Dziennikarskie kwiatki
Cześć Dziewczyny!
Ten wpis nie będzie poświęcony kosmetykom. Na to jeszcze przyjdzie czas :)
Dziś, przeglądając internet podczas porannej kawy, tradycyjnie skierowałam się w stronę serwisów informacyjnych. Zdaję sobie sprawę z tego, że wp.pl słynie z trafnych tytułów artykułów :) ale takiego kwiatka, jakiego znalazłam w gazecie informacyjnej z mojego regionu to jeszcze nie było.
Pamiętam, kiedy mój dziadek strasznie się denerwował, gdy ktoś nie mówił poprawną polszczyzną. Włączał wtedy radio i słuchał audycji dziennikarzy, którzy słynęli zazwyczaj z odpowiedniego doboru słów, klasy i kultury wypowiedzi.
Niestety czasy się zmieniły i nowomowa na dobre zaaklimatyzowała się w świecie dziennikarskim XXI wieku. Czasami słuchając wiadomości mam wrażenie, że słucham koleżanki czy kolegi, a nie dziennikarza z wykształceniem, doświadczeniem i ogólnym obyciem.
Może się czepiam, ale chciałabym móc poczytać dobrą prasę i pooglądać dobre serwisy informacyjne. Wychodzę z założenia, że jeżeli ktoś odważy się już wystąpić przed milionową publiką, dostaje za to odpowiednie wynagrodzenie i dodatkowo może się pochwalić doświadczeniem, to chyba nie powinno stanowić problemu odpowiednie wysławianie się.
To samo dotyczy wysławiania się na papierze czy klawiaturze, bo teraz chyba obie formy są już na równi jeżeli nie z przewagą tej drugiej. Artykuły dostępne w popularnych serwisach bardzo odbiegają od tradycyjnej prasy. Nowomowa, która tak mnie mierzi, atakuje mnie teraz z każdej strony.
Zapytacie jakiego kwiatka znalazłam?
Pełen profesjonalizm.
Wiem po sobie, że kiedy przysiadam do napisania zwykłego artykułu na bloga, staram się pisać używając języka potocznego, ale nadal dbam o poprawność językową. Oczywiście, każdy może mieć gorszy dzień, ale jednak chciałabym aby profesjonaliści również wykazali się dbałością o takie szczegóły jak kultura wypowiedzi.
Czy tylko ja mam takie odczucia? Chyba nie. Z kim bym o tym nie rozmawiała, to okazuje się, że nie tylko mi do przeszkadza.
A co Wy myślicie na ten temat? Brakuje nam już profesjonalistów, czy po prostu wszyscy idą na łatwiznę?
Zostawiam Was z tym tematem i czekam na komentarze :)
Pozdrawiam,
Asiek
Ten wpis nie będzie poświęcony kosmetykom. Na to jeszcze przyjdzie czas :)
Dziś, przeglądając internet podczas porannej kawy, tradycyjnie skierowałam się w stronę serwisów informacyjnych. Zdaję sobie sprawę z tego, że wp.pl słynie z trafnych tytułów artykułów :) ale takiego kwiatka, jakiego znalazłam w gazecie informacyjnej z mojego regionu to jeszcze nie było.
Pamiętam, kiedy mój dziadek strasznie się denerwował, gdy ktoś nie mówił poprawną polszczyzną. Włączał wtedy radio i słuchał audycji dziennikarzy, którzy słynęli zazwyczaj z odpowiedniego doboru słów, klasy i kultury wypowiedzi.
Niestety czasy się zmieniły i nowomowa na dobre zaaklimatyzowała się w świecie dziennikarskim XXI wieku. Czasami słuchając wiadomości mam wrażenie, że słucham koleżanki czy kolegi, a nie dziennikarza z wykształceniem, doświadczeniem i ogólnym obyciem.
Może się czepiam, ale chciałabym móc poczytać dobrą prasę i pooglądać dobre serwisy informacyjne. Wychodzę z założenia, że jeżeli ktoś odważy się już wystąpić przed milionową publiką, dostaje za to odpowiednie wynagrodzenie i dodatkowo może się pochwalić doświadczeniem, to chyba nie powinno stanowić problemu odpowiednie wysławianie się.
To samo dotyczy wysławiania się na papierze czy klawiaturze, bo teraz chyba obie formy są już na równi jeżeli nie z przewagą tej drugiej. Artykuły dostępne w popularnych serwisach bardzo odbiegają od tradycyjnej prasy. Nowomowa, która tak mnie mierzi, atakuje mnie teraz z każdej strony.
Zapytacie jakiego kwiatka znalazłam?
źródło: wm.pl |
Pełen profesjonalizm.
Wiem po sobie, że kiedy przysiadam do napisania zwykłego artykułu na bloga, staram się pisać używając języka potocznego, ale nadal dbam o poprawność językową. Oczywiście, każdy może mieć gorszy dzień, ale jednak chciałabym aby profesjonaliści również wykazali się dbałością o takie szczegóły jak kultura wypowiedzi.
Czy tylko ja mam takie odczucia? Chyba nie. Z kim bym o tym nie rozmawiała, to okazuje się, że nie tylko mi do przeszkadza.
A co Wy myślicie na ten temat? Brakuje nam już profesjonalistów, czy po prostu wszyscy idą na łatwiznę?
Zostawiam Was z tym tematem i czekam na komentarze :)
Pozdrawiam,
Asiek
Widywałam już różny kretyńskie i niestosowne tytuły, ale to już naprawdę przegięcie...
OdpowiedzUsuńHaha, amatorszczyzna pełną parą, widać jak niektórych ludzi słownictwo jest strasznie ubogie.. brak czytania książek naprawdę wychodzi z każdej strony..
OdpowiedzUsuńbrakuje tu jeszcze dopisku "kierowcy omal nie zaliczyli zgona", byłoby już w pełni "po polskiemu" ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że dziennikarze tego typu określeniami próbują pokazać 'swojskość'. Niestety czasem wychodzi jak wychodzi... ;/
OdpowiedzUsuńW pełni popieram ten post. Samą mnie rażą te różne wtręty językowe i zastępowanie polskich słów obcojęzycznymi, żeby nie wiem, brzmiało to mądrzej...? Nie mam pojęcia. Szanujmy nasz język, bo w odniesieniu do wrześniowej rocznicy wybuchu II Wojny Światowej, trzeba pamiętać, że Ci co zginęli, ale też wielu ich poprzedników lata wcześniej (I Wojna i zabory), walcząc o niepodległość, walczyli też o to, żeby nasz język się zachował. A my z niego robimy teraz "śmietnisko". Może to i brzmi patetycznie, ale tak to czuję :).
OdpowiedzUsuńOoooo porażka... Ale to niestety skutek trendu "każdy może robić wszystko" :/
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobne odczucia, nic dodać nic ująć. Coraz bardziej denerwuje mnie to luzackie podejście do czytelnika, a jeszcze bardziej drażni mnie kiedy ci wszyscy "dziennikarze" sadzą takie byki, że aż głowa boli.
OdpowiedzUsuńLol ja rozumiem jak rozmawiam ze znajomym, który pracuje w serwisie powypadkowym i tak mówi, ale żeby tak pisać na bądź co bądź portalu informacyjnym?
OdpowiedzUsuńTeraz niestety dziennikarze to często osoby, które takiego dziennikarskiego wykształcenia nie mają. Przykładów nie trzeba szukać daleko - Kuba Wojewódzki - ostatnio słyszałam, że jest dziennikarzem :D.
OdpowiedzUsuńPS Dostałaś ode mnie słodki znaczek, zobacz sobie ;).
Za dziennikarza uważa się również osobę, która wykonuje ten zawód, np. jest zatrudniona w gazecie i pisze artykuły. Uważam, że to krzywdzące dla osób, które kształciły się w tym kierunku, bo w przeważającej mierze ci "dziennikarze" właśnie piszą w sposób, który poruszyłaś... Również nie lubię takich udziwnień - byleby człowiek kliknął w kolejną stronę, gdzie są zamieszczone reklamy:/
OdpowiedzUsuńCzasy gdy aby wykonywać dany zawód trzeba skończyć studia kierunkowe już dawno się skończyły.
OdpowiedzUsuńPopieram Twoje zdanie.
OdpowiedzUsuńCóż, polskie media schodzą na psy...
Smutne
Coś namieszałam i usunęłam moje wypociny ;)
OdpowiedzUsuńW każdym razie, chcę się wypowiedzieć, więc uważam, że:
W obecnych czasach, to mało wyszukane wydanie nowomowy, często wykorzystywane jest do wzbudzenia sensacji, zainteresowania odbiorców wszelakiej maści - ci nie zwracający uwagi na poprawność językową zainteresują się tematem, bo uznają go za zabawny, a ta część społeczeństwa, która korzysta z bogatszego i poprawnego słownictwa kliknie, czy zwyczajnie sięgnie po taki tytuł tylko dlatego, że wzbudzi to w nich swoistą irytację bądź zdumienie (albo pomyślą, że to jakiegoś rodzaju prowokacja). Do zapożyczania słów z języków obcych (bo gdzieś tu, w komentarzach, poruszono to zjawisko) nie mam absolutnie nic. Bynajmniej, uważam, że czasami swego rodzaju zunifikowanie pewnych zwrotów jest przydatne i ułatwiające porozumienie w określonych kręgach.