Podkład Chanel, Vitalumiére Aqua - recenzja
![]() |
źródło: chanel.com |
Moja twarz nie wymaga specjalnego krycia. Jedyne na czym mi zależy, to wyrównanie koloru skóry, ponieważ moja cera jest jasna i często zaczerwieniona. Ważne jest dla mnie także ciągłe nawilżenie.
Dlatego, kiedy tylko pierwsze promienie słońca wychyliły się zza chmur, ja sięgnęłam po swojego ulubieńca.
Pierwszy raz o Vitalumiére Aqua usłyszałam w filmiku jednej z moich ulubionych amerykańskich vlogerek. Przyznam szczerze, że z zazdrością przypatrywałam się, jak nakładała podkład na swoją twarz, bo u nas go wtedy jeszcze nie było. Obiecywała lekką formułę, fajne krycie i nawilżoną skórę, dlatego kiedy w końcu produkt wszedł na polski rynek, długo się nie zastanawiałam.
Nasz mały romans trwa od tamtego czasu.
Podkład ma przyjemnie kremową konsystencję, co pozwala na jego łatwą aplikację. Jego cechą charakterystyczną jest to, że formuła podkładu opiera się na bazie wody. Można to zauważyć, jeżeli zbyt słabo wstrząśniemy opakowaniem. Zawarta tu woda daje uczucie świeżości i lekkości.
Podkład nie jest bardzo kryjący, ale w umiejętny sposób potrafi wyrównać kolor skóry. Cera jest pięknie rozświetlona, a delikatne zmatowienie skóry jest bardzo naturalne.
Dodatkowo mamy tu do czynienia z formułą beztłuszczową. Zawarte w składzie minerały pozwalają kontrolować wydzielanie sebum.
Tak jak jego formuła i konsystencja jest ogólnie więcej niż zadowalająca, tak uczulam Was na to, że przy niskich temperaturach podkład jest po prostu za lekki. Jego wodna konsystencja działa tu wręcz na niekorzyść, dlatego zawsze w okresie zimy go odstawiam i wracam dopiero przy cieplejszej aurze.
Podkład produkowany jest w 10 odcieniach. Wydaje mi się, że jest to bardzo dobrze dobrana gama kolorów. Jestem osobą, która ma bardzo jasną cerę i czasami trudno jest mi dobrać odpowiedni odcień produktu, ale w tym wypadku naprawdę nie było z tym problemu.
Nie mogę też nie wspomnieć o zapachu. Nie wiem, czy znacie taki filmik 'Co mówią blogerki?' ;) Fragment - Chanel zawsze milej na ryj nałożyć... - nabiera tu mocy. Podkład pachnie rewelacyjnie i tak jak ja nie lubię czuć na twarzy zapachu czegokolwiek, tak tu nie mam zastrzeżeń.
Produkt nie należy do tanich, dlatego wydajność jest tu bardzo ważna. W tym wypadku jest to jego zdecydowany plus, ponieważ u mnie starcza on na ok. 6 miesięcy. Pamiętajcie jednak, że nie korzystam z niego regularnie i jedynie latem stanowi on podstawę mojego makijażu. Zawsze lubię go mieć w swojej kosmetyczce, bo jest to mój niezbędnik jeżeli chodzi o zdrowo wyglądającą cerę.
Zaprezentowałam Wam właśnie mojego ulubieńca. W tym momencie znów do niego wracam i na nowo odkrywam jego właściwości.
P.S.
Czy już rozliczyliście swoje podatki? Gorąco namawiam do przekazywania 1% podatku na zagrożone gatunki!
Przekaż 1% podatku na wymierające gatunki
oj to nie jest podkład na moją kieszeń
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad nim, ale najpierw muszę wziąć próbkę żeby się nie rozczarować ;-)
OdpowiedzUsuńjeśli byłby kiedykolwiek dostępny za 1/3 ceny, to może i bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńKochana pokazuj foty real, bo ze zdjeciami z neta, blog jest dla mnie troszke malo wiarygodny.
OdpowiedzUsuńCo do podkladu, uwielbiam te oparte na bazie wody, o ile przy tym maja przynajmniej lekkie krycie, jak np Lancome Miracle Air De Teint - pokochalam go miloscia wielka i przez to prawie calkiem zrezygnowalam ze standardowych podkladow :)
Chętnie bym go wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńWypróbuję go na pewno! Akurat byłam w trakcie poszukiwania idealnego podkładu, może ten się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie umiałam dobrać sobie odpowiedniego podkładu :/
OdpowiedzUsuńMój blog
Polecam podkład Loreal albo Sephora bardzo wydajne i idealnie dopasowują się do cery
OdpowiedzUsuń