Ulubieńcy czerwca
W tym miesiącu nie znalazłam zbyt wielu produktów, które jakoś specjalnie by mnie zachwyciły, dlatego nie zdecydowałam się na nagranie filmiku na ten temat.
Pomyślałam natomiast, że dobrym rozwiązaniem będzie wpis na blogu - pierwsi ulubieńcy miesiąca w tym miejscu.
Na pierwszy ogień idzie pędzelek, bez którego nie wyobrażam sobie codziennego makijażu, czyli Sigma, Small Tapered Blending - E45. Zakupiłam go w zeszłym miesiącu bez wcześniejszego planowania. Spodobał mi się jego kształt i zastanawiałam się, do czego mógłby mi on posłużyć. Jak się okazało jest to idealne rozwiązanie do lekkiego wtopienia cieni. Z każdym dniem używałam go coraz sprawniej i w tym momencie jestem w stanie wykonać nim każdy rodzaj blendowania. Pędzelek pozwala mi na wybranie intensywności koloru i świetnie rozmazuje cienie. Poręczny, wciąż zachowuje swój kształt mimo kilkukrotnego mycia, a włosie jest na tyle delikatne, że pędzelek nadaje się do każdego rodzaju cieni. To chyba jeden z najlepszych pędzli, jaki posiadam.
Kolejny produkt, który chcę Wam pokazać, to base coat z Sally Hansen - Hard as Nails. Jest to utwardzacz, który wzmacnia nasze paznokcie i dodatkowo wydłuża żywotność lakieru. Słyszałam wiele dobrego o nim i zdecydowałam się sama go wypróbować. Lakier każdej jakości wytrzymuje na tej bazie bardzo długo - mój rekord to 6 dni! Osobiście bardzo polecam ten produkt. Można go kupić praktyczne wszędzie w sieci za naprawdę niewielkie pieniądze.
Kosmetyk kupiony niedawno, ale już jest moim ulubieńcem, czyli Soraya, Tonik z bio-składnikami, Kuracja witaminowo-mineralna. Produkt ten kupiłam na BuyVip (jeżeli nie masz jeszcze konta, to zapraszam - klik ) w zestawie z kremem, który nie zrobił na mnie super wrażenia, ale również jest lubianym przeze mnie kosmetykiem. Sam tonik przede wszystkim pięknie pachnie. Zapach jest bardzo intensywny, ale nie sądzę aby uczulał. Po przemyciu twarzy otrzymuję odświeżoną skórę o bardzo zdrowym wyglądzie. Tonik ten świetnie redukuje uczucie napiętej skóry. Bardzo podoba mi się cała seria Bio i zamierzam się jej bliżej przyjrzeć.
I to na tyle, jeżeli chodzi o moich ulubieńców.
Jakie są Wasze ulubione kosmetyki na miesiąc czerwiec?
Pomyślałam natomiast, że dobrym rozwiązaniem będzie wpis na blogu - pierwsi ulubieńcy miesiąca w tym miejscu.
© kinkate |
Na pierwszy ogień idzie pędzelek, bez którego nie wyobrażam sobie codziennego makijażu, czyli Sigma, Small Tapered Blending - E45. Zakupiłam go w zeszłym miesiącu bez wcześniejszego planowania. Spodobał mi się jego kształt i zastanawiałam się, do czego mógłby mi on posłużyć. Jak się okazało jest to idealne rozwiązanie do lekkiego wtopienia cieni. Z każdym dniem używałam go coraz sprawniej i w tym momencie jestem w stanie wykonać nim każdy rodzaj blendowania. Pędzelek pozwala mi na wybranie intensywności koloru i świetnie rozmazuje cienie. Poręczny, wciąż zachowuje swój kształt mimo kilkukrotnego mycia, a włosie jest na tyle delikatne, że pędzelek nadaje się do każdego rodzaju cieni. To chyba jeden z najlepszych pędzli, jaki posiadam.
Kolejny produkt, który chcę Wam pokazać, to base coat z Sally Hansen - Hard as Nails. Jest to utwardzacz, który wzmacnia nasze paznokcie i dodatkowo wydłuża żywotność lakieru. Słyszałam wiele dobrego o nim i zdecydowałam się sama go wypróbować. Lakier każdej jakości wytrzymuje na tej bazie bardzo długo - mój rekord to 6 dni! Osobiście bardzo polecam ten produkt. Można go kupić praktyczne wszędzie w sieci za naprawdę niewielkie pieniądze.
