Tutorial: Manicure metodą gąbeczkową
Cześć Dziewczyny!
Po moim wpisie z urodzinowym manicure pojawiła się prośba, abym pokazała, na czym polega gąbeczkowa metoda. Dla potrzeb małego tutoriala wykonałam niebieską wersję swojego imprezowego pomysłu.
Do wykonania takich paznokci użyłam bazy podkładowej z Sally Hansen, w tym wypadku była to proteinowa odżywka, którą sprawdzam w różnych rolach. Jako lakier bazowy posłużył mi 'Niebieski ptak' z Colour Alike, nr 202. Brokat to nie był typowy brokat, tylko lakier 'Syrenka', którą prezentowałam kiedyś jako odrębny Nail of the Day. Gąbeczka, to pocięta zwykła gąbka do mycia. Kosztowała mnie 1,20zł a starczy mi na wiele takich manicure :) Top coat to uwielbiany przeze mnie Insta-Dri z Sally Hansen. Polecam Wam go zdecydowanie, bo bardzo szybko wysusza paznokcie i dobrze zabezpiecza manicure.
Efekt końcowy był naprawdę zadowalający, aczkolwiek bardziej podobała mi się urodzinowa, czarna wersja.
Po moim wpisie z urodzinowym manicure pojawiła się prośba, abym pokazała, na czym polega gąbeczkowa metoda. Dla potrzeb małego tutoriala wykonałam niebieską wersję swojego imprezowego pomysłu.
Do wykonania takich paznokci użyłam bazy podkładowej z Sally Hansen, w tym wypadku była to proteinowa odżywka, którą sprawdzam w różnych rolach. Jako lakier bazowy posłużył mi 'Niebieski ptak' z Colour Alike, nr 202. Brokat to nie był typowy brokat, tylko lakier 'Syrenka', którą prezentowałam kiedyś jako odrębny Nail of the Day. Gąbeczka, to pocięta zwykła gąbka do mycia. Kosztowała mnie 1,20zł a starczy mi na wiele takich manicure :) Top coat to uwielbiany przeze mnie Insta-Dri z Sally Hansen. Polecam Wam go zdecydowanie, bo bardzo szybko wysusza paznokcie i dobrze zabezpiecza manicure.
Efekt końcowy był naprawdę zadowalający, aczkolwiek bardziej podobała mi się urodzinowa, czarna wersja.
Super to wygląda :) ja już próbowałam tej metody kilka razy, ale jakoś nigdy nie byłam do końca zadowolona :( może niedługo mi się uda :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubię to! Takie proste a takie efektowne! ^^
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię, zapraszam do zabawy jeśli masz ochotę;)
OdpowiedzUsuńhttp://sandra-107.blogspot.com/2012/02/tag-nigdy-nie-wychodze-z-domu-bez.html
fajnie słyszeć twój głos,
OdpowiedzUsuńpodobaja mi sie bardziej kontrastowe kolory,
sama jeszcze nie robiłam nigdy.
Super efekt byłby z białym. Taki zimowy motyw :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba manicure gąbeczkowy.
Pozdrawiam serdecznie :)
często sama wykorzystuje tą metodę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam się z taką metodą. Efekt jest naprawde świetny!
OdpowiedzUsuńLubię tą metodę:)
OdpowiedzUsuńSuper. Bardzo proszę o komentarz na moim blogu. Zależy mi strasznie na waszych opiniach i paradach jak pisać co pisać i o czym. Z góry dziękuje ;)
OdpowiedzUsuńwww.ania-wenda.blogspot.com
Ciekawe, ciekawe... Nawet ja, lakierowy ignorant, patrzę z zachwytem.
OdpowiedzUsuńPróbowałam to robić, ale chyba źle dobrałam kolory lakierów. ^ ^
OdpowiedzUsuńTobie to wyszło rewelacyjnie!
Pozdrawiam!
Piękny efekt, świetnie dobrałaś kolory :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą metodę, jest prosta i efektowna.
Świetne, musze to wypróbować:)
OdpowiedzUsuńMi się także bardzo podoba. Coś słyszałam o tej metodzie ale nigdy nie miałam czasu żeby zrobić. W wakacje chętne spróbuje i mam nadzieje, że mi się uda. ;)
OdpowiedzUsuń