwania w żelach takiej funkcji. Poza samym efektem nawilżenia skóry, który musiałby następować w ciągu zaledwie paru minut, kiedy nakładamy produkt na ciało, a potem go spłukujemy, zostaje jeszcze kwestia twardej wody. Oczywiście, producenci często sugerują, że ich żel pod prysznic pozostawi naszą skórę nawilżoną, ale mało kiedy sprawdza się to w rzeczywistości.Żel z Isany nie stanowi wyjątku. Myć skórę, myje. Nawilżyć ją możemy specjalnymi masłami i balsamami.<br />
<br />
<br />
Co mówi producent?<br />
Isana żel pod prysznic Żurawina i Biała Herbata: to wzbogacony ekstraktami z żurawin i białej<br />
herbaty, limitowany zimowy żel pod prysznic. Zawarty w produkcie pielęgnujący kompleks pomaga<br />
nawilżyć skórę, zapobiegając tym samym jej przesuszeniu. Kosmetyk ma subtelny owocowy zapach,<br />
który sprawia, że codzienny prysznic stanie się prawdziwą przyjemnością. Żel nie zastąpi odżywczo-<br />
regeneracyjnego działania masła czy mleczka do ciała, jednakże jego regularne stosowanie sprawi, że<br />
skóra nabierze miękkości i sprężystości. Kosmetyk nie zawiera parabenów.<br />
<br />
Produkt jest do nabycia w drogeriach Rossmann.<br />
Cena: 3,99 zł/ 300 ml <br />
<br />
<br />Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-15476108565872101202012-12-17T13:59:00.001+01:002017-07-04T11:12:41.039+02:00Nude wcale nie taki nudny<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXUYXBJ6qqkuSO7bEJla9f186FtNwU8kOHl3dgYAnxgKzw0yCnzrF5yqoob0oYtLQldHEtbENy427KjO4sdA0tyA1t-SRYMAwG9cGSpk50ZmkDpIihTTlUINCJba7T98LNswJrVSQIiUJr/s1600/00.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXUYXBJ6qqkuSO7bEJla9f186FtNwU8kOHl3dgYAnxgKzw0yCnzrF5yqoob0oYtLQldHEtbENy427KjO4sdA0tyA1t-SRYMAwG9cGSpk50ZmkDpIihTTlUINCJba7T98LNswJrVSQIiUJr/s200/00.jpg" width="200" /></a></div>
Nadal szukam rozwiązań dla <a href="http://aasieek.blogspot.com/2012/12/jolly-jewels-na-tapecie.html">opisywanej już przeze mnie</a> kolekcji Jolly Jewels. Dzisiaj postanowiłam pokazać Wam, w jakiej odsłonie lubię lakier z serii Jolly Jewels, nr 103. W moich oczach to herbaciane cudo idealnie zgrywa się z kolorami nude i wychodzi z tego naprawdę ciekawe połączenie.<br />
<br />
Bazowym lakierem jest mój ulubiony lakier w kolorze cielistym, czyli <b>Essence, Nude Glam, nr 06 Hazelnut Cream Pie</b>, który można znaleźć bez problemu w sklepie <a href="http://www.ladymakeup.pl/sklep/essence-nude-glam-lakier-do-paznokci.html#utm_source=pp&utm_medium=url&utm_content=p&utm_campaign=3105" target="_blank">ladymakeup.pl</a>. Ponownie paznokieć przy serdecznym palcu wyróżnia się od reszty i prezentuje właśnie <b>nr 103 z Golden Rose z serii Jolly Jewels</b>.<br />