Swego czasu pokazywałam w swoim filmiku nową odżywkę z Pantene PRO-V - Nature Fusion. W tym momencie nie wyobrażam sobie mycia włosów bez niej. Po umyciu głowy, nakładam odżywkę na włosy omijając skórę głowy, rozczesuję włosy grubym grzebieniem i spłukuję. W rezultacie otrzymuje super miękkie, jedwabiste i błyszczące włosy. Nie są one przeciążone, w dodatku bardzo ładnie pachną przez długi czas. Na tę odżywkę wpadłam niechcący i wiem, że na pewno będzie to stały kosmetyk w mojej łazience.
Kosmetyk kupiony niedawno, ale już jest moim ulubieńcem, czyli Soraya, Tonik z bio-składnikami, Kuracja witaminowo-mineralna. Produkt ten kupiłam na BuyVip (jeżeli nie masz jeszcze konta, to zapraszam - klik ) w zestawie z kremem, który nie zrobił na mnie super wrażenia, ale również jest lubianym przeze mnie kosmetykiem. Sam tonik przede wszystkim pięknie pachnie. Zapach jest bardzo intensywny, ale nie sądzę aby uczulał. Po przemyciu twarzy otrzymuję odświeżoną skórę o bardzo zdrowym wyglądzie. Tonik ten świetnie redukuje uczucie napiętej skóry. Bardzo podoba mi się cała seria Bio i zamierzam się jej bliżej przyjrzeć.
Ostatni produkt, jaki chcę Wam pokazać, to również kosmetyk do paznokci. Jest to wysuszacz, który zawiera w sobie masło Shea, czyli Sally Hansen Shea Butter Rapid Finish. Dzięki takiemu połączeniu mamy nie tylko szybko podsuszone paznokcie, ale również świetnie nawilżone skórki. Do tego dochodzi przyjemny orzechowy zapach. Produkt ma atomizer, który pozwala na sprawną aplikację bez zbędnego chlapania po ścianach :) Po spryskaniu paznokci (wystarczy jeden raz "psiknąć", więc produkt jest bardzo wydajny) należy chwilę odczekać, aby olejek wchłonął się w dłonie. Paznokcie oczywiście nie są wysuszone całkowicie, ale można już powoli używać rąk do mniej wymagających czynności. Świetne rozwiązanie dla niecierpliwych!
I to na tyle, jeżeli chodzi o moich ulubieńców.
Jakie są Wasze ulubione kosmetyki na miesiąc czerwiec?
Świetni Ci twoi ulubieńcy ;)
OdpowiedzUsuńMam wielką prośbę, czy możesz po wypróbowaniu tej bazy z Sally Hansen napisać czy trzyma lakier i choć troszkę polepsza kondycje paznokci. Bo mam okropne paznokcie ostatnio i nic nie pomaga.
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuje http://mkmakeupstyle.blogspot.com/
Asiula przepraszam gdzies sie zawiesiłam czytając. Już widze. dziekuje bardzo. By the way 6 dni to bardzo długo. Ja miałam NailTeka i mój max to był 4dni hihi Jeszcze jedno niestety nie oglądam YT ze wzgledu na ograniczenia internetowego transferu czy jakoś tak to sie nazywa. Chcałam wiedziec czy mniej wiecej dajesz to co w filmikach na bloga. Oglądałam Twoje filmiki jak byłam u koleżanki meeega mi sie podobały no ale niestety pozostaje mi blog.
OdpowiedzUsuńO, ten wysuszacz wygląda całkiem ciekawie. Osobiście uwielbiam tego typu rzeczy, bo nigdy nie chce mi się czekać aż te cholerne lakiery powysychają. Jednak obecnie używam wysuszacza z Avonu - jest godny uwagi. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź. A tu są moi czerwcowi ulubieńcy http://mkmakeupstyle.blogspot.com/2011/07/ulubiency-czerwca.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
uwielbiam sorayę, dobrze ze znalazła się wśród ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńps. Dodaję Cię do obserwowanych i zapraszam na moje rozdanie ("giveaway" po prawej stronie bloga, ) - do wygrania jest DROGOCENNY naszyjnik-serduszko, który bardzo by do Ciebie pasował :)
Poza tym byłoby mi szalenie miło, gdybyś zechciała również mnie obserwować..! Bardzo mi na tym zależy :)
chocarome.blogspot.com
muszę wypróbować ten utwardzacz z SH. Mam juz przyspieszacz wysychania lakieru i jest super (na moim blogu jest jego recenzja - zapraszam do mnie) dodaję blog do obserwowanych! :) Jest naprawdę ciekawy:)
OdpowiedzUsuńŚwietna notka !;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:http://pieknolandia.blogspot.com/
Pędzelek bardzo fajnie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuń