Magnetyczne lakiery do paznokci - Magnetic Nail Art Kit Pupa Milano
Magnetyczne lakiery do paznokci są ciekawostką, którą odkryłam ok. 2 miesięcy temu na kanale cutepolish. Poszukiwałam fajnego zestawu, który pozwoliłby mi na osiągnięcie dobrego efektu, ale albo cena była kiepska, albo produkt miał średnią opinię.
Ostatecznie, przy okazji totalnie spontanicznych zakupów w Douglasie, kiedy zrezygnowana i zmęczona przechadzałam się po sklepie, spostrzegłam ciekawą wystawę lakierów. Bingo! Zestaw z firmy Pupa robił wrażenie, a cena nie była odstraszająca. Zawsze chciałam wypróbować kosmetyki tej firmy (do tej pory miałam jedynie błyszczyk), więc nie czekałam długo i wrzuciłam pudełeczko do koszyka.
Zdecydowałam się na kolor 33 Magnetic Blue, ponieważ to był czas, kiedy miałam obsesję na punkcie niebieskich lakierów. Zresztą nadal mam ;)
W zestawie znalazłam lakier do paznokci (5ml) oraz dwa magnesy. Jeden do pasków skośnych, drugi do prostych, równoległych. Polubiłam pierwszą wersję, ze skośnymi paskami. Moja szeroka płytka paznokcia nie polubiła się z prostym wzorem ;)
Lakier jest bardzo kryjący i jedna warstwa wystarczy do tego, aby pokryć całą płytkę paznokcia. Czasami trzeba nawet uważać, żeby nie nałożyć za dużo lakieru. 5ml to mała pojemność, ale myślę, że odpowiednia. Nikt przecież nie będzie tak malował paznokci na co dzień (to zbyt czasochłonne!), a większy lakier mógłby po prostu stracić swoją datę przydatności do użycia.
Magnesy są łatwe w użyciu, ale na początku mogą sprawiać trudności. Uzbrójcie się w cierpliwość, ponieważ płytka musi być maksymalnie przysunięta do magnesu, ale jednak nie na tyle, aby się z magnesem stykać! Mam jednak swój patent - magnesy (z wyglądu naparstki) posiadają mini "półeczkę", o którą opieram swoje paznokcie.
Minusem całej magnetycznej zabawy jest to, że każdy paznokieć malujemy oddzielnie. Po każdym pomalowaniu musimy przyłożyć na 10 sekund magnes i dopiero po zrobieniu wzorka możemy przejść do kolejnego pazurka. Malowanie zajmuje niestety dwa razy więcej czasu, ale lakier dość szybko wysycha, więc ostatecznie można stwierdzić, że czas jest zredukowany do minimum ;)
Uważajcie na top coaty! Zbyt wcześnie nałożony top coat może zepsuć wzorek. Wtedy zostajemy ze zwykłym, metalicznym lakierem na paznokciu i nie ma tego ciekawego efektu.
Generalnie to wszystko wymaga wprawy, ale myślę, że efekt jest tego wart :)
Co Wy sądzicie o magnetycznych lakierach? Spotkałyście się już z takim tematem?
Ostatecznie, przy okazji totalnie spontanicznych zakupów w Douglasie, kiedy zrezygnowana i zmęczona przechadzałam się po sklepie, spostrzegłam ciekawą wystawę lakierów. Bingo! Zestaw z firmy Pupa robił wrażenie, a cena nie była odstraszająca. Zawsze chciałam wypróbować kosmetyki tej firmy (do tej pory miałam jedynie błyszczyk), więc nie czekałam długo i wrzuciłam pudełeczko do koszyka.
Zdecydowałam się na kolor 33 Magnetic Blue, ponieważ to był czas, kiedy miałam obsesję na punkcie niebieskich lakierów. Zresztą nadal mam ;)
W zestawie znalazłam lakier do paznokci (5ml) oraz dwa magnesy. Jeden do pasków skośnych, drugi do prostych, równoległych. Polubiłam pierwszą wersję, ze skośnymi paskami. Moja szeroka płytka paznokcia nie polubiła się z prostym wzorem ;)
Lakier jest bardzo kryjący i jedna warstwa wystarczy do tego, aby pokryć całą płytkę paznokcia. Czasami trzeba nawet uważać, żeby nie nałożyć za dużo lakieru. 5ml to mała pojemność, ale myślę, że odpowiednia. Nikt przecież nie będzie tak malował paznokci na co dzień (to zbyt czasochłonne!), a większy lakier mógłby po prostu stracić swoją datę przydatności do użycia.
Magnesy są łatwe w użyciu, ale na początku mogą sprawiać trudności. Uzbrójcie się w cierpliwość, ponieważ płytka musi być maksymalnie przysunięta do magnesu, ale jednak nie na tyle, aby się z magnesem stykać! Mam jednak swój patent - magnesy (z wyglądu naparstki) posiadają mini "półeczkę", o którą opieram swoje paznokcie.
Minusem całej magnetycznej zabawy jest to, że każdy paznokieć malujemy oddzielnie. Po każdym pomalowaniu musimy przyłożyć na 10 sekund magnes i dopiero po zrobieniu wzorka możemy przejść do kolejnego pazurka. Malowanie zajmuje niestety dwa razy więcej czasu, ale lakier dość szybko wysycha, więc ostatecznie można stwierdzić, że czas jest zredukowany do minimum ;)
Uważajcie na top coaty! Zbyt wcześnie nałożony top coat może zepsuć wzorek. Wtedy zostajemy ze zwykłym, metalicznym lakierem na paznokciu i nie ma tego ciekawego efektu.
Generalnie to wszystko wymaga wprawy, ale myślę, że efekt jest tego wart :)
Fajny efekt, troche kosmeiczny ;)
OdpowiedzUsuńOmg! Kocham! Jak pięknie! Jej! Mają wyjść magnetyczne lakiery essence: MUSZĘ JE MIEĆ!
OdpowiedzUsuńświetny efekt!
OdpowiedzUsuńtakie lakiery są świetne:) efekt 3D genialny:) sama mam taki, ale z innej firmy i jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńzapraszamy do nas;*
Ja juz mam taki z essence ale efekt nie jest az tak wyrazny. Ale tez fajny :)
OdpowiedzUsuńja mam swój z Golden Rose i Jestem zadowolona, koleżanka ma z essence i jest to totalny niewypał
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o nich słyszę ... dzięki za oświecenie :)
OdpowiedzUsuńW sklepach jakoś nie wpadłam na nic ciekawego, ale czytałam o tych lakierach, efekt można uzyskać niesamowity!:) Coraz lepiej idzie z tymi lakierami, niedługo będą same arcydzieła na paznokciach w kilka sekund:)
OdpowiedzUsuńnie mam żadnego magnetycznego lakieru :(; Twój wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńMoże i dużo z nimi zabawy ale efekt jest naprawdę przedni.Mocny i wyraźny.Super!
OdpowiedzUsuńBosko to wygląda <3
OdpowiedzUsuńRównież polubiłam ten efekt(mój jest z Delia, napisałam o nim na blogu)
OdpowiedzUsuńefekt jest nieziemski łaaał . . :)
OdpowiedzUsuńpo twoim filmiku na yt o tych lakierach, z ciekawosci przejzalam allegro. jest duzo tanszych odpowiednikow nawet do 10zl za jeden [juz z magnesem], ale sa takze takie lakiery z Golden Rose w cenie ok 15-17zl. mysle, ze warto sprobowac cos tanszego, tym bardziej, ze np. Golden Rose ma calkiem fajne lakiery ; )
OdpowiedzUsuńsłyszałam już o golden rose i o essence. w tym momencie jakbym zamawiała GR przez internet, to wyjdzie mi na to samo. postaram się w najbliższym czasie zdobyć golden rose i essence, żeby móc porównać te produkty:)
Usuńfascynujące! CHCĘ :D ja na razie "siedzę" w water marble, ale co ja się przy tym ufajdam to tragedia :)))
OdpowiedzUsuńgenialny efekt :D
OdpowiedzUsuńja wybieram hybrydę jeśli chodzi o manicure paznokci i jestem z tego bardzo zadowolona. raz na jakiś czas wystarczy zrobić i efekt się długo utrzymuje. zwłaszcza, ze stosuję lakiery makear - bardzo dobre jakościowo choć u nas jeszcze mało znane. dużo czasu zaoszczędzam
OdpowiedzUsuńOczywiście że hybrydy to najlepsze rozwiązanie, trwałe i wygodne jednak na co dzień. Ja wybieram lakiery z MakeAr, teraz zima najlepiej sprawdzają się te odcienie z serii chameleon.
OdpowiedzUsuń