Dzisiaj dodatkowo użyłam jeszcze jednego lakieru z Golden Rose, którego nie mogę nigdzie już znaleźć, a numer się niestety zatarł. Jest to mgiełka z delikatnymi drobinami brokatu. Nałożyłam go na pozostałe paznokcie i uzyskałam naprawdę ciekawy efekt.<br />
Na to wszystko nałożyłam moje najnowsze odkrycie, czyli <b>Fast Dry Top Coat również z Golden Rose</b>. Na zdjęciach produkt wydaje się być fioletowy, jednak w rzeczywistości jest to bezbarwna emalia, która naprawdę szybko wysusza lakier na paznokciach.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuCI901u2UglDwIK9yzPSPCgPL1WylexLBNGFulIcAZ5M8C9RejXlodHJUUjJU1Wv9bMSbsB_yaCnoN-DgxpAd7pkZIXOA8SepOEj37Yyeuea8jV1sn2WSkBhxK3vhq6Z3qB4UUNF78LdR/s1600/Untitled-3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuCI901u2UglDwIK9yzPSPCgPL1WylexLBNGFulIcAZ5M8C9RejXlodHJUUjJU1Wv9bMSbsB_yaCnoN-DgxpAd7pkZIXOA8SepOEj37Yyeuea8jV1sn2WSkBhxK3vhq6Z3qB4UUNF78LdR/s640/Untitled-3.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJPtTeg90KG5ckFKwCnu7kwW_d50gskiMA9ZKusIwUENlIAnsUB9pb0NKoXRnOGx9KTGEhWiC9lmwmCi-cPZ8Xjz7x2cqSQAKqy0WtEiHcHlBX25QOk_7yrdnbq_gHgFYwmc2Wm0aCZU5d/s1600/DSC_0009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJPtTeg90KG5ckFKwCnu7kwW_d50gskiMA9ZKusIwUENlIAnsUB9pb0NKoXRnOGx9KTGEhWiC9lmwmCi-cPZ8Xjz7x2cqSQAKqy0WtEiHcHlBX25QOk_7yrdnbq_gHgFYwmc2Wm0aCZU5d/s640/DSC_0009.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
Wszystko wygląda chyba naturalnie, a nadal zwraca na siebie uwagę.<br />
<br />Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-69524032452918185382012-12-15T17:01:00.001+01:002017-07-04T11:11:23.255+02:00Jolly Jewels na tapecie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg7jtVlPoT28nwDGgBLNGdVEFYaX3Ckz4-9XaMjx7JGklkWqNOeqie-w0oFNm9MN39fkt2y7DpWlRCbSIiaduGJOOX0AL6Fg5nOTg8Z9PAcz6lrIHaK9aJCGhmOkkh9qOjB50JLxMWuq7d/s1600/00.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg7jtVlPoT28nwDGgBLNGdVEFYaX3Ckz4-9XaMjx7JGklkWqNOeqie-w0oFNm9MN39fkt2y7DpWlRCbSIiaduGJOOX0AL6Fg5nOTg8Z9PAcz6lrIHaK9aJCGhmOkkh9qOjB50JLxMWuq7d/s200/00.jpg" width="200" /></a></div>
Golden Rose ruszyło z najnowszą kolekcją lakierów do paznokci - Jolly Jewels. Pierwsze zdjęcia produktów były faktycznie kuszące, ale po zastanowieniu stwierdziłam, że taki lakier będzie jedynie dopełnieniem manicure.<br />
Wykorzystując dzień darmowej wysyłki zdecydowałam się zakupić trzy kolory z tej serii, aby je przetestować i ostatecznie wydać wedykt.<br />
<br />
W<a href="http://aasieek.blogspot.com/2012/12/dzien-z-golden-rose-czyli-charming-jolly.html" target="_blank"> poprzednim wpisie</a> mogłyście zobaczyć prapremierę jednego z lakierów. Był to<b> Jolly Jewels nr 102</b>, który zdobywa chyba najlepsze opinie. Faktycznie, lakier jest nietuzinkowy i bardzo lubię go stosować jako biżuterię na paznokciach. Do tego srebrne pierścionki, klasyczny french i całość jest totalnie w moim stylu.<br />
Lakier sam w sobie wygląda fenomenalnie i świetnie zgrywa się też z innymi kolorami. Tak jak mówię - biżuteria na paznokciu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibpoOkmbo1EjD1L3EOIYsgkpqsYy6szx5Ky9iunDTRixkYJh5Ey6XHUIbZuXtdFzrxBXOU8eWnaGrpl0kTqt9ipS8RBxqLrx4U9uqF3liLu9fwBoeSYb2-W8s9_TL4i0X1OkldjksHusgC/s1600/DSC_0059.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibpoOkmbo1EjD1L3EOIYsgkpqsYy6szx5Ky9iunDTRixkYJh5Ey6XHUIbZuXtdFzrxBXOU8eWnaGrpl0kTqt9ipS8RBxqLrx4U9uqF3liLu9fwBoeSYb2-W8s9_TL4i0X1OkldjksHusgC/s640/DSC_0059.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOLNn_CBfEI7qgtsxiF9gr-16lHkEaSC2akDdfZjfsQaUXtSFBHyge28B7EP_bZoeyoSIEa0H70ecRWLPQf5aKtFeA12bO6NFvcpDBkEzF9cFE3gyHcp7R1UShyphenhyphenYV56Noi30YhMIN8TUep/s1600/DSC_0056.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOLNn_CBfEI7qgtsxiF9gr-16lHkEaSC2akDdfZjfsQaUXtSFBHyge28B7EP_bZoeyoSIEa0H70ecRWLPQf5aKtFeA12bO6NFvcpDBkEzF9cFE3gyHcp7R1UShyphenhyphenYV56Noi30YhMIN8TUep/s640/DSC_0056.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Kolejnym lakierem, który nabyłam jest (moim zdaniem) najbardziej udany lakier z całej kolekcji. Jest to <b>Jolly Jewels nr 103</b>, kolor herbaciany z efektem blink! Na paznokciach wygląda rewelacyjnie i naprawdę lubię go łączyć z kolorami nude albo z brązami. Sam w sobie również wygląda bardzo interesująco, mimo że dla mnie taki manicure jest aż nazbyt błyszczący.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdzkpzcwUKE7ZgIYLEe-YFOle7Aj0oGx0t98BWAFZAyp-20DNFlxEHRVgaxTK6oXHps5UnTV7tIGN5B1OmA83mhOzRSTkypSCZ9zXudhSgoMSWutPvO33LJcjieGaQ4UIyeSP5zM6oO1nE/s1600/DSC_0049.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdzkpzcwUKE7ZgIYLEe-YFOle7Aj0oGx0t98BWAFZAyp-20DNFlxEHRVgaxTK6oXHps5UnTV7tIGN5B1OmA83mhOzRSTkypSCZ9zXudhSgoMSWutPvO33LJcjieGaQ4UIyeSP5zM6oO1nE/s640/DSC_0049.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHsUv6sDtrMLKJPOGFygTQvFghRgsBjHVj9vypHAwf0u5tSKH1M8woVrsVnZuigbeQQaUp9L0pEF1uHPz279oALLBJZjj2nzIEkQgbHTvkb4615SJhOKqlghsZ33_D1ys0tLZZu8Mx5Had/s1600/DSC_0054.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHsUv6sDtrMLKJPOGFygTQvFghRgsBjHVj9vypHAwf0u5tSKH1M8woVrsVnZuigbeQQaUp9L0pEF1uHPz279oALLBJZjj2nzIEkQgbHTvkb4615SJhOKqlghsZ33_D1ys0tLZZu8Mx5Had/s640/DSC_0054.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
I ostatni lakier, który już w poprzednim wpisie nazwałam BUBLEM.<br />
<b>Jolly Jewels nr 117</b> wygląda zachęcająco w opakowaniu i naprawdę miałam ochotę go jak najszybciej wypróbować, ale rzeczywistość okazała się rozczarowująca.<br />
Lakier na paznokciach wygląda bardzo licho. Złote drobiny zlewają się z czarnym lakierem i wychodzi z tego tzw. niewiadomoco. Na żywo paznokcie wyglądają bardzo nieestetycznie.<br />
