Recenzja: Mariza, Masła do ciała
"Masła - moja miłość" - tak powinien brzmieć tytuł tego wpisu :)
Zaczęło się niewinnie od kakaowego masełka z firmy Ziaja. Potem pojawiały się kolejne słoiczki aż w końcy znalazłam swoją ulubioną trójkę i to w dodatku z jednej firmy.
Początkowo otrzymałam melonowe masło do zrecenzowania i jako że zostałam w końcu konsultantką firmy Mariza, to z czasem zaznajomiłam się z całą serią SPA. W tym momencie w kolekcji mam aż trzy masła, które namiętnie odkupuję jak tylko kończy mi się opakowanie.
Moje ulubione melonowe, ujędrniające masło to rozkosz dla ciała i nosa! Zapach po prostu zniewala i z tego powodu używam tego masełka najczęściej. Bardzo fajnie się rozsmarowuje i świetnie nawilża skórę. Jest dosyć wydajne, ale to pewnie dzięki swojej smarowności. Konsystencją przypomina mi bardziej gęsty krem. Czy ujędrnia? Nie wiem, ale skóra na pewno się po nim czuje i odzyskuje energię.
Odżywcze masło poziomkowe ma również niesamowity zapach prawdziwych poziomek. Konsystencją i działaniem nie różni się od masła melonowego, ale owocowy zapach faktycznie bardziej odżywia. Niekoniecznie skórę, bo nawilżona skóra zawsze będzie dobrze wyglądać, ale kiedy czuję na sobie zapach poziomek, to automatycznie mam więcej energii. Owocowe zapachy od zawsze pobudzały! :)
Ostatnie jest rozświetlające masło waniliowe. Efekt mnie po prostu zaskoczył! Zanim przeczytałam co to masło powinno robić, to już cała się świeciłam. Masełko nawilża tak jak jego poprzednicy i ma również zniewalający zapach. Wanilia kojarzy mi się lodami, fajnymi wieczorami pod kocem i ogólnie słodkimi chwilami. Dodatkowo nasze ciało niesamowicie połyskuje. Taki efekt świetnie wygląda w letnią, słoneczną pogodę! Słonce w połączeniu z drobinami z masła daje efekt bardzo odżywionej i radośnie połyskującej skóry. Cały ten efekt osiągnięty został poprzez dodanie malutkich drobinek, które nie zmieniają struktury masła, a na ciele pozostawiają ładną mgiełkę. Efekt utrzymuje się przez cały dzień. Uwaga tylko podczas nakładania - pamiętajcie umyć ręce zanim dotkniecie swojej twarzy. Wiem co mówię! :)
Jeżeli chodzi o masła do ciała z firmy Mariza, to jestem ich wielką fanką. Nie są drogie, bo ich cena to niecałe 11zł, a otrzymujemy duży słoik z 200ml produktu. Są na pewno warte polecenia, dlatego zawsze o nich wspominam, kiedy kolejne osoby pytają które kosmetyki z Marizy warto kupić :)
Zaczęło się niewinnie od kakaowego masełka z firmy Ziaja. Potem pojawiały się kolejne słoiczki aż w końcy znalazłam swoją ulubioną trójkę i to w dodatku z jednej firmy.
Początkowo otrzymałam melonowe masło do zrecenzowania i jako że zostałam w końcu konsultantką firmy Mariza, to z czasem zaznajomiłam się z całą serią SPA. W tym momencie w kolekcji mam aż trzy masła, które namiętnie odkupuję jak tylko kończy mi się opakowanie.
Moje ulubione melonowe, ujędrniające masło to rozkosz dla ciała i nosa! Zapach po prostu zniewala i z tego powodu używam tego masełka najczęściej. Bardzo fajnie się rozsmarowuje i świetnie nawilża skórę. Jest dosyć wydajne, ale to pewnie dzięki swojej smarowności. Konsystencją przypomina mi bardziej gęsty krem. Czy ujędrnia? Nie wiem, ale skóra na pewno się po nim czuje i odzyskuje energię.
Odżywcze masło poziomkowe ma również niesamowity zapach prawdziwych poziomek. Konsystencją i działaniem nie różni się od masła melonowego, ale owocowy zapach faktycznie bardziej odżywia. Niekoniecznie skórę, bo nawilżona skóra zawsze będzie dobrze wyglądać, ale kiedy czuję na sobie zapach poziomek, to automatycznie mam więcej energii. Owocowe zapachy od zawsze pobudzały! :)
Ostatnie jest rozświetlające masło waniliowe. Efekt mnie po prostu zaskoczył! Zanim przeczytałam co to masło powinno robić, to już cała się świeciłam. Masełko nawilża tak jak jego poprzednicy i ma również zniewalający zapach. Wanilia kojarzy mi się lodami, fajnymi wieczorami pod kocem i ogólnie słodkimi chwilami. Dodatkowo nasze ciało niesamowicie połyskuje. Taki efekt świetnie wygląda w letnią, słoneczną pogodę! Słonce w połączeniu z drobinami z masła daje efekt bardzo odżywionej i radośnie połyskującej skóry. Cały ten efekt osiągnięty został poprzez dodanie malutkich drobinek, które nie zmieniają struktury masła, a na ciele pozostawiają ładną mgiełkę. Efekt utrzymuje się przez cały dzień. Uwaga tylko podczas nakładania - pamiętajcie umyć ręce zanim dotkniecie swojej twarzy. Wiem co mówię! :)
Jeżeli chodzi o masła do ciała z firmy Mariza, to jestem ich wielką fanką. Nie są drogie, bo ich cena to niecałe 11zł, a otrzymujemy duży słoik z 200ml produktu. Są na pewno warte polecenia, dlatego zawsze o nich wspominam, kiedy kolejne osoby pytają które kosmetyki z Marizy warto kupić :)
Ja to nie wiem jak ze mną jest, masła dla mnie są mega niewydajne (a gęste przecież) a z balsamami się męczę niewiadomo ile:C
OdpowiedzUsuńja masła stosuję tylko zimą, latem wolę coś lżejszego :)
OdpowiedzUsuńAsiu, czy te maski można dostać w jakimś sklepie czy tylko poprzez konsultantkę lub internet:)?
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam masełka do ciałka *_* Na razie jestem wierna czekoladowo-pistacjowemu z Farmony :).
OdpowiedzUsuńfajne zapachy aż mam ochote je powąchać :)
OdpowiedzUsuń