Manicure: Choose me!
W ostatnim poście zakupowym (Sierpniowy haul - Douglas & Inglot) pokazywałam Wam moją zdobycz z Essence. Lakier chodził za mną od kilku miesięcy i kiedy patrzyłam na swatche na innych stronach i blogach, to mnie zżerała zazdrość :)
Choose me! nr 38 z kolekcji Colour&Go był moim must have i nareszcie trafił do mojej kolekcji.
Możecie zobaczyć lakier w różnym świetle. Malowanie było bezproblemowe i wydawało mi się, że lakier bardzo dobrze leży na paznokciu, ale dopiero do zdjęciach zobaczyłam brzydkie prześwity. Wiele razy już pisałam, że lubię malować paznokcie dwiema warstwami lakieru. Jeżeli kolor wymaga większej ilości warstw to raczej po niego często nie sięgam. W tym wypadku jestem rozdarta, bo kolor jest fenomenalny.
To co mi się spodobało to prędkość z jaką lakier wysychał. Moje paznokcie momentalnie były suche i mogłam zająć się czymś innym.
Kolor przypadł do gustu również mojej 6letniej siostrzenicy Narene :) Zapytała, czy również może znaleźć się na moim blogu! Przy okazji możecie zobaczyć, jak wygląda jedna warstwa tego lakieru.
Choose me! nr 38 z kolekcji Colour&Go był moim must have i nareszcie trafił do mojej kolekcji.
Możecie zobaczyć lakier w różnym świetle. Malowanie było bezproblemowe i wydawało mi się, że lakier bardzo dobrze leży na paznokciu, ale dopiero do zdjęciach zobaczyłam brzydkie prześwity. Wiele razy już pisałam, że lubię malować paznokcie dwiema warstwami lakieru. Jeżeli kolor wymaga większej ilości warstw to raczej po niego często nie sięgam. W tym wypadku jestem rozdarta, bo kolor jest fenomenalny.
To co mi się spodobało to prędkość z jaką lakier wysychał. Moje paznokcie momentalnie były suche i mogłam zająć się czymś innym.
Kolor przypadł do gustu również mojej 6letniej siostrzenicy Narene :) Zapytała, czy również może znaleźć się na moim blogu! Przy okazji możecie zobaczyć, jak wygląda jedna warstwa tego lakieru.
Posty
Prezentuje się ładnie, choć nie wiem, czy to kolor dla mnie.
OdpowiedzUsuńTwoja siostrzenica ma niezwykle oryginalne imię!
mam go, pięknie wyglada ale miałam po nim zielone paznokcie jak zmyłam - nawet po czarnym Essence były normalne ale po tym cholerstwie szlag mnie trafił.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kolorek :))
OdpowiedzUsuńteż go mam i również uwielbiam ♥ ja najpierw nakładam odżywkę z Eveline jako bazę (sprawdza się genialnie w tej roli-ten lakier nosiłam najdłużej tydzień(!!!) i miałam tylko lekko pościerane końcówki) i potem dwie warstwy i nie mam prześwitów:) a potwierdzam-faktycznie schnie szybciutko:)
OdpowiedzUsuńHmm... a do mnie jakoś ten kolorek średnio przemawia. Mam wrażenie, że jest z nim coś nie do końca tak :D No i to krycie przy jednej warstwie...
OdpowiedzUsuńKolor rzeczywiście bardzo ładny i zazdroszczę, że możesz sobie nim malować pazurki kiedy chcesz ;P.
OdpowiedzUsuńkolor ładny, ale domyślam się, że trudno go zmyć przez te drobinki ;) no i dla mnie, jeśli lakier potrzebuje więcej niż 2 warstw jest beznadziejny
OdpowiedzUsuńKolor ładny, ale ładniejszy byłby dla mnie bez drobinek.
OdpowiedzUsuńwybrałabym go, ale mam awersję do lakierków z serii Colour&Go ;/
OdpowiedzUsuńmam go dosyć długo, a jeszcze chyba nim pazurków nie malowałam.
OdpowiedzUsuń