Pozostanę chyba przy własnym tworzeniu takiej kompozycji za pomocą złotego toppera z Essence, który pokazywałam w swojej <a href="http://aasieek.blogspot.com/2012/05/moje-toppery-z-essence.html" target="_blank">kolekcji topperów</a>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_hcPkXZCO3FjDbFAcYq-ecPrxAm2EDa13Wr41qCy3rHMr9SxR0L-1GQzRMItKXiaQc013Dg7U293LQTSQJ0rX80fyhwH2QUShMvGtyAoR1wOfS9rpjUY56UqmzZi6nwwDzv69OKsa11OH/s1600/DSC_0044.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_hcPkXZCO3FjDbFAcYq-ecPrxAm2EDa13Wr41qCy3rHMr9SxR0L-1GQzRMItKXiaQc013Dg7U293LQTSQJ0rX80fyhwH2QUShMvGtyAoR1wOfS9rpjUY56UqmzZi6nwwDzv69OKsa11OH/s640/DSC_0044.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipi7r_rcV9Keafi-DkZWbv_ZriL_TRlGdVN2jLOOBg6toGJlpqwF64K1ukVRzveDXdm7fuKpVFYn3LZbRLwd36sxVbWEswddYj5sqpyHjHLN497LsRR66PhgHzOoSHjvIBjSGQB-TaIZha/s1600/DSC_0045.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipi7r_rcV9Keafi-DkZWbv_ZriL_TRlGdVN2jLOOBg6toGJlpqwF64K1ukVRzveDXdm7fuKpVFYn3LZbRLwd36sxVbWEswddYj5sqpyHjHLN497LsRR66PhgHzOoSHjvIBjSGQB-TaIZha/s640/DSC_0045.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Jeżeli chodzi o jakość tych lakierów, to biorąc pod uwagę ich zróżnicowaną strukturę, spodziewałam się małego koszmarku, który nie zasycha i nie daje się zmyć normalnymi metodami. Okazuje się jednak, że lakiery są naprawdę łatwe w użyciu.<br />
Na wyżej pokazanych zdjęciach mam po dwie warstwy każdego koloru, bez żadnych kolorów bazowych. Lakiery zasychają w bardzo szybkim tempie, a zmywanie jest stosunkowo łatwe pomimo całego tego brokatu. Z top coatem wytrzymują one przynajmniej 4 dni, a ponieważ są pełne drobin, to nie widać specjalnie żadnych odprysków nawet jeżeli takie się pojawią.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0CWHqXXX0ZKiHbvzhU-WjCCtrFHdW31RIscbKKpqHIvphl7BA__Vx0QP2hVwztRssS6Flnfkqcj3AmsALtYFyGydwaYxCsiZWUqCWsmpoulG5bV0sDFPukqVdDTjiqWoOlkmeTRO5SVZl/s1600/01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0CWHqXXX0ZKiHbvzhU-WjCCtrFHdW31RIscbKKpqHIvphl7BA__Vx0QP2hVwztRssS6Flnfkqcj3AmsALtYFyGydwaYxCsiZWUqCWsmpoulG5bV0sDFPukqVdDTjiqWoOlkmeTRO5SVZl/s640/01.jpg" width="640" /></a></div>
<br />Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-3998446081703137809.post-10290396227998498692012-12-14T13:49:00.003+01:002017-07-04T11:11:32.588+02:00Dzień z Golden Rose czyli Charming Jolly<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyyi2c70OGWh0w9Jxg5GRtIDolvQkthJtcOrPd3OuwrK2JK_fYotM5oyZbIrkIep71voDHCzKjG5TKs3NxVMJkNO5tfnCbMQ4XH_n_zr7H-elp0LgWCl5lt3orUX30MuQpAmSm5pDlIddi/s1600/Untitled-3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyyi2c70OGWh0w9Jxg5GRtIDolvQkthJtcOrPd3OuwrK2JK_fYotM5oyZbIrkIep71voDHCzKjG5TKs3NxVMJkNO5tfnCbMQ4XH_n_zr7H-elp0LgWCl5lt3orUX30MuQpAmSm5pDlIddi/s200/Untitled-3.jpg" width="200" /></a></div>
Wykorzystując dzień darmowej wysyłki w sklepie internetowym Golden Rose Styl, zakupiłam kilka lakierów, które miały trochę odświeżyć moją półkę do manicure. Ostatnio zajęłam się zużywaniem swojej kolekcji i brakowało mi trochę nowości.<br />
<br />
Zakupiłam osławione Jolly Jewels, które w tym momencie służą mi często jako dopełnienie biżuterii ;) Naprawdę świetnie się błyszczą i zwracają na siebie uwagę, ale nie są to lakiery do codziennego noszenia. Fakt jest jednak faktem - kolekcja jest naprawdę udana. Może oprócz jednego bubla, który przedstawię Wam w oddzielnym wpisie, jak tylko odważę się użyć go na wszystkie paznokcie.<br />
<br />
Dodatkowo skorzystałam z trwającej promocji. Złożyłam sobie mały zestaw z lakierów z określonych serii i w ten sposób mimo darmowej wysyłki miałam jeszcze 10% zniżki, a całość zapakowana była w gustowne opakowanie świąteczne.<br />
<br />
Poza Jolly Jewels zakupiłam również inne produkty, w tym lakier z serii Charming Classics. Mam już kilka kolorów z tej kolekcji i jestem z nich naprawdę zadowolona.<br />
<br />
Zdecydowałam się wypróbować wszystko na raz i tak powstał manicure, który roboczo nazwałam <b>Charming Jolly</b>! Połączenie wieczorowe, aczkolwiek dumnie noszę go również za dnia.<br />
Głównymi bohaterami tego odcinka są lakiery: <b>Charming Classics nr 77 </b>(dwie warstwy) oraz <b>Jolly Jewels nr 102</b> (jedna warstwa).<br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhre356JtraiGCZB9LskgjTwdCI2fVWkaDizTCCtfiAj9KERVKT4old13vtT5QflvHwI7V_oZs_sbHDe7OCShmS3riSUsh7MA1R1HlcQHX_zG7ACi_UJ9JDzBMd2IbZlOYGNDn1l93X4ynP/s1600/Untitled-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhre356JtraiGCZB9LskgjTwdCI2fVWkaDizTCCtfiAj9KERVKT4old13vtT5QflvHwI7V_oZs_sbHDe7OCShmS3riSUsh7MA1R1HlcQHX_zG7ACi_UJ9JDzBMd2IbZlOYGNDn1l93X4ynP/s1600/Untitled-1.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9DS1BFeLzbfjodld4H3ZWiiolHVX56PEsic_IUnWfe69zNOZAwEbhYNkj2L-BhhsU2zs1OoxuWQYMo6yD7q_p1Bc0doJoSajqmRhTvxtMeFM98QpYPlzrhGcXzrzU8ZGUq95BRmpJv7Cw/s1600/DSC_0032.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9DS1BFeLzbfjodld4H3ZWiiolHVX56PEsic_IUnWfe69zNOZAwEbhYNkj2L-BhhsU2zs1OoxuWQYMo6yD7q_p1Bc0doJoSajqmRhTvxtMeFM98QpYPlzrhGcXzrzU8ZGUq95BRmpJv7Cw/s1600/DSC_0032.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfjgcfbOJJFK9tA22fEe-pH9ASG6AVf1BXsL8CTq8pGDG4OzDmlhZQlF7-a8aV79oLOx-cSKBjfCqLCRX7k8pvbB4x11VOiIj6pW7Krgu6mboQFxs94pAX1YvdoTj5RPE8aM6xwr5Vac-E/s1600/DSC_0030.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfjgcfbOJJFK9tA22fEe-pH9ASG6AVf1BXsL8CTq8pGDG4OzDmlhZQlF7-a8aV79oLOx-cSKBjfCqLCRX7k8pvbB4x11VOiIj6pW7Krgu6mboQFxs94pAX1YvdoTj5RPE8aM6xwr5Vac-E/s1600/DSC_0030.jpg" /></a></div>
<b><br /></b>Aasieekhttp://www.blogger.com/profile/14461310338131782596noreply@blogger.